Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:35, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec, niepewnie przyglądając się walczącej mieszance słońca i chłodu, przez chwilę zastanowiła się komu kibicuje. Przez kolejną natomiast zdała sobie sprawę z absurdalności tego pytania. Oczywiście, że kibicowała chłodowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:40, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy słońce zaczęła wygrywać, poszła poszukać sprzymierzeńców gdzie indziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clementine Sokery
Hufflepuff
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków, gdzieś koło herbaciarni.
|
Wysłany: Sob 19:02, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Clementine usiadła na murku - migrena od dawna męczyła jej umysł.
Po chwili rozmyślań postanowiła wrócić do Wielkiej Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicolette le Brun
Hufflepuff
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:08, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nicole wstała z głazu i skierowała się na dziedziniec. Zaczęła rozglądać się za jakimiś ciekawymi osobami. Jej uwagę przykuła postać leżąca w trawie. Podeszła do niej i...krzyknęła jak najgłośniej się dało. Wyczarowała niewidzialne nosze i położyła na nich Nelly. Czym prędzej udała się do Skrzydła Szpitalnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 17:57, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec, bo go lubiła, a nie miała, co ze sobą zrobić.
Nie chciała zbierać myśli, bo miała ich za dużo. Nie chciała płakać, bo to nie pomagało.
Po prostu sobie usiadła i zaczekała na cud. A potem wstała i wyszła, jakby w ogóle jej tu nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pią 15:11, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nawet jeśli dziedziniec nie był najlepszym miejscem na spędzenie popołudnia, to Aisling właśnie tutaj postanowiła robić cokolwiek, byleby nie myśleć.
Wdrapała się na parapet, próbując przekonać samą siebie, że nie jest jej zimno. Z tych rozpaczliwych prób zaczął naśmiewać się nawet lekki wiatr, a słońce skrzywiło swe usteczka w złośliwym grymasie. Wiosna nie lubiła Aisling i dziewczynka nie potrafiła nadziwić się tej bezpodstawnej nienawiści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pią 16:34, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zeskoczyła z parapetu i pobiegła w stronę zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:10, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadł gdzieś z boku, całkiem z boku, na parapecie. Widział na błoniach Perpetuę i Corinne, ale nie miał zamiaru tym razem się narzucać.
Wyciągnął więc papierosa i zapalił, śpiewając pod nosem jakąś mało optymistyczną piosenkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:29, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zgasił papierosa (no cóż, nei dane mu chyba bedzie wypalić kiedyś do końca) i poszedł na błonia, za zaproszeniem Corinne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:32, 18 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Natalie błąkała się bez celu, to tu, to tam...
Nagle zorientowała się, że przywędrowała na dziedziniec i że kartka, którą trzymała dotąd w dłoniach, prawie się podarła.
Westchnęła, siadając byle gdzie i z melancholią wpatrzyła się w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:58, 18 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Na niebie pojawiła się subtelna nitka dymu.
Wzrok Natalie powędrował w kierunku trzech osób - dwóch dziewczyny i chłopaka, w którym po sekundzie rozpoznała Fauntleya.
Ruszyła w ich kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:58, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec, by zaczerpnąć świeżego powietrza i udać, że robi coś konkretnego. Usiadła niedbale na murku i wpatrzyła się w szarobłękitne niebo. No i znów zaczęła rozmyślać, o wszystkim i o niczym - starym, dobrym zwyczajem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:28, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnęła melodramatycznie. Zaczęła dzielić szarobłękitne niebo na błękitne i szare. Błękitne na szczęście miało przewagę. Uśmiechnęła się pod nosem, wspominając wszystkie błękity, jakie miała szczęście spotkać. Szarości pominęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zimno. Ciemno. Mglisto.
Poszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:43, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadł na jakimś mokrym parapecie. Bez szalika, bez rękawiczek, bez płaszcza.
Wyciągnął tylko papierosa i zapalił. Nic innego zrobić nie mógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|