Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 16:11, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Śliczne, niewyraźnie nie zdał, nawiasem, miał na tym nadgarstku oczywiście przez nią, jakby ktoś nie pamiętał.
Uwierz. Wiara czyni cuda - powiedziała, choć tak poważne słowa nie pasowały do jej wesołego tonu i nie mogły być zbyt przekonujące w tej sytuacji. - Zresztą, co ci szkodzi? Mogę obiecać. Dotrzymuję obietnic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 16:28, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Miał też śliczne, tym razem wyraźne ząbki na policzku. Też przez nią.
A mówili, mówili!, że niektóre znajomości zabijają.
Westchnął i przetoczył zrezygnowanym spojrzeniem po niebie. Jego upartość poszła chyba na spacer.
- Mamy podstawowy zestaw zabawek - zaczął obrazowo. - Księżniczka, rycerzyk, smok i bajkopisarz. Księżniczka zostaje porwana przez przerośniętą jaszczurkę. Rycerzyk biegnie na ratunek, przekupuje smoka sporą łapówką i zabiera księżniczkę do swojego zamku. Ale - uśmiechnął się nieco złośliwie - dziewczyna była uparta. Jak osioł. A na dodatek kapryśna. I gryzła - dodał mimochodem. - Książe przerażony wolał przebywać na licznych wojnach, które prowadził jego ojciec, gdzie, na jednej z bitw oczywiście poległ. Oko, noga, mózg osobno, normalna sprawa - zrobił krótką pauzę, pociagając nosem. - Księżniczka, podczas nieobecności Rycerzyka, słuchała bajek. Ale lubiła je tak bardzo, tak strasznie bardzo, że biedny bajkopisarz popadł w szaleństwo, zadźgał ją piórem a sam spalił siebie i wszystkie swoje bajki - zakończył i pochylił się w stronę Leah. - A mówiłaś, że nie chcesz mnie na razie zabijać - powiedział z rozbawieniem.
Był jednak beznadziejny w opowiadaniu bajek.
{lysiu, kończymy, naprawdę}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 16:32, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[no wiem, wiem, ale bajka musiała być!]
Roześmiała się. Nie był to jednak jej zwykły śmiech - głośny, szaleńczy, zimny. Po prostu się roześmiała. Normalnie. Ciepło. Wesoło.
Muszę to przemyśleć - powiedziała. - Bo wiesz, jeśli ktoś ma cię zadźgać piórem, trzeba być przed nim zawsze o krok.
Puściła jego biedny nadgarstek i wstała. A potem mrugnęła do niego, powtórzyła: Zastanowię się i zostawiła w końcu biednego Puchona w spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 16:34, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Zastanawiaj się dobrze, bo moje pióra są baaaardzo tępe - powiedział i też wstał. Otrzepał szatę, chociaż wiedział, że nic, absolutnie nic to nie da.
Westchnął, jakoś tak pogodnie, a potem ruszył w stronę zamku.
[nigdy więcej bajek ;p]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fannie Watersay
Hufflepuff
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd...?
|
Wysłany: Sob 18:23, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle włóczyła się bez celu. Zaczęło ją irytować to, że nie ma nikogo, z kim mogłaby porozmawiać. Żadnej przyjaciółki, nic. W duchu przeklęła swą nieśmiałość, którą uważała za winowajczynię tego stanu rzeczy i usiadła na trawniku pod jakimś drzewem. Dziś miała zdecydowanie zły humor. Nawet cisza, która panowała na błoniach, nie potrafiła jej poprawić nastroju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 10:35, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pałętał się to tu, to tam - jak zwykle zresztą.
Z nudów podrzucał paczką papierosów. Góra, dół, góra, dół. Kiedy upadała na trawę, podnosił ją i zaczynał zabawę od nowa.
Nie obserwował nieba, ani Zakazanego Lasu, ani nawet jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 11:33, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ot, znudziła mu sie zabawa. Ileż można, prawda?
Ruszył spokojnie w stronę zamku, nie mając gdzie się śpieszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 17:39, 30 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Spacerowała, to tu, to tam, pozwalając, by wiatr rozwiewał jej włosy.
