Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sagitta Gamp
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:51, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gita poddała się. Chyba ptak nie przyleci. Opuściła głowę i rozmasowała sobie lekko kark. Spróbuję jutro - postanowiła. Dziewczyna jeszcze rozważyła myśl czy nie wspiąć sie na drzewo, ale uznała, że za bardzo zmarzła i ruszyła w stronę zamku.
Po drodzę urwała kawałek trawy, wsadziła do buzi i zaczeła go żuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 19:52, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale co ja niby zrobiłem? Jak: dałem do zrozumienia..? - otworzył szeroko oczy, zdziwiony - Trochę się zmieszałem, przyznaję, ale to przez wygłupy, nie przez ciebie - mruknął nieco ciszej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 19:54, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Kciukiem i palcem wskazującym pomasowała się po linii brwi.
- Nie wiem, Matt - odparła cicho. - Trzeba było w ogóle nie brać mnie na ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 20:00, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Czemu nie? - przekrzywił głowę - To było dla zabawy... - wyjaśnił cicho - O to się wściekasz? Tak się nie okazuje bliskości? Bo ja już zupełnie nie wiem, czemu niby miałbym sie ciebie wstydzić i w jaki sposób to rzekomo zrobiłem - powiedział, wsuwając dłonie do kieszeni spodni.
Podmuch wiatru sprawił, że zrobiło się jakoś chłodniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 20:05, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Objęła się ramionami.
- Ten twój rumieniec, zachowanie. Właśnie przed Perpetuą niemal wyparłeś się tej bliskości - żachnęła się. - Gdy bierzesz mnie na ręce, tracę grunt pod nogami.
Nie lubiła tracić kontroli, fakt.
Nikt nigdy wcześniej nie brał jej na ręce, fakt (w końcu to nie to samo, co przerzucanie przez ramię, nie?).
Była przewrażliwiona, fakt.
Cóż, musiał sobie jakoś z nią poradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 20:16, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Podniósł błagalne spojrzenie ku niebu.
- Jak się niby wyparłem, przypomnij mi, bo chyba coś straciłem - mruknął, puszczając mimo uszu uwagę o traceniu gruntu pod nogami. Jego zdaniem ona i tak często stała na ziemi zbyt mocno, chwila nieważkości dobrze by jej zrobiła, ale wolał nie mówić tego na głos. Nie teraz, gdy wściekała się o nic.
Wydał z siebie ciche hm.
- Nie uważam, żeby noszenie cię na rękach było czymś nagannym. I to chyba raczej ty się czegoś wstydzisz, skoro aż tak cię to wytrąciło z równowagi - mruknął ponuro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 20:20, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Nie o to się rozchodzi - mruknęła z przekąsem, odgarniając włosy za ucho po raz kolejny tego pięknego dnia. - Zatrzymałeś się, jakby cię poraził piorun, twoja mina też była niczego sobie, nie powiem.
Zmarszczyła nos.
- Nie lubię tracić gruntu pod nogami - powtórzyła. - To nie miało nic wspólnego z jakimkolwiek zawstydzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 20:25, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Podrapał się po głowie.
- Co poradzę, że mnie zaskoczyła. Nie spodziewałem się, że... - odparł cicho, wpatrując się w czubki butów. Nagle i jemu udzieliło się zdenerwowanie.
- Może ty przywykłaś do czegoś podobnego, ja jakoś nieczęsto biegam po szkolę z kobietami na rekach. Zmieszałem się, nic nie poradzę - mruknął sucho i strzepnął coś sobie z rękawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 20:29, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Prychnęła.
- Tak, niewiarygodnie często! - zawołała. - Ciągle ktoś nosi mnie na rękach! W kółko! Och, już mi się to znudziło!
Spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Cóż, Matt, jeśli nieczęsto to robisz i tak cię to peszy, choć w Brighton jakoś nic cię nie ruszało, to przepraszam bardzo!
Odwróciła się, kręcąc głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 20:36, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywił się, gdy podniosła głos.
- Po co ten sarkazm. Brighton to co innego! - odparł natychmiast - Nie mówię, że TAK mnie peszy, po prostu sytuacja była nieco dziwna, nie zaprzeczysz!
Kopnął leżącą obok gałązkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 20:45, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Sam bierzesz mnie na ręce, wychodzisz na korytarz, a potem śmiesz twierdzić, że sytuacja jest dziwna! Wybacz, ale trzeba było się nad tym zastanowić wcześniej, jeśli naprawdę nie odpowiada ci zachowywanie się w ten sposób w Hogwarcie. Ja jasno dałam ci do zrozumienia, że tego nie chcę i to bynajmniej nie z powodu natykania się na kogoś na korytarzu.
Szczęście, że nie widział jej wyrazu twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 20:53, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie widział, owszem. Nie wiadomo tylko, czy to szczęście.
- PRZEPRASZAM więc bardzo, że zadziałałem spontanicznie i chciałem zabrać cię od szczeniaków z wspólnego w jakieś ciche, spokojnie miejsce. I przepraszam, że Perpetua mnie zaskoczyła. Nie wiem, czemu bierzesz to tak bardzo do siebie. Przez myśl mi nie przeszło, by wstydzić się bycia z tobą w jakikolwiek sposób. Nie po to chyba tyle czasu... - zrobił krok w jej kierunku, ale zatrzymał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 20:55, 16 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Widocznie nie po to - odparła.
Ze złością otarła (?!) policzki i ruszyła w stronę zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 21:03, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Crystal wybiegła na błonia...
Wiatr rozwiewał jej blond włosy, a ona sama uśmiechała się do mijanych po drodze uczniów. Tak, miała dziś cudowny nastrój, nic chyba nie mogło go popsuć...
Zwolniła i rozejrzała się szukając jakichś znajomych twarzy.... zauważyła Matta i Natalie, w pierwszym momencie chciała do nich podejść, jednak przyglądając się chwilę dłużej zauważyła że coś jest nie w porządku...
Natalie stała obrócona do Zielonookiego tyłem, wyglądało na kłótnię....
Krukonka uznała, że nie będzie mieszała się w ich sprawy...
Usiadła pod drzewem i wyciągnęła książkę.
Najlepszy sposób na spędzanie wolnego czasu...
Rzuciła jeszcze jedno spojrzenie na kłócącą się parę... Natalie właśnie zaczęła się oddalać w stronę zamku...
Blondynka pokręciła tylko głową i zagłębiła się w lekturze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 21:06, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Żeby dojść do zamku, musiała go wyminąć. A on jej na to nie pozwolił.
- Tak się nie rozstaniemy, bo nie skończyłem - złapał ją za rękę - Nie wstydzę się ciebie i nigdy nie wstydziłem. Zachowałem się trochę jak palant, wybacz pani idealna, mi się to zdarza. Czasu nie cofnę. Tylko, że moje słowa chyba nie robią na tobie wrażenia. Co mam więc zrobić? No powiedz, co mam zrobić, żebyś mi uwierzyła?
Pannę Sanders niestety zauważył, ale był byt zajęty innymi sprawami. Cóż. Istnieją sprawy ważne i ważniejsze, Crystal chyba się nie pogniewa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|