Jezioro

Lori Backer

- Nie tylko mężczyźni mają złą pamięć - zaśmiała się. - Długo tam jeszcze będzie?

Tristan Miseris

- W więzieniu aż nie sczeźnie - wyjaśnił. - W sumie dobrze mu tak...

Lori Backer

- Co takiego zrobił?
Brawo, Backer w końcu spaliła tego papierosa! Rzuciła go na trawę i zdeptała Panią Szpilką.

Tristan Miseris

Tris jakoś za każdym razem zwracał uwagę na nogi Lori. Seksowne, długie nogi w czarnych szpilkach... Tris, opanuj się!
- Był neo, bardzo aktywnym i bezwzględny - odparł. - Został skazany przez moje zeznania.

Lori Backer

- Dziwne, że chciałeś poznawać ludzi z kimś takim - zauważyła.
A potem rozłożyła swoją szatę i zajęła się zakładaniem jej; w szklarnii było duszno i parno, a tu, przy słońcu, które chowało się gdzieś za Lasem, nawet trochę zimno.

[wcześniej pisaliśmy coś o mojej lekcji, więc czas-jest-z-gumy Razz

]

Tristan Miseris

[ano prawda]

- Wiesz, to był przypadek. Wpadliśmy na siebie na ulicy, więc musiałem przedstawić - wyjaśnił. - Mikael jako człowiek nie był zły, był inteligentny i dowcipny, ale był neo, wiadomo.

Lori Backer

- Mówisz tak, jakby to go od razu sreślało - zauważyła. - A, jak wiemy, tak nie jest.

Tristan Miseris

Tris skrzywił się i tak pozostał.
- Wiesz, wszystko jest fajnie na początku. Zagaduje do ciebie gość ubrany w ekstra koszulę, świetnie przystrzyżony, charyzmatyczny. Od razu łapiecie kontakt i praktycznie zaczynacie ze sobą mieszkać, tyle czasu ze sobą spędzacie. Aż w końcu, gdy nadarza się sposobność on z westchnieniem winy oświadcza, że należy do neo. I wtedy utonąłeś, wciągnie cię i nawet nie wiesz kiedy - odparł. Tak, tak było w jego przypadku. Pamiętał, że siedzieli wtedy razem na pastwisku i pili piwo. - Za coś takie można nienawidzić.

Lori Backer

- Można - zgodziła się. - Ale tak to zazwyczaj wygląda. Nawet w mugolskich sektach. Tylko tam jest jeszcze nieświadome przyłączenie się członka do sekty.

Tristan Miseris

- Ta, prawda - mruknął. - Ja przyłączyłem się w pełni świadomie, prawda. Przynajmniej z początku tak było, później już musieli stosować szantaż. Ale nie mówmy o tym.
Tris uśmiechnął się do Lori. Ta, pani wicedyrektor podobała mu się coraz bardziej...

Lori Backer

To co, teraz kolejna zmiana tematu? Backer nie miała pomysłów. I bardzo nie lubiła takiej ciszy.
Uśmiechnęła się lekko.

Tristan Miseris

Tris również milczał, bacznie wpatrując się w oczy Lori. Zdjął okulary. Zdjął okulary i nachylił się nieznacznie. Jego oczy były bardzo blisko, na wargach czułaś miętowy oddech (gumy do żucia zdążył się pozbyć w międzyczasie, nawet nie zauważyłaś).

Lori Backer

Mrugnęła nieznacznie, ale nie odsunęła się. Jej wzrok na chwilę powędrował za fioletowymi okularami, które był w ręce Tristiana, ale za chwilę znów spojrzała na nauczyciela.
Miętowy oddech, mówisz? Lori nie mogła się odwdzięczyć tym samym.

Tristan Miseris

Tris konkretnie przeszedł do rzeczy. Nie bawił się w żadne muskanie wargami, czy podobne bzdury. Pewnie przywarł do ust Lori, już odruchowo zamykając oczy.

Lori Backer

No żaden z niego romantyk, kurde!
Lori przysunęła się trochę bliżej Miserisa, rękę położyła na jego karku i odwzajemniła pocałunek.