Farby nie do końca zeszły jej ze skóry, toteż miała na sobie całą paletę kolorów. Ale nie przeszkadzało jej to.
Westchnęła, upajając się świeżym powietrzem i usiadła gdzieś pod jakimś drzewem i wyjęła szkicownik.
Bo kiedy śniła, miała wizję. I wiedziała, że musi przelać ją na papier.
Wyjątkowo, zaczęła od oczu - zwierciadeł duszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:46, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Biegł.
Podeszwy butów miażdżyły świeżą trawę, płuca w regularnych odstępach czasu wypluwały i zasysały powietrze.
Trzeba ćwiczyć, utrzymywać formę.
Poprzez ćwiczenie i ontrolę ciała ćwiczyć i rozwijać umysł i wolę.
Więc biegł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:48, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kap.
Było późno.
Kap, kap.
Tak późno, że jeśli myślisz "późno", to powinieneś dodać jeszcze trzy godziny. Niebo pokrywała warstwa chmur, która komuś, kto podniósłby ku niej głowę, przypominałaby pewnie rozlaną plamę czarnego inkaustu.
Kap, kap, kap.
Gdyby, oczywiście, ktoś taki się znalazł. Bo nawet te dwie postaci w ciemnych płaszczach (rodem z krainy dreszczowców), przemierzały błonia starając się zmoknąć jak najmniej w pierwszej, wiosennej ulewie.
Kap, kap, kap - o szyby.
- Max, przyspiesz z łaski swojej.
- Czy ja ci wyglądam na pieprzonego maratończyka, Wingstock? Woda naleciała mi do butów!
Kap, kap, kap, kap, kap, kap...
A nawet jeśli kogokolwiek widziałeś, to i tak obraz rozmazał się za szkłem razem z padającymi kroplami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:50, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I znów Namrael. Tym razem jednak ubrany, jak na siebie, niezwykle - w czarne spodnie i czarny T-shirt. I z kijem w ręku, równie długim jak jego właściciel był wysoki.
Nam ćwiczył. Tak to w każdym razie wygladało. Wykonywał skomplikowane sekwencje ruchów polegających na pchnięciach i uderzeniach kijem (ktory miał, zdaje się, symbolizować włócznię), parowaniach niewidzialnych ciosów, unikach i odskokach. Japończyk nazwał by to kata. A Namrael przypominaniem sobie dawnych czasów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lory Wolf
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Londynu
|
Wysłany: Wto 19:13, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Patrzyła z podziwem na Namraela... - Super!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vanilla Blythe
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:09, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
*przechada się po błoniach*
*siada pod drzewem*
*wyciąga pamiętnik i coś w nim pisze* (xD)
...I tak dostałam się do hogwartu, szkoły magii i czarodziejstwa
*kończy pisać*
*patrzy na krople spadającego deszczu*
*siedzi cały czas*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pola_snice
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ns
|
Wysłany: Pią 20:09, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
dotychczas wielokrotnie slyszala o tym miejscu. teraz pierwszy raz mogla tu odbyc wieczorny spacer. powoli stawiala kroki na miekkiej trawie. otaczal ja zapach ciemnozielonych krzewow. Jej mysli balansowaly miedzy wspomnieniami z ostatnich kilku dni , ktore spedzila na podrozach , a spokojna reflesksja nad tym czy uda jej sie zdobyc te posade.
przystanela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:34, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Błonia były po prostu ładne, tchnęły miłym spokojem i jakąś dziwną elegancją.
Skadi splotła dłonie i zadarła głowę do góry, przyglądając się żółknącym liściom. Przez chwilę patrzyła na swoje palce, zastanawiając się, czy dałaby radę nimi narysować taki jesienny park.
A później pociągnęła nosem i zaczęła ścierać z policzków pojedyncze łzy.
Większość nowych uczniów Hogwartu czuła radość i dumę na myśl o nauce w tej szkole.
Skadi Holm czuła chyba tylko wyłącznie strach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|