Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dziedziniec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 73, 74, 75  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:22, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Ja też nie umiem - uśmiechnął się. No bo w zasadzie nie potrafił. Na pewno nie tak jak Natalie. Dał w reszcie spokój krawatowi. Spojrzał natomiast na dziewczynę obok.
I wpatrywał się w nią długo, dosyć bezczelnie.
Nabrał powietrza w płuca.
- Jakoś musimy z tym żyć - pokręcił głową z udawanym żalem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:24, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Mi tam jakoś nieprzykro, że nie rysuję - ciągnęła dalej bezsensowny wywód. - Potrafię dużo innych przydatniejszych rzeczy.
Znowu się trochę przesunęła, jakby bolały ją kolana. I poprawiła spódniczkę, żeby było przyzwoicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:32, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Kiedy poprawiała spódniczkę, zerknął na dłoń, która wygładzała materiał. Dłoń. No tak. Kiedyś już oglądał jej dłonie...
A złapał dziewczynę za rękę.
Przyciągnął jej dłoń lekko w swoim kierunku i obserwował przez chwilę wierzch, następnie przechylił leciutko na drugą stronę, przesuwając palcem po liniach papilarnych.
- Widocznie do wyższych rzeczy jesteś stworzona... - mruknął z namysłem. Tak. Lubił jej dłonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:37, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Perwers.
Spłoniłaby się, gdyby w ogóle miała takie odruchy. Zamiast tego po prostu patrzyła w kierunku swojej dłoni przez niego trzymanej w geście conajmniej dziwnym.
- A-haa, wyższych, czyli...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:46, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Wydał z siebie przeciągłe "hmm", ani na moment nie przestając bawić się jej ręką.
Aktualnie skupił się na kontemplacji zgrabnego nadgarstka.
- Zależy. Może do bycia ministrem... Albo do przekroczenie niemożliwego... Podbicia świata... Co tam sobie chcesz... Mam wrażenie, że mogłabyś dokonać wszystkiego - ciągnął wyliczankę, ujmując dłoń dziewczyny w swoją.
A potem podniósł ją do swojej twarzy i przyłożył delikatnie do policzka.

Tak, jak się spodziewał. Przyjemna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:52, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Zesztywniała, jak rażona piorunem, jak płacząca altanka czy jaką tam byście chcieli metaforę sztywnienia. Faktycznie, miała „miłą” rękę, szczupłą i stosunkowo delikatną, w każdym bądź razie niespracowaną, ale chyba na gesty typu „macanie się nawzajem po twarzy, tudzież kończynach” było dla niej za wcześnie.
- I co dalej z tą książką...? - ostrożnie zmieniła temat, starając się jakoś wybrnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:05, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Ładna rączka - stwierdził uśmiechnięty, dostrzegając "zesztywnienie" u rudowłosej.
No dobra. Nie będzie jej już męczył.
"Zwrócił" dłoń prawowitej właścicielce i powrócił do bezmyślnego gapienia się przed siebie.
- To co zwykle może dziać się z książką... Przeczytam i oddam... - odpowiedział.

Coś mu się przypomniało.
- Ty i ten twój... Pan Znachor... Co prawda nie wiem jak się tam między wami układa i tak dalej... - przeciągnął się lekko, wspominając zasłyszane plotki i ploteczki - Ale nie przeszkadza ci aż taki brak szacunku z jego strony..? - zapytał, wbijając wzrok w niebo.

A było błękitne. Jak jego oczy.
Wyjątkowo piękna pogoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:08, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie - odparła, może nieco zbyt szybko. - To obustronne, z tym, że ja go teraz chwilowo potrzebuję. Trochę.
Plątała się w zeznaniach, ewidentnie, dlatego przeklęła cicho i zaczęła od początku:
- To nie "mój" pan Znachor - sprostowała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:17, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Aha... - odpowiedział z powątpiewaniem, krzywiąc się niezauważalnie. Trochę, to dużo. Za dużo.

Jakoś mu się wątek urwał. Bo gapił się przed siebie z jeszcze większym zacięciem niż przedtem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:19, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Oj, Terry, Terry - wyrecytowała, wstając powoli. Otrzepała sobie spódniczkę i wygładziła, żeby było ładnie (i przyzwoicie!).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:21, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Uniósł brew w górę i zerknął na Ailith pytająco.
- Co?

Nie, nie wstał. Posiedzi sobie. A co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:23, 13 Kwi 2007    Temat postu:

A niech sobie posiedzi.
- Nic, cześć - rzuciła swobodnie, po czym odwróciła się i poszła w kierunku zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:28, 13 Kwi 2007    Temat postu:

- Cześć, cześć - pożegnał się.

Nie. Nie będzie patrzył, jak odchodzi.
Poczyta sobie książkę. O.

Wziął tomik do ręki, przyjrzał się uważnie starej okładce i startym literom...
Nuda...
W zasadzie i tak już tu długo siedział.
Obejrzał się za dziewczyną, zerwał się i zgarnął leżącą na ziemi torbę.
- Czekaj. Ja tez wracam - powiedział głośno, żeby usłyszała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:30, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Zatrzymała się praktycznie w wejściu, podtrzymując drzwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:32, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Dogonił ją.
I weszli do szkoły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 73, 74, 75  Następny
Strona 37 z 75

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1