Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dziedziniec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 73, 74, 75  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Czw 19:27, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Ja na siódmym. Na siódmym roku - sprostowała. Uśmiechnęła się, starając odgonić myśl, że pewnie wygląda jak jakiś tępak. Nagle do głowy przyszedł jej naprawdę inteligentny pomysł i spytała się Puchona: - Jak masz na imię?
Gapiła się przez sekundę w przestrzeń, zadowolona z zadanego przez siebie pytania, poczym uzupełniła swą wypowiedź:
- Tak w ogóle...?
Po co to dodałam? Zupełnie niepotrzebnie.
No, ale ja jestem idiotką, pocieszyła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:33, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Fauntley Prentice, Pan Puchon, Rycerzyk, Gryzak, Chłopiec Do Marnowania Życia, Chłopiec do Odprowadzania i Chłopiec do... Pocałunków - dokończył z krzywym uśmiechem, zeskoczył z murku i ukłonił się nieskładnie. Cóż, w dwudziestym pierwszym wieku rzadko się kłania. - Miło mi. Tak w ogóle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Czw 19:43, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Mi też jest miło. - Wciąż uśmiechała się jak idiotka. Po co ja ciągle szczerzę te zęby?! Po sekundzie zorientowała się, że się nie przedstawiła. - Ja jestem po prostu Fannie. Fannie Watersay. - Następnie zciszyła głos do szeptu: - Tak właściwie, to moje pełne imię brzmi Frances, ale ciii! - Mówiąc to, czuła sie jak idiotka. No ale cóż, nigdy nie lubiła swojego imienia. Za to zdrobnienie "Fannie" bardzo jej się podobało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:49, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Zastanowił się przez chwilę, siadając z powrotem na murku.
- Od mojego imienia nie ma zdrobnienia jako-takie - powiedział wreszcie. - Jak się je podzieli, to brzmi idiotycznie. Tley, jak Tetley - zakpił, uśmiechając się krzywo, bo krzywo, ale uśmiechając. O taaak, uwielbiał z siebie kpić. - Dlatego mam pewnie tyle tytułów - dodał.
Nie lubił swoich skojarzeń. Nie lubił pojedynczych słów, które wyciągały zepchnięte na margines myśli z powrotem na wierzch.
Tytuły. Brak tytułów. Beztytułowiec. Ślizgon. Peppy. Paprotkowanie.
- Niech to szlag - mruknął do siebie, chociaż miał tego nie mówić. To miało być pomyślane, a nie wymówione.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Czw 20:01, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Hmmm... - Nie miała żadnych pomysłów, jakby kontynuować tę rozmowę, a nie chciała jej kończyć. Fauntley wydawał jej się sympatyczny i Fannie bardzo podobało się to, że chłopak ukłonił się, gdy zakończył wymienianie tych wszystkich tytułów.
- No więc.. Jaki jest twój ulubiony przedmiot? Czym się interesujesz?
Umilkła szybko, nie chcąc wyjść na zbyt wścibską. Jej nieśmiałość w stosunku do Fauntleya powolili mijała i teraz denerwowała się nie tym, że nie zdoła nic powiedzieć, ale że może powiedzieć za dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:08, 26 Kwi 2007    Temat postu:

- Czym się interesuję? - zapytał nieprzytomnie, marszcząc brwi. - Czym ja się... ach! - Brawa dla niego, zdał sobie wreszcie sprawę o co chodzi. Cóż. - Właściwie to brak mi pasji. Nic, zero. Chyba, że za zainteresowania uznać szlajanie się po korytarzach i nagminne poszukiwanie wrażeń - powiedział, wzruszając ramionami. Nigdy nie był jakoś specjalnie ambitny i może właśnie tej ambitności zabrakło mu do ślizgoństwa. A może dużo więcej, niż tylko tego. - Czasem czytam, czasem piszę listy do nikogo, zależy od szeroko pojętej aury...

[Bastet, proszę cię o wybaczenie. Muszę iść kuć na sprawdziany. Możemy tę rozmowę dokończyć jutro, koło 16, ale oczywiście Fannie mozesz zabrać. Pewnie sobie jeszcze kiedyś pogadają (:]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Czw 20:23, 26 Kwi 2007    Temat postu:

[no, to poczekam (: Bo z Fauntleym tak fajnie się gada xd]
- A ja... Ja pasjonuję się astrologią. Uwielbiam horoskopy, uwielbiam wróżyć. - No, to się otworzyła. Fauntley zaraz pewnie weźmie ją za wariatkę, ale co tam. Raz kozie śmierć, chwilą się żyje i tym podobne. Uśmiechnęła się ponownie. - Kocham także ciszę.
Naprawdę jej odbiło. Naprawdę polubiła Fauntleya.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 9:25, 27 Kwi 2007    Temat postu:

- Astrologia jest wygodna - powiedział niedorzecznie, odchylając się do tyłu i spogladając w górę. - Możesz wiecznie patrzeć w niebo i nikt nie ma cię za wariata - wyjaśnił, starając się nie spaść z murku, co przy jego możliwościach było bardzo możliwe. Dla bezpieczeństwa przyjął poprzednią pozycję. Splótł palce i spojrzał uważnie na swoją rozmówczynię.
- Cisza... - zamyślił się na chwilę. - Czy ja wiem? Nie lubi mnie. A ja nie lubię jej martwoty.
Wzruszył bezradnie ramionami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Pią 9:32, 27 Kwi 2007    Temat postu:

