Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dziedziniec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 73, 74, 75  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:46, 24 Kwi 2007    Temat postu:

- Jak tak, jak nie? - zapytał oburzony i tym razem dosiegnął celu - pacnął Perpetuę gdzieś poniżej kolana. Niezmiernie zadowolony z tego faktu wyszczerzył się do niej niewinnie.

Jak dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Chciała oddać. Ale nie mogła dosięgnąć! Złośliwość rzeczy martwych normalnie...! A właściwie to żywych. Tak, żywych rzeczy. Wyciągnęła więc różdżkę z tylnej kieszeni spodni, a Fauntley po chwili mógł poczuć, jak coś uderza go w głowę. Takie patykowate coś.
- Pójdziesz spać bez kolacji - zagroziła absurdalnie, jak jakiemuś dziecku, którym, swoją drogą, najprawdopodobniej był.
Choć... czy coś mogło być bardziej absurdalne niż ta sytuacja? Raczej nie, więc uznajmy, że zagroziła całkiem sensownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:53, 24 Kwi 2007    Temat postu:

- To straszne - zakpił uradowany-niewiadomo-z-czego, z głupim uśmiechem na ustach. Z uwagi na to, że niestety miał ograniczone pole manewru, pacnął Perpetuę jeszcze raz, a potem pochylił się osłaniając głowę ramionami jak przed jakąś śmiercionośną bronią. Odwrócił się do niej i pokazał jej dziecinnie język.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:56, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Wstała, przechyliła lekko głowę, roześmiała się i ruszyła w stronę zamku, zostawiając go na pastwę chmur, których nie było i trawy, która była - ale za zielona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:58, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Wstał i pobiegł za nią, o mało nie wywracając się po drodze (bo przecież tam była dziura!).
Miał zamiar, jak to dziecko, załaskotać ją na śmierć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:16, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Przyszła na dziedziniec. Oparła się o mur i patrzyła na chmury. Ostatnio jakoś pusto w tym zamku. Obciągnęła szarą bluzkę i czekała na jakiś wspaniały pomysł. Ale jakoś nie było go widać. Typowe? Oczywiście.
Co by tu robić? Przejść się.
Nad jezioro?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 16:12, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Wyszedł na dziedziniec żeby odetchnąć, może odpocząć, choć właściwie nie było od czego - lekcje olewał, zadań nie odrabiał... nawet nie miał na głowie żadnych męczących Ślizgonek! NIC.
A mimo czuł się zmęczony.
Westchnął, starając się, żeby nie wyszło z tego westchnięcie pełne użalania się nad własną osobą. Wyszło mu to westchnięcie, chociaż skądś wzięła się w nim nutka złości. Skąd?
Może stąd, że zauważył nad jeziorem rudą czuprynę Mischy, a zaraz obok tego... beztytułowca. Bezwiednie poszukał wzrokiem Perpetui, ale jej nie znalazł.
I to go uspokoiło, nie popychając nawet w stronę rozmyślań o co się tak wścieka.
Usiadł na skraju murku, tyłem do tego przeklętego jeziora i schował ręce do kieszeni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:38, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Dziwny czasem jesteś.
Owe stwierdzenie zostało wymówione z widocznym rozbawieniem w głosie, przez usta, których kąciki warg rozciągnęły się w charakterystycznym uśmiechu. Ni to złośliwym, ni to uroczym. Usłyszał je - z całą pewnością - znakomicie, mimo że zostało wyszeptane. Do jego ucha gwoli ścisłości. Rzecz jasna właścicielką owych słów była panna Scout, zwana także Uroczą Panią Szpieg i Paprotką. Jejmość stała za nim, najwyraźniej nie mając zamiaru zajmować pozycji siedzącej na murku. Hmm, odsunęła się tylko o krok od Rycerzyka. Bynajmniej nie dla bezpieczeństwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 16:42, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Skąd taka dygresja? - zapytał spokojnie, nie dając po sobie poznać zaskoczenia. Nie mógł za to opanować dziwnego uśmiechu, jaki pojawił się na jego ustach - pełny zadowolenia, ociekający niestosowną satysfakcją. Cóż.
Spojrzał na nią zaciekawiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:52, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Wybuchasz nieuzasadnionym śmiechem, spadasz z murków, gonisz za wiatrem, odchodzisz bez powodu, dajesz sobie łamać żebra, masz pogryziony policzek.
Wyliczała. Na palcach - nienaturalnie bladych, choć delikatnych, to dziwnie chudych i trochę przydługich.
- I zadajesz retoryczne pytania - zakończyła, składając dłonie jakby do modlitwy. Następnie włożyła je do tylnych kieszeni sztruksów. Tak jakoś.
Dziś zamieniła wczorajszy turkus na (zapewne mroczną) czerń, której to koloru była prosta bluzka, i na zieleń - nią chwaliła się apaszka, która niestety była pokrzywdzona przez brak wiatru. A jakby wtedy melodramatycznie powiewała!
Dziewoja przekrzywiła lekko głowę, obserwując chłopaka z innej perspektywy. Sławetne kosmyki opadły jej wdzięcznie na twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 17:00, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Nigdy nie odchodzę bez powodu - uświadomił ją uprzejmie, delikatnie, nie chcąc drążyć tego tego tematu. - Poza tym - odrzucił przydługie kosmyki z czoła (co i tak nic nie dało, bo zaraz tam wróciły) - masochizm to nic dziwnego. Radość i bezsens też nie.
On na sobie miał to co zawsze - jakiś ponaciągany sweter, jakieś wytarte spodnie. Z kieszeni zwisał mu czarno-żółty krawat, który, według regulaminu, powinnien być schludnie zawiązany pod kołnierzem białej koszuli.
Cóż. To i tak dobrze, że w ogóle go ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:03, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Wzruszyła tylko sugestywnie ramionami. Przecież nie będzie kłócić się, wiedząc, że sprawa i tak jest przegrana, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuhiro




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Londynu

PostWysłany: Czw 17:05, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Cześć! Jestem nowa. Czekam aż mnie przyjmą. Nazywam się Kazuhiro.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kazuhiro dnia Czw 17:37, 26 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 17:08, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Co? - zapytał, dziwiąc się temu nagłemu milczeniu i unosząc nieco brwi. Uśmiechał się dalej z tą dziwną satysfakcją.

[w świecie HP nie ma TAKICH elfów. Amen.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuhiro




Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Londynu

PostWysłany: Czw 17:10, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Wiem. Jeżeli mnie nie przyjmą to trudno - uśmiechnęłam się blado.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 73, 74, 75  Następny
Strona 48 z 75

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1