Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 17:40, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Niezbadane są ścieżki losu - powiedział, rozkładając bezradnie ręce. I pokręcił głową, jakby naprawdę mu było przykro.
Następne spojrzenie w niebo. Krótsze niż poprzednie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:43, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przestań. Bo jeszcze wezmę to sobie do serca i... - urwała.
I znikniesz jak koleżanka Iskry, tak? I spłoniesz jak ten biedny kociak-łyżka? I zrobi jej się ciebie... żal?
O twojej śmierci porozmawiamy kiedy indziej. Narazie mi przechodzi - powiedziała. Ale przestała się uśmiechać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 17:48, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uniósł ręce w geście obrony, jakby chcąc powiedzieć, że co złego to nie on, a rączki ma przy sobie.
- I przydarzy mi się coś przykrego? - zapytał chwilę potem, tonem, jakiego dotąd używał. Uśmiechnął się chyba nawet. - Daj spokój, Leah.
Milczał przez chwilę, a uśmiech nie schodził mu z ust. Schował ręce do kieszeni, zaszurał dziecinnie butami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:52, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Stanęła w miejscu.
Właśnie próbuję, ale ty, oczywiście, mi przypominasz!
'Jakby było co. Przecież codziennie ktoś rzuca kimś o podłogę, prawda? To taka oznaka sympatii i szacunku. Trzeba się przyzwyczaić!'
Tupnęła, jak mała dziewczynka, której ktoś odmówił lizaka. I spojrzała na niego wzrokiem och-Fauntley-jesteś-niedobrym-chłopcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 17:55, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Sama zaczęłaś - przypomniał jej uprzejmie, ale bez jakiegoś specjalnego wyrzutu w głosie. O, po prostu, jakby nie rozmawiali o przykrych, bardzo przykrych incydentach, a maleńkich spięciach.
Zatrzymał się dwa kroki dalej i obrócił, przyglądając się jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:58, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wcale, że nie!
Faktycznie, zachowywali się trochę tak, jakby kłócili się o coś naprawdę małego, nieistotnego dla nich obojga. Jak małe dzieci, które zwalały na siebei winę o stłuczony wazonik. Jak trochę większe dzieci, które nie wiedzą, na co pójść do kina i nie odzywają się przez to do drugiej osoby przez pół roku.
Tupnęła jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 18:00, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A właśnie, że tak! - kontynuował, parodiując jej tupanie. Nie szło mu to jednak najlepiej, bo starał się nie roześmiać, co aktualnie pochłaniało większość jego uwagi i starań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:03, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Panie Puchonie, jak ty się tam nazywasz, oświadczam ci, że jesteś paskudny! - krzyknęła.
A potem zaczęła tupać i piszczeć ze złości. Tak, jak nie wypadało robić pannie z dobrego domu, która przecież jest już pełnoletnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 18:07, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się, obserwując ten wybuch złości. Spróbował stłumić śmiech przyciskając do ust rękaw szaty, ale to nie wiele dało. chichot był tylko cichszy i zniekształcony.
- Paskudny? - powtórzył niewyraźnie. - Tylko tyle? - zapytał oburzony, rzucając jej zdziwione i rozbawione spojrzenie spod niesfornej, potarganej grzywki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:10, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Paskudny. Głupi. Paskudny. Nieładny. Paskudny. Be. Paskudny!
Gdyby była bliżej, uderzyłaby go ręką w ramię. Ale że dzieliła ich odległość dwóch kroków Pana Puchona, wyjęła z kieszeni jakiś zbitek pergaminu (pewnie pozostałość po którymś z jej wypracować czy listów, co za różnica) i cisnęła nim w głowę Fauntleya. O dziwo, trafiła.
Zły chłopiec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 18:16, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zdążył się uchylić, co za pech.
- Krwawię! - Dramatycznie chwycił się za skroń, jakimś cudem przestając się śmiać. Wycelował oskarżycielsko palcem w jej stronę.
- Że niby ja zły chłopiec? JA?
Prychnął oburzony.
- Ja jestem miły, inteligentny, kochany, przytulaśny... - wyliczył, ale jakoś szybko skończyła mu się inwencja twórcza. Zamyślił się na chwilę, przestając uciskać domniemaną ranę.
- A to be było niezwykle elokwentne, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:17, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba ją wmurowało. Ale tylko na chwilę. Bo potem wydala z siebie dziwny pisk.
Zły chłopiec! - powtórzyła, akcentując to wyrażenie kolejnym tupnięciem. - Zły, zły, zły!
A potem zaczęła się histerycznie śmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 18:22, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Też się śmiał. Może mniej histerycznie, ale trochę opętania w tym było, zdecydowanie.
Ta sytuacja była absurdalna. Stał na środku błoni i śmiał się razem z Leah, po dziecinnym przedstawieniu.
Z Leah. Z osobą, której szczerze nie znosił i która doprowadzała go momentami do takiej furii, że... no właśnie.
Zaśmiał się jeszcze bardziej. Świat się chyba kończy, a to przedsmak apokalipsy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:24, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A ona go lubiła. Lubiła wszystkie osoby, które denerwowała, gryzła, biła i nie-wiadomo-co-jeszcze. No i nigdy nie uważała śmiechu za przejaw radości. Raczej za przejaw szaleństwa.
Zły chłopiec - powtórzyła, a raczej wydukała, łapiąc się za brzuch. Śmiała się zdecydowanie zbyt opętańczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 18:26, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Przestań, bo w kompleksy wpadnę i będzie nieszczęście!
Teraz on tupnął nogą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|