- Ja kocham ciszę, ale w umiarze. Zbyt długie słuchanie ciszy jest nudne - stwierdziła inteligentnie. - Jaki jest twój znak zodiaku? - Zodiak, pomyślała. W astronomii są to nazwy gwiazdozbiorów widocznych na północnej sferze niebieskiej, a w astrologii są to nazwy 12 sektorów ekliptyki, do których przypisano arbitralnie różne znaczenia wykorzystywane przy stawianiu horoskopów. - Mój to Byk. - Uśmiechnęła się. Na razie wszystko wskazywało na to, że Fauntley nie wziął jej za wariatkę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fannie Watersay dnia Pią 10:07, 27 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 9:42, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Zmarszczył brwi, wytrącony z równowagi pytaniem, na które nie znał odpowiedzi.
- Nie wiem - powiedział, drapiąc się w zamyśleniu po nosie. - Jestem z jedenastego listopada, ale znak zodiaku... - Cóż, nie był w stanie nawet udawać, że wie.
Przy konkretnych pytaniach nie można lać wody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Pią 9:50, 27 Kwi 2007    Temat postu:

- Jedenasty listopada... - Zmarszczyła brwi, próbując sobie przypomnieć, jaki to znak zodiaku. - Skorpion. Nad wyraz szybko dojrzewa psychicznie. Angażuje się we wszystko, co robi. Kocha samotność. - Wyrecytowała. - Wiele osób czuje przed nim respekt i bojaźń, woląc zejść mu z drogi. Często przypisuje się mu podstęp i pokrętne działanie na drodze do osiągnięcia celu. Jest zawistny, zazdrosny, chciwy. - Uśmiechnęła się znowu. Fauntley nie wydawał jej się być zawistny, zazdrosny i chciwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 9:58, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Roześmiał się szczerze.
- Podziwiam, bo w pięćdziesięciu procentach jest to prawdą. A w pięćdziesięciu nie - powiedział, uśmiechając się wyrozumiale. - Jestem niepozorny, więc nie wzbudzam strachu. Rzadko angażuję się w coś do końca. Dojrzeć psychicznie musiałem szybko, bo tego wymagała sytuacja. Kłamliwy, zawistny i zazdrosny - powiedział, przytakując. - Chciwy w połowie. W zależności od pożądanej rzeczy - dodał w zamyśleniu, przechylając nieco głowę w bok.
Wszystko wypowiedział obojętnym, zabarwionym uprzejmym zainteresowaniem tonem, jakby to, co właśnie powiedział nie dotyczyło jego, tylko kogoś obcego obok.
Przemilczał swoje ostatnie, dziecinne zachowanie. Ot, każdy ma prawo do chwili słabości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Pią 10:13, 27 Kwi 2007    Temat postu:

- Do mnie Byk pasuję w też w pięćdziesięciu procentach. Nie jestem egoistyczna, ale trochę uparta - Wciąż się uśmiechała. - Ważną częścią życia Byka jest kontakt z naturą, na łonie przyrody nabiera sił, rozładowuje stresy. Posiada często talenty muzyczne, dobry głos, dodatkowo miłą aparycję. Ma sporo wyczucia, nie jest konfliktowy. - Wyrecytowała. - Ta część do mnie pasuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 10:18, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Przytaknął w zamyśleniu.
- Myślę, że to zbyt subiektywne, żeby uznawać za całkowitą prawdę. I w moim, i w twoim przypadku - powiedział ostrożnie, nie mając zamiaru obrażać czyichkolwiek przekonań. Po prostu nie wierzył w horoskopy. - Inaczej widzisz samą siebie, inaczej widzą ciebie obcy, jeszcze inaczej bliscy znajomi. Horoskop jest tak zaprojektowany, żeby każdy mógł znaleźć w nim cząskę prawdy - zakończył z wyrozumiałym uśmiechem.
Kłamca, zazdrośnik, egoista i sceptyk w jednym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannie Watersay
Hufflepuff



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...?

PostWysłany: Pią 10:31, 27 Kwi 2007    Temat postu:

- Zgadzam się z tym - powiedziała. Nic mądrego na temat horoskopów nie przychodziło jej już do głowy. Co ona tam jeszcze wie? Chyba nic. Wiedziała, że - o ile nie chce wyjść na idiotkę - musi zakończyć tę rozmowę. Dla jej delikatnej głowy nadmiar informacji mógłby okazać się śmiertelny. Zaraz wszystko zacznie się jej mieszać, Strzelca pomyli z Baranem, a Lwa z Wodnikiem. Zacznie jeszcze gadać, że Skorpion jest uległy, a Byk chełpliwy. - Na mnie już czas. Do zobaczenia!
Uśmiechnęła się oczywiście, pomachała Puchonowi na pożegnanie i ruszyła w stronę zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 50, 51, 52 ... 73, 74, 75  Następny
Strona 51 z 75

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1