Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 19:49, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Cześć, Lucy - powiedziała, uśmiechając się jeszcze szerzej co było prawie niemożliwe. - A rozmowy o pogodzie... Wiesz, Leah, że Fauntley i Perpetua mają się ku sobie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 19:50, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak a'propo pogody? - Skrzywiła się. Wiosna.
Wciąż uparcie ignorowała Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 19:52, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do Iskierki samymi ustami. Potem spojrzała na Leah.
- Ależ dziękuję. To był taki ironiczny zaczynek rozmowy, chociaż pewnie nie musisz witać się z kimś, kto ratował ci skórę tyle razy, że skończyły ci się palce ręcki, by to policzyć? - zapytała uprzejmie - Masz rację. Też nie lubię wybawców, bo to świadczy o tym, że istnieją ludzie potężniejsi ode mnie.
A potem wzorem Leah, zignorowała ją samą, jakby w pantomimie kpiny.
- Jak się czujesz, Iskierko? Jak ręka? - spytała z troską.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 19:56, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze, boli jeszcze trochę, Fauntley proponował nawet pomoc tego... mamo... Ie... Aie... Iana? - Podrapała się z zakłopotaniem po nosku. - Ale nie trzeba, próbuję skupić się na czymś innym, jak nie myślę, to nie boli. - I położyła dłoń w okolicach serca, jakoś tak melodramatycznie, uśmiechając się lekko. - A ty, Lucy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 20:03, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja zawsze mam się dobrze - oświadczyła mała, uśmiechając się lekko - To akurat normalny stan u mnie. Ale poczuję się zaraz źle, bo mam lekcję, i się spóźnię.
A potem nachyliła się ku Iskierce i coś szepnęła. Po czym z uśmiechem powędrowała do Hogwartu.
[szept na pw;]]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:06, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W normalnym wypadku, chyba krzyknęłaby z radości. Ale u niej nic nie było normalne.
Wbiła wzrok w ziemię z miną 'dajcie mi święty spokój'.
Chciałaś coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 20:22, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja? - Aisling była zarumieniona, oczy jej błyszczały. Najwyraźniej wiadomość, którą przekazała jej Lucy bardzo ją ucieszyła. - Chciałam z tobą powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:24, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałaś? A już nie chcesz?
Ciche prychnięcie. Bardzo ciche. Zirytowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 20:27, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego nie chcę? - zapytała zaskocona. Otworzyła szrezej oczy, wpatrując się uparcie w kuzynkę. - Leah, znowu zaczynasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:30, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Może - mruknęła. Podniosła się z ziemi bardzo szybko. Bardzo. Chyba wracała do formy. - Może to bardzo ładne słowo, wiesz?
Włożyła ręce do kieszeni i odwróciła się plecami do małej. Dziewczynka mogła być pewna, że Leah już na nic jej nie odpowie. Jej tam po prostu nie było. Przynajmniej nie tak, jak być powinna.
[zmywam się. wybacz, jadźku. muszę świętować swoje wakacje!]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 20:35, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co, Leah? Jesteś... - Aż się trzęsła, kiedy krzyczała za kuzynką. Och, wstała, wolniej niż Leah, ale też szybko. Otrzepała spódniczkę. - Jesteś okropna! - dokończyła dziecinnie. Fuknęła cicho i pomaszerowała w stronę zamku.[/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:01, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na Dziedziniec, a wraz z nią Lucy.
- Chciałabym - odparła ze stoickim spokojem i wsuwając jednocześnie dłonie do kieszeni. Chyba się trzęsły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:03, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Trochę tutaj ich jest... na przykład Ian. On strasznie lubi trucizny. Mogę mu je wrzucić do ubikacji! - zaproponowała, podskakując radośnie - Bo Fauntley się bronić nie umie. Ale Ian jest ładny. Ty też jestes ładna. Ja tu widzę symbiozę.
Uśmiechnęła się, szczerząc zęby profilaktycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:06, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ian - powtórzyła bezmyślnie, zatrzymując się. Spojrzała na Lucy wyjątkowo uważnie, nawet trochę dziwnie. - Ian jest zbyt... zbyt... - szukała słowa, które oddałoby jej myśl, nawet częściowo. - On jest zbyt odległy. Zresztą, ma już wianuszek fanek - fuknęła, opierając się o jeden z kamiennych filarów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:08, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale ty jesteś z nich najpiękniejsza - stwierdziła Lucy szczerze - One są takie.. nijakie. Wszystkie opalone, ciemnowłose i takie... no, takie wiesz. Na jeden raz. A ty jesteś szczególna, bo jesteś...
I zaczęła wymieniać zalety Ailith - prawdziwe, bądź wyimaginowane. Opierały się o jej urodę, wykształcenie, inteligencję, pochodzenie i status społeczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|