Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:43, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy zobaczyła dwoje uczniów rozmawiających na dziedzińcu. - Przepraszam- powiedziała cichym wyjątkowo piskliwym, drżącym głosem i wyminęła ich udając się Bóg wie gdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 21:45, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Obrócił się, wyczulony na takie piskliwe głosy.
- Mischa? - zapytał tylko, ale dziewczyna już zniknęła. Westchnął i potarł oczy ze zmeczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:48, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zrozumiała jego toku myślenia, jak często zresztą. Zerknęła na Mischę.
- Co za kobieta. Najpierw przelatuje tutaj prawie na mnie wpadając i ignorując nas, a potem przelatuje w drugą stronę, piskliwie przepraszając. To się chyba nazywa wahanie nastroju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 21:53, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Wszyscy ludzie są tak samo rozchwiani emocjonalnie - mruknął, nie bardzo wiedząc, po co to mówi. Chyba tylko po to, by mówić. - Obraża Puchonkę dla własnego kaprysu, potem nas przeprasza za nic, będąc na granicy wytrzymałości. Ja się uśmiecham, a potem mówię Perpetui*, że jest jak moja matka...
Przerwał. Tak po prostu, nie kończąc ledwo zaczętej myśli.
* kto mi powie jak to sie odpowiednio odmienia? xd Bom głupia, piątka z polskiego to przypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:58, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- A Iskierka najpierw się do mnie uśmiecha, a potem ignoruje, jakbym jej co najmniej coś zrobiła - dokończyła, wiedząc, że i tak nie dlatego przerwał.
- A dlaczego Perpetua jest jak twoja matka? - podchwyciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 22:05, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Iskierka robi dużo różnych rzeczy. Na raz, albo chwilę potem.
Zamyślił się na chwilę, dokopując się do tych idiotycznych wspomnień z sowiarnii.
- Perpetua nie jest jak moja matka - sprostował. - Nie teraz. Tylko wtedy... wtedy kiedy powiedziała coś, co idealnie wpasowywało się w usta mojej matki. Tyle, że ona zawsze to skraca, do trzech, krótkich słów, Perpetua... ona zrobiła to inaczej - zaplątał, ale nie miał siły się poprawiać. Zresztą i tak tylko byłoby gorzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:32, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie. - Położyła mu dłoń na ramieniu. - Perpetua jest... miła. I jeżeli coś powiedziała, to pewnie uniosła się gniewem. Każdemu się zdarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 22:36, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie była wtedy zdenerwowana - powiedział bezwiednie. - Była spokojna. I chciała dobrze, jak najmniejszym kosztem. Ta jej indywidualność... to przez to. Bo wybrała najgorszą z możliwych dróg zaraz po zwykłym 'o co chodzi?". Ale tak naprawdę to przeze mnie cała ta głupia sytuacja... miała miejsce. Bo ja jestem takim pieprzonym, egoistycznym księciem - powiedział, przymykając nieco oczy.
Tak, własnie tak był najczęściej tytułowany. Nie jako Rycerz, nie jako Pan Puchon. Jako pieprzony, egoistyczny książe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:39, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie jesteś egoistą. Jesteś cudowny - powiedziała z uśmiechem, zastanawiając się, po jaką cholerę ona to mówi. - Perpetua to wie, możesz być pewien.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 22:43, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego wszyscy próbują mi wmówić, że jestem idealny? - zapytał, znowu patrząc w niebo spod przymkniętych nieco powiek. - Wszyscy chcą dobrze, ale zapominają, że idealność to przekleństwo - dodał, krzywiąc się. - Wolę być przeklęty, niż idealnie przeklęty.
A potem zamilkł na chwilę, myślac co odpowiedzieć na ostatnie słowa Corinne.
- Może i wie, a może i nie. Żadna różnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:45, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie jesteś idealny - sprostowała. - Jesteś po prostu, no... fajny.
Corinne w duchu dziękowała, że jest noc i Fauntley nie może zauważyć jej rumieńców.
- Żadna różnica? Czy my rozmawiamy o tej samej osobie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 22:49, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie? - zdziwił się, unosząc kpiąco brwi. - A to wielka szkoda, tak zaprzeczacie istnieniu choćby najmniejszej mojej wady, ze naprawdę zaczynałem sie przyzwyczajać do myśli, że jestem bez skazy. - tak, zdecydowanie kpił. I był trochę niemiły - jak zawsze, kiedy jego samopoczucie było ważniejsze od innych osób.
- I tak, mówimy o tej samej osobie - powiedział, już spokojniejszym tonem. - Tylko to po prostu nie ma znaczenia, czy dla Perpetuy jestem cudowny, czy tylko fajny. Ona i tak zawsze zachowuje się tak samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:50, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo zgrywasz ofiarę losu, a ciebie po prostu nie da się nie pocieszać? - odpowiedziała na jego kpinę. - To może zrób coś, żeby nie była taka sama? - zasugerowała, po czym wstała. - Muszę iść. Cześć.
Po czym weszła do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 22:56, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jasne. Biedny Pan Puchon zgrywa ofiarę losu, bo nie ma nic bardziej przyjemnego jak zgraja dziewczyn prawiących o twojej idealności - zakpił, zirytowany. I to chyba poważnie. - I nie ma to jak dowiedzieć się czegoś o sobie przed samym sobą. Ale weź się w garść, panie Puchonie. Nie wzbudzaj litości, nikt cię nie pocieszy, bo wszystkie słodkie Puchoneczki już śpią.
Parsknął z politowaniem, wstając z murku.
I poszedł, po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:20, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła na zimnej posadzce, opierając się plecami o mur. Zadarła głowę i wpatrzyła się w niebo. Nieniebieskie niebo, które jest po prostu niebem, uzupełniła opis, przyglądając się śnieżnobiałym chmurom, wytrwale gdzieś podróżującym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|