Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Jezioro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:50, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Tak jakoś przestała się przygłupio uśmiechać. Filozoficzne tematy ostatnio doprowadzały ją jedynie do migreny, a jednak to kontynuowała. Oczywiście przez myśl jej nie przeszło, że to też podchodzi pod masochizm.
- To nie lepiej tak za jednym razem? - zagadnęła tonem na wpół żartobliwym, a na wpół śmiertelnie poważnym. Bo w końcu wcale nie zabrzmiało to sugestywnie, