Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:21, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręciła tylko wymownie głową.
- Masz jakieś przesłyszenia? - Wyszczerzyła się niewinnie. Nie, nic nie słyszała, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:23, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zamrugał jeszcze raz.
- Nie, wiesz... tak mi coś... jakby mucha latała - powiedział i wykonał jakiś dziwny ruch ręką, jakby chcąc zobrazować lot tego owada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:25, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Mucha, powiadasz? - zagadnęła z udawanym zdziwieniem w głosie. - To ciekawe. Tak tutaj?
Wykonała podobny ruch ręką w podobnym miejscu.
Była późno, ona była śpiąca, a Fauntley był smokiem. Czy trzeba mówić coś jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:28, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Smokiem niekoniecznie żądnym krwi. On wolał to przemilczeć.
- Nie, bardziej tu - powiedział, powtarzając ruch w powietrzu gdzieś bardziej na lewo. - I strasznie hałasuje - dodał oburzony, bo przecież bzyczące głośno muchy to skandal.
A z Iskierką sobie jeszcze kiedyś porozmawia. Oj, taaaak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:29, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Ach, tutaj?
Powtórzyła próbę ukazania toru ruchu muchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:31, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Mhm.
Na tym zakończył swoją elokwentną wypowiedź. Uśmiechnął się nawet, ale Perpetua wcale nie musiała tego uśmiechu w ciemności dojrzeć. Odchylił głowę do tyłu i spojrzał w niebo. Zachmurzone niebo, z kilkoma gwiazdami. Hm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:33, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Dziwnie leciała - skomentowała krótko, również wpatrując się w niebo. Już to chyba kiedyś opracowywali i się chyba źle skończyło. No ale wtedy nie było muchy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:36, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czyżby mucha-coś-na-wzór-przyzwoitki?
- Bardzo dziwnie - powiedział cicho, bo mówienie normalnym głosem wydało się teraz nagle nie na miejscu. - Może to była pszczoła? One robią takie elipsy w powietrzu - powiedział i jeszcze raz wykonał ten dziwny ruch, tym razem jednak przed sobą. - Dziwnie leciała - powtórzył po niej, jak sporo spóźnione echo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:38, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba poleciała w kierunku zamku - stwierdziła po chwili ciszy, w której nie brzęczała ani mucha, ani pszczoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:40, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Zdecydowanie w stronę zamku - przytaknął i siedział jeszcze tak chwile bezczynnie, gapiąc sę w niebo. A potem wstał niezgrabnie, otrzepując sobie szatę z brudu. - Chodź - powiedział, wyciągając rękę w jej stronę. - Może chce nam pokazać coś ważnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Nie 0:46, 06 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:42, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Chwyciła tę nieszczęsną rękę. Czy on naprawdę uważa, że ona sama wstać nie umie? No cóż, zawsze była trochę niesamodzielna.
- Coś ważnego - powtórzyła w zadumie. Najprawdopodobniej także chciała pobawić się w echo.
Wstała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 0:46, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Może szukał pretekstu, żeby złapać ją za rękę? Kto go tam wie.
Pociągnął ją delikatnie w stronę zamku. Sam się, sierota, potknął, ale (cud!) nie upadł. Tylko się potknął. Tak trochę.
Nie musiał mówić, że ją odprowadzi. To było oczywiste. Był przecież Chłopcem Do Odprowadzania, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:47, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Prawda, był. Pewnie dlatego po prostu poszła za nim bez zbędnych komentarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:02, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dzień nie należał do pięknych i słonecznych. Wręcz przeciwnie. Wiało jak cholera! Nie było niczego gorszego jak samotny spacer w wietrzny dzień. Wrrr!
Jej blond pasma wiły się jak szalone. Niektóre wpadały do oczu. Inne znów lądowały w ustach dziewczyny. Przyklejały się nieznośnie do pomadki ochronnej.
Zapamiętać: wiązać włosy przed wyjściem z zamku w wietrzną pogodę.
Ruszyła ku zielonym i twardym ławeczkom. Ciekawe jak długo wytrzyma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 12:37, 07 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Panna Hepburn również postanowiła się przewietrzyć. Zamek wydał jej się dzisiaj dziwnie duszący. Jakby chciał pozbawić jej wolności.
Jako, że uwielbiała wiatr, który był jej dużo bardziej posłuszny niż woda, włosów również nie związała, bo jakoś nie lubiła tego robić. Być może swoista metoda odznaczała się w jej postępowaniu. Bo przy każdym podmuchu jej włosy układały się inaczej. Bardziej fantazyjnie, niekoniecznie ładnie.
Można było zauważyć, że jest jakaś taka... zmęczona?
W ręku ściskała książkę, a na ramieniu przewieszoną miała torbę, z której wystawały pędzle.
Stała, wystawiając twarz do zasłoniętego chmurami słońca.
A potem poruszyła głową i uśmiechnęła się do siedzącej na ławeczce dziewczyny. Ot, tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|