Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:16, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Może i drgnęła, ale kiedy ją przytrzymał, nie ruszyła się.
- Tak będzie lepiej - zauważyła.
A potem spojrzenie za słońcem, którego już nie było widać i kolejne słowa:
- Muszę iść.
I już jej nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:56, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pomimo drugiego tygodnia września, pogoda na zewnątrz zamku nie zachęcała do długich spacerów. Odrobinę pochmurne niebo nawet odradzało oddalanie się od ciepłego pokoju wspólnego, czy choćby przytulnej biblioteki.
Jednak dzisiejsze warunki atmosferyczne nie przeraziły Tibby McGregor, która owinięta w puchaty ślizgoński szalik, spokojnie spacerowała sobie nad jeziorem. Od czasu do czasu tylko schylała się, żeby podnieść z ziemi kamyczek i rzucić w jezioro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:01, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cichutko za koleżanką szedł James, próbował ją dogonić.
-Cześć Tibby. Co tam u ciebie słychac?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby przestraszona nagłym i niespodziewanym pytaniem Jamesa, aż podskoczyła, rozrzucając dokoła siebie wszystkie kamienie, które udało jej się do tej pory znaleźć. A wierz mi, było ich sporo.
- Cześć, James - powiedziała, zabierając się za zbieranie upuszczonych rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:11, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
James zakłopotany reakcją Tibby nachylił się i zaczął zbierać kamyki razem z Koleżanką.
- Wybacz że cię przestraszyłem, nie chciałem. - Tłumaczył się chłopak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:15, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiem - powiedziała, poklepując go po ramieniu. - Nie martw się.
Wstała i ruszyła przed siebie, nadal co kilka kroków stając i podnosząc kolejny kamyczek. Kiedy jej nie odpowiadał rozmiar, waga lub też kształt, po prostu wyrzucała go. Najczęściej za siebie.
- Idziesz? - krzyknęła z oddali do wciąż stojącego w poprzednim miejscu Jamesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:22, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Ide Ide. - Krzyknął James i ruszył w kierunku TIbby.
- Poco ci te kamyki? Będziesz coś z nich robić? -Odrzekł chłopak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:26, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę Tibby spojrzała na swojego towarzysza wzrokiem, który miał znaczyć tyle samo, co: jak to? to ty nie wiesz?
Przystanęła nad jeziorem i zamachnęła się. Rzuciła kamieniem. PLUM! Takie głośne.
- Chcę się nauczyć rzucać kamieniami tak, żeby odbijały się od tafli - wytłumaczyła, kiedy jedna trzecia tego, co znalazła znalazła się na dnie jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Czw 21:29, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tris zabrał się w końcu ze skały, na której siedział i poszedł do zamku - w tym tempie, to wkrótce będzie zasmarkany do końca zimy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:31, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Aaaaa do tego je potrzebujesz. James podniósł z ziemi kilka kamyków i rzucil kilka razy.
- Czy właśnie o to chodzi? - Spojrzał w stronę Tibby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:36, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna spojrzała z ogromnym zdzwieniem na Jamesa, który najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z tego, że właśnie ugodził ją mocno w serce. Wszyscy umieli puszczać "kaczki", tylko nie ona jedna. Wyrostek społeczeństwa!
- Yhy - mruknęła pod nosem i rzuciła swoim kolejnym kamieniem, który powtórzył los poprzednich siedemnastu.
PLUM! PLUM! PLUM!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:40, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
James zauważył smutek na twarzy koleżanki.
- Nauczyć cię puszczać kaczki Tibby? To naprawde jest bardzo proste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:42, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Smutek szybko uciekł z twarzy dziewczyny, a oczy niezwykle mocno się poszerzyły z radości.
- Mógłbyś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:46, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Pewnie, że bym mógł. Przygotuj się, Tibby, na lekcję Jamesa Morrisa odnośnie puszczania kaczek. - Chłopak podszedł do dziewczyny wolnym krokiem i stanął tóż za jej plecami. Prawą ręką objął ją w tali, a lewą chwycił za rękę trzymającą kamień.
- A więc tak...kamień trzeba rzucić pod pewnym kątem aby spokojnie mógł się odbić od przypływającej fali.
Chłopak wziął razem z Tibby zamach i z wielką siłą oboje puścili "kaczkę". Kamień odbijał się wiele razy od fali.
- Podobała się lekcja? - Spytał spokojnie Chłopak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:50, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna nie mogła nic powiedzieć. Oddech tak bardzo przyspieszył, że niemal dusiła się powietrzem. Ale to było oczywiście przyjemne. Stała tak dłuższą chwilę i patrzyła na znikające na wodzie pierścienie.
- Suuuper - powiedziała po chwili rozentuzjazmowana. - Ale samej mi nie wyjdzie. Z pewnością dam plamę. Panie Profesorze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|