Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 20:53, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze, że użyłaś czerni, a nie czerwieni. Jeszcze bym wyszedł na masochistę - zaśmiał się, wstając ze schodów. - Muszę Cię niestety opuścić - numerologia wzywa, zawodząc gdzies z daleka. - Bezradnie rozłożył ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:54, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Numerologia? Nie chodzę. Zbyt... - nie dokończyła. - Mam nadzieję, że nie opuszczasz mnie na zawsze. To byłaby niepowetowana strata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 20:59, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- A ja chodzę, bo jakoś tak wylądowałem przypadkiem na pierwszej lekcji. I zadań nie odrabiam, ale to żadna sensacja - Rzucił krótkie spojrzenie na horyzont, chowając rękę do kieszeni. - Strata czy nie strata, kwestia sporna - wzruszył ramionami. - Do zobaczenia - rzucił w jej stronę na pożegnanie i ruszył w stronę zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:01, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę stała jeszcze sama na dziedzińcu, lecz nie trwało to długo; wróciła do zamku, gdy tylko Fauntley znikł z jej pola widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:36, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec, jak zwykle bez płaszcza. Rozejrzała się szybko i usiadła na jakimś parapecie. Zamachała nogami. Mruknęła coś pod nosem, grzebiąc w płóciennej torbie. W sumie, normalka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:41, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszedł na dziedziniec, planując zapalić. Widok rudej, siostrzanej grzywy, odwiódł go od tego. Ale by nie wyglądać nienaturalnie, stanął obok niej, uśmiechając się lekko. Zdjął płaszcz i podał jej - niemal rytualnie.
- Zmarzniesz - zauważył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:43, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- To umrę - mruknęła, nadal grzebiąc w torbie. - I fajnie.
Potem wyjęła z torby paczkę czegoś, co prawdopodobnie kiedyś było papierosami, ale teraz było zbyt wymięte, żeby sprawiać jakiekolwiek pozytywne wrażenie. Rzuciła to bratu.
- Twoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:45, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- I tak umrzesz. Jak każdy. Po co wcześniej, niż później?
Odruchowo schował pety do kieszeni.
- Zgubiłem? - spytał zdziwiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:46, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie - odpowiedziała krótko, przestając machać nogami. - Prawie.
Spojrzała gdzieś w okolice ziemi i złożyła dłonie na kolanach. Chyba się czymś martwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:47, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Hm?
Tylko tyle. W końcu była jego siostrą i zasługiwała na prywatność. Wiedział, że jeśli zechce, to powie. Usiadł obok niej, nie wnikając w papierosy i narzucając jej wspominany już płaszcz na ramiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:51, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Mam szlaban - powiedziała, jakby to była najstraszniejsza rzecz na świecie. Oczywiście tak nie było, ale... Cóż, Ailith jeszcze nigdy nie była karana w tej szkole. Znowu zamachała nogami.
- Nie chcę twojego płaszcza - dodała cicho, - bo pachnie tak, jak ty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:53, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył brwi.
- Cóż.
Zabrał okrycie z powrotem, najwyrażniej przyjmując, że jednak trzeba będzie się pożegnać z nikotyną. Siostra była zbyt stanowcza w tym aspekcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:54, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie nie chodziło o nikotynę, ale kto ją tam wie.
- Wysłał list do ojca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:56, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Twarz Maxwella skrzywiła się pod wpływem nagłego skurczu.
- Szlag. Aż tak źle?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:57, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Skinęła głową, wciąż patrząc w ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|