Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Nie 13:23, 21 Sty 2007 Temat postu: Błonia |
|
|
Porośnięte trawą i kwiatami tereny wokół szkoły magii i czarodziejstwa. Dlaczego by nie schować się w ciepły dzień pod jakimś rozłożystym drzewem, wdychając chłodny wiatr wiejący od jeziora?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:51, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wybiegła na błonia, otulając się szczelniej szatą. Nerwowym ruchem odrzuciła z oczu grzywkę i szybkim krokiem ruszyła w stronę jeziora. Na jego brzegu usiadła pod wielkim dębem i podkuliła nogi pod brodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:53, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pojawiła się na błoniach chwilę po Krukonce. Właściwie przyszła tam tylko po to, by mimo kiepskiej pogody, posiedzieć i popatrzeć na stadion. Quidditch! Tak jej tego brakowało! Nie miała jednak płaszcza; dała więc sobie pięć minut na podziwianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:56, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna dostrzegła wychodzącą z zamku Ślizgonkę. Przesunęła się trochę bardziej w prawo, tak aby nie być widoczną zza rozłożystego drzewa. Jakoś ta dziewczyna wydała jej się bardzo nieprzyjemna. Zapewne z powodu tamtej kąśliwej uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:57, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wybiegła zaraz za przyjaciółką, powiewając niezapiętą szatą i szalikiem, który cudem trzymał się szyi dziewczyny. Prawie wpadła w grupę wracających z boiska drugoklasistek, ale nie miała czasu odpowiadać na ich złośliwości i pomsty. Pobiegła nad jezioro i klapnęła, zapinając płaszcz, przy Krukonce.
- No, słodka, nie gniewaj się, przecież wiesz, ze chciałam dobrze... - zaczęła, sprawdzając jak wściekła jest Amelia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:58, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kątem oka zauważyła Gryfonkę biegnącą w kierunku jeziora i stwierdziła, że to idealny moment na ewakuację, tym bardziej, że zaczęła marznąć. Porządnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah Lullietus dnia Sob 19:14, 24 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:03, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ty zawsze chcesz dobrze, tyle że ja wychodzę na tym najgorzej! - fuknęła rozzłoszczona. Potarła zmarznięte ramię i wpatrzyła się w taflę jeziora. Ta akcja ze swataniem nie podobała się, zwłaszcza że chłopak się ulotnił. Dlatego było jej jeszcze bardziej głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 19:09, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam! - zawyła, unosząc obie ręce do góry. - Skąd miałam wiedzieć, że z niego taki nieśmiały kruczek i napatoczy się jakaś głupia Ślizgonka?
Otuliła przyjaciółkę ramieniem.
- No, nie gniewaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:14, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- No dobra - mruknęła wtulając się w przyjaciółkę i naciągając na siebie odrobinę jej płaszcza. Dłonie miała zimne niczym lód. Wsadziła jedną rękę Gryfonce za bluzkę, z zadowoleniem patrząc jak podrywa się do góry z okrzykiem oburzenia.
- To za karę - odparła i uśmiechnęła się półgębkiem. - I nie rób mi więcej takich numerów przy całej szkole, dobra?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 19:17, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nooooo... dobra - obiecała, trochę przedrzeźniając Krukonkę i krzywiąc się okropnie. - Takich nie. Ale księcia z bajki i tak ci znajdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:33, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Księcia to ciężko będzie znaleźć - westchnęła cicho. - Bo nie chcę takiego na białym koniu. Niech będzie przystojny, trochę łobuzerski z wyglądu. - Amelia przymknęła oczy, puszczając wodze fantazji. - Trochę tajemniczy, jednak taki romantyczny. Niech gra mi na gitarze przy świetle księżyca i rzbrajająco się uśmiecha...
Oparła głowę na ramieniu Sheeny i pociągnęła nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 19:37, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Przysięgam ci tu i teraz, na głowę tego słonia, co go sobie kiedyś kupię - oznajmiła uroczyście, przyciskając dłoń do serca. - Że znajdę ci takiego księcia. A teraz wróćmy do zamku, bo zaraz się rozchorujesz, zreszta, ja też już zaczynam czuć katar w nosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:46, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia pokiwała głową i powoli wstała z lekko zmarzniętych resztek trawy. Zastanawiała się czy kiedykolwiek spotka takiego księcia. I czy dziewczyna, która ciągnęła ją w stronę zamku, dotrzyma słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:05, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Idąc w stronęzamku, dziewczyny nieomal wpadły na NAmraela. Szedł zamyślony, wpatrzony w niebo, nic więc dziwnego, że nie zdążył zareagować gdy wypadły zza zakrętu. Babach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:07, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Ała! - krzyknęła Amelia, gdyż leżący na niej chłopak wbijał jej boleśnie łokieć w brzuch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|