Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:16, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ach....
Jej buty nagle zrobiły się strasznie fascynujące.
- Moi dziadkowie też oczekiwali tego od matki, aczkolwiek ona ich nie posłuchała. Na dobre jej to nie wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:23, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Mojemu ojcu... no cóż, chyba jednak na dobre. Z jego perspektywy. - Znowu wzruszył ramionami. - Z matką są tacy sami. Identyczni.
Zamyślił się.
- Wiesz, to śmieszne - powiedział nagle. - Od połowy ludzi słyszę, że nadaję się na Ślizgona. Od drugiej połowy, że jestem kompletnym zerem i nie mam nawet prawa patrzeć na... - urwał i wziął głęboki oddech - ... na Ślizgonki. Przynajmniej tak to zawsze ujmują.
Znowu zamyślił sie na chwilę.
- Absurdalność tego świata czasami mnie... zabija - zakończył i siegnął do kieszeni po papierosy. Rozmyślił się jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:28, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz, gdyby ludzie przejmowali się tym, co myślą inni, już dawno byśmy stracili świadomość tego, kim jesteśmy - powiedziała jakoś tak... smutno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:36, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja się nie przejmuję Corinne. Ja to tylko przyjmuję do świadomości i staram się nie być ignorantem.
Chwila milczenia, w której wpatrywał się we własne palce, splecione na kolanach.
- Albo może i się przejmuję... - zawahał się. - Może jestem przewrażliwiony na punkcie tego całego ślizgoństwa.
Nie dodał nic o Perpetui. Chociaż właściwie to chyba o nią chdoziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:40, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale tu chyba nie chodzi o sam dom, prawda? Chyba nie robi ci się słabo na widok każdego Ślizgona - powiedziała z lekkim uśmiechem. Ale oczy nadal były smutne. - Zresztą... nieważne. Chyba lepiej się teoretyzuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:49, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się krzywo.
- Ślizgoni mnie nie interesują - odpowiedział, rzucając kpiące spojrzenie w stronę milczącego Nathana. Zamilkł znowu. Ciągła rozmowa dzisiaj mu nie szła.
Myślał o czymś.
- Czasm odnoszę wrażenie, że byłoby lepiej, jakbym po prostu przestał się interesować czymkolwiek. Albo kimkolwiek - dodał niechętnie, nie patrząc na nią, tylko gdzieś przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:53, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeżeli w coś się za bardzo angażujesz później przychodzi czas na wielkie rozczarowanie. A wcześniej tylko niepewność.
Westchnęła.
- Wiesz, Fauntley, wyjeżdżam - powiedziała nagle, ponownie wpatrując się w jezioro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:56, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie angażować się. W nic. I tak będzie najlepiej - mruknął do siebie, trąc oczy. A potem przyszło zaskoczenie, spowodowane ostatnimi słowami Corinne.
- Wyjeżdżasz? - powtórzył bezsensownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:58, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową.
- Dzisiaj wieczorem, albo jutro rano. Muszę tylko dostać pozwolenie od Emptyline. Ale nie sądzę, żeby miała coś przeciwko.
Wstała. Otrzepała szatę, po czym spojrzała z góry na Fauntleya.
- Lepiej już pójdę. Do zobaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 19:03, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wstał. I otrzepał szatę; śpiesznie i niedokładnie.
- Wnioskuję, że wyjeżdżasz z powodu tego, co wczoraj... co wczoraj spowodowało twój podły humor. Nie będę pytał - dodał spokojnie. - Jeśli chcesz... mam sprawę do Emptyline. Mogę iść z tobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:04, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową w milczeniu. I poszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:48, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przybiegła nad jezioro, zmieniając nieco swój początkowy plan. Zatrzymała się dopiero jakiś metr-półtora od brzegu, oddychając powoli i głęboko.
Jak on śmie! Tak nie można!
Podniosła z ziemi spory kamyk i cisnęła go w głąb tafli jeziora. Woda zafalowała, wzbudzana dodatkowo podmuchami wiosennego wiatru.
- Zaraza - przeklęła z pasją i rzuciła kolejny kamień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:56, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nadszedł powoli i chyba nie zauważony.
Widząc, jak rudowłosa ciska do wody kamienie, postanowił zatrzymać się kilka kroków od niej, pod drzewem. Przyglądał jej się przez chwilę.
- Rzucaj, rzucaj... - mruknął - Kamieni nie brakuje. Rzuć też we mnie, jak masz ochotę. Jeśli ma ci to pomóc, to śmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:59, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odwróciła się, ignorując go całkowicie. Kolejny kamień śmignął i zadziwiająco mocno uderzył o wodę, odbijając się kilka razy, a ostatecznie niknąc w głębinach zimnego, hogwarckiego jeziora.
- Są ciekawsze metody niż ukamienowanie - oświadczyła po chwili, nieco spokojniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:06, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się niezauważalnie. Podniósł z ziemi jakiś mały kamyk i przyglądał się mu przez chwilę. Szary, zwykły otoczak, jakich pełno dokoła... Z szaroburą obwódką, znaczącą miejsce, do którego był zagrzebany w ziemi. Taak... To chyba była ta chwila, w której powinien był przeprosić i się wytłumaczyć.
Tylko po co.
Podrzucił kamyk kilka razy w dłoni i oparł się o drzewo.
- Przykładowo, jakie...? - zapytał z nutką zaciekawienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|