Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:53, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale to też Klementyna. I kobieca część mnie - powiedział z satysfakcją. - Mam przewagę - poinformował ją uprzejmie, z nieco złośliwym uśmiechem. Ale tylko nieco. Bo dobry humor dalej się go trzymał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 20:54, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie daj się prosić...
Starała się zrobić jako-tako słodką minkę. Cóż, chyba nie wyszło. Nie ta twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:02, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Pomyślę - obiecał, wyrzucając pomięte źdźbło. Zerwał nowe. - Ale teraz nie ma na to szans.
Uśmiechnął się ni to wyrozumiale, ni to z rozbawieniem, kiedy spróbowała zrobić słodką minę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 21:05, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Panie Puchonie! - Czemu nie znała tego przeklętego imienia? Czemu? - Teraz!
Władczy ton powrócił zaraz gdy się podniosła. Uśmiech, słodka mina i uprzejmosci zniknęły. Leah wróciła.
Teraz - powtórzyła chwytając go za rękę, w której trzymał źdźblo. I spojrzała na niego tak jak zwykle. Tym wzrokiem, co to nie wróżył nic dobrego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:15, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się złośliwie, odchylając nieco głowę do tyłu i na bok. Patrzył z tej perspektywy na zezłoszczoną Leah.
- Była sobie księżniczka - zaczął niezobowiązująco. - I był sobie książe. Podobność ich tytułów i złośliwość narratora doprowadziła do tego, że się spotkali. I rzecz normalna, zakochali. Potem pobrali. Kupili ładny zameczek, który akurat był przeceniony ze względu na grasujące w nim duchy, mieli gromadkę ładnych książątek i różowego pudla. Ale księżniczka się roztyła, więc Książe zostawił ją dla młodszej. Rzuciła się z rozpaczy z wieży, dzieci poumierały z przerażenia, bo duchom zachciało się żartów, król zginął na wojnie, a kraj został podbity - zakończył z ironicznym uśmiechem. Był beznadziejny w opowiadaniu bajek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 21:19, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A to niby po moich bajkach są koszmary. - Prychnęła. Ale puściła go. I odsunęła się odrobinę.
Prawdę mówiąc, miała zamiar wrócić do poprzedniej pozycji, ale zmieniła zdanie. Z niewiadomych przyczyn.
Ale dobrze. Szybko się uczysz. Jeszcze jedna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:23, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, może innym razem. Co za dużo, to niezdrowo, jak mawiają. Jeszcze naprawdę się przerazisz i w nocy obudzisz się z krzykiem - zakpił, właściwie trochę z samego siebie.
Znowu zaczął bawić się trawką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 21:26, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami.
To nie pójdę spać sama. Proste.
'A po tamtych dwóch sympatycznych panach nic nie wystraszy Cię już bardziej, co?'
Puchonie, bądź dobrym chłopcem. Dobrym. Nie złym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Oparł łokcie na ugietych kolanach i spojrzał na nią, dalej z tym złośliwym uśmiechem.
- Nie wnikam, z kim pójdziesz spać i czy delikwent zrobi to z własnej woli, czy może wręcz przeciwnie.
Zerwał nowe źdźbło. Tamte było nudne.
- Nie wierzę, że to mówisz, Leah - powiedział, przekrzywiając nieco głowę w bok. - Nie sądziłem, że kiedykolwiek będziesz mi udzielać lekcje moralności. Brawo, udało ci się mnie zaskoczyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Sob 21:34, 21 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 21:31, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Starałam się - stwierdziła, nie przestając się uśmiechać. - Chyba zasłużyłam na bajkę, co?
Biedna trawa. Biedna, biedna, biedna trawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:35, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Opowiedziałem ci przecież bajkę - mruknął oburzony. - Dać palec to chce całą rękę - powiedział nieco rozbawiony, kręcąc głową z dezaprobatą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 21:38, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie chcę twojej ręki. Nie zostanę nigdy Panią Puchonową - powiedziała. Ale, wbrew tym zapewnieniom, znów złapała go za nadgarstek. Tak, ten nadgarstek. - Jedna bajka i przestanę.
[odpiszesz, jak będziesz, Etku ^^]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 7:04, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnął teatralnie i poprawił sobie domniemaną, szykowną fryzurę.
- Toć nie jestem ładną księżniczką? - zapytał niewinnie. - Stara panna ze mnie będzie, kto to widział! Co za wstyd, co za wstyd!
Zamilkł na chwilę. Chyba zastanawiał się nad bajką.
A potem uśmiechnął się, przerywając swoje bezsensowne rozmyślania, jakby go olśniło.
- Leah, ty nigdy nie przestajesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 15:56, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Będę się starać - powiedziała, nie zabierając ręki i nie przestając się uśmiechać. - Tylko jedna... Księżniczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 16:08, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A co, jeśli nie wierzę? - zapytał z niewinnym uśmiechem, splatając palce i nie przejmując się tym, że Leah trzyma go za nadgarstek, na którym, nawiasem, miał śliczne, niewyraźne nie zdał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|