Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:28, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Otworzył usta w połowie jej wywodu, ale zamknął je zaraz, pozwalając jej spokojnie dokończyć.
Potem w zastanowieniu podrapał się niewinnie po nosie. Za Chiny Ludowe nie mógł dojść do tego, o co aktualnie chodzi. I że niby zjadł sam siebie?
Spojrzał na nią badawczo, szukajac natchnienia, ale i tak nic z tego nie wyszło.
- Wiesz, że ludzie nazwyjają to, co dla nich niezrozumiałe, nowe i inne szaleństwem? - zapytał niespodziewanie, uśmiechając się dziwnie, bo tylko jednym kącikiem ust. Najwyraźniej można i tak.
Przetoczył spojrzeniem po niebie.
- I nie masz przywidzeń. Przywidzenia nie są materialne - powiedział dziecinnie, jak trochę urażone dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:31, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Otworzyła usta, ale już po chwili je zamknęła. Wydała z siebie jeszcze coś na wzór prychnięcia i wzruszyła ramionami.
- Więc takie twoje zachowanie jest dla mnie niezrozumiałe, nowe i inne - powiedziała po dłuższej chwili. Wpatrywała się w niego tak, jakby chciała przejrzeć go na wylot. A paciorkowate oczy potęgowały owe wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:34, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak - przytaknął spokojnie, nienaturalnie cierpliwie. - Bo wbrew pozorom nie znasz wszystkich moich... zachowań - dodał z zadowolonym uśmiechem. Czasem miał wrażenie, że jest do bólu przewidywalny i cieszył się, że może jeszcze kogoś zaskoczyć. Poza tym, nie lubił kiedy ludzie wiedzieli o nim wszystko.
- Proszę - powiedział, wkładając jej w rękę apaszkę. Biorąc pod uwagę fakt, z jaką fascynacją się jej przyglądał, to pożegnanie nie odbyło się bez specjalnych emocji. Ot, oddał ją jakby była czymkolwiek innym. I spojrzał w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:38, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli przed chwilą czuła się zagubiona, to teraz po prostu się zgubiła. Pomiędzy słowami, gestami, zachowaniami i tymi wszystkimi uśmiechami, których nie mogła rozszyfrować. Zacisnęła dłoń na niewinnej apaszce i spojrzała smutno w jej kierunku... albo gdzieś obok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:42, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią kątem oka. Uśmiechnął się, chyba trochę wyrozumiale.
Siegnął dłonią ku jej wlosom i założył jej parę tych niesfornych, kasztanowych kosmyków za ucho.
- Nie musisz mnie rozumieć. To naprawdę nic takiego - powiedział spokojnie i odsunął dłoń, chowając ją do kieszeni. Spojrzał ponownie w niebo, już bez śladu uśmiechu, mrużąc nieco oczy.
Nie, cholera, ten Ślizgon to nic takiego!
Zamrugał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:46, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zadarła podbródek, zerkając na niego z tą cholerną niepewnością, której, jako Ślizgonka, powinna się wstydzić.
- Snów się zazwyczaj nie rozumie.
O, uśmiechnęła się łaskawie. Może zdała sobie sprawę, że zachowuje się jak wariatka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:50, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Uszczypnij się - poradził rozbawiony, wyciągając swój puchoński krawat z kieszeni. Był niepoprawnie pognieciony. I chyba zaplamiony czymś, co wyglądało na sos pomidorowy.
Wpatrzył się w niego, bawiąc bardzo w podobny sposób jak apaszką Perpetui. Tylko ten niezdrowy błysk w oczach gdzieś zniknął.
Tak naprawdę, to chciał tylko czymś zająć ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:53, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, raczej nie. Właściwie to całkiem sympatyczny ten sen - stwierdziła, przyglądając mu się z mrużonymi oczami. Jakby oceniała jego realność. Skupiła wzrok na krawacie, uśmiechnęła się szerzej i... zaśmiała. Nienaturalnie radośnie jak na nią.
- Fauntley, ja nie zwariowałam - powiedziała po chwili, uświadamiając sobie parę rzeczy naraz. Albo nie uświadamiając sobie nic. Żadna różnica, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fannie Watersay
Hufflepuff
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd...?
|
Wysłany: Czw 18:56, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Powolnym krokiem przyszła na dziedziniec. Nie przybyła tu w jakimś konkretnym celu; spacerowała sobie ot tak, z nudów. Ponieważ nad jeziorem nic ciekawego się nie działo. Po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:57, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja też nie - powiedział wesoło, wzruszając ramionami. Przewiesił sobie krawat niedbale przez szyję. A co, będzie się obnosił ze swoją przynależnością domową!
- Sympatyczny sen? Czy ja wiem... Zazwyczaj to, czego się nie rozumie nie jest sympatyczne - powiedział, przypominając sobie transmutację. To zdecydowanie nie było sympatyczne.
Zamrugał, skupiając wzrok na jakiejś Puchonce, która przechadzała się niedaleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fannie Watersay
Hufflepuff
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd...?
|
Wysłany: Czw 19:03, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Fannie napotkała spojrzenie puchona i zatrzymała się. Chciała coś powiedzieć, ale wrodzona nieśmiałość nie dawała jej otworzyć ust. Idiotko, odezwij się, pomyślała rozpaczliwie.
- Cześć - mruknęła w końcu. Uff.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:07, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I ona skupiła wzrok na Puchonce. Czyżby w końcu pojawił się ktoś bardziej zagubiony niż ona? Uśmiechnęła się pod nosem na samą taką myśl.
- A może właśnie dlatego, że się tego nie rozumie jest sympatyczne? - zagadnęła Puchona, nie oczekując jednak odpowiedzi. Wstała po prostu i, skinąwszy uprzednio głową przybyłej, poszła w swoim kierunku.
Oficjalnie stwierdzam, że zwariowała. No ale cóż. Nikt nie jest doskonały, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Czw 19:08, 26 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 19:08, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Cześć - odpowiedział bezwiednie, starając się uśmiechnąć łagodnie, co nie bardzo mu wyszło ze względów neizależnych od niego. Spojrzał na Perpetuę, jakby pytając, czy jest naprawdę taki straszny i wygląda jakby gryzł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fannie Watersay
Hufflepuff
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd...?
|
Wysłany: Czw 19:12, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Hmm, no więc... - Próbowała ciągnąć dalej "rozmowę" i nie wyjść przy tym na debilkę. Co było dla niej wyjątkowo trudne. - Yyy... Na którym roku jesteś? - Zapytała, czując, że nic mądrzejszego nie wymyśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 19:18, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Na szóstym - odpowiedział pogodnie, starając się naprawdę nie wyglądać na gryzonia. Jak wspomniałam, nie wychodziło mu przez brak predyspozycji.
Mysz nie nietoperz.
Uśmiechnął rozbawiony się do własnych myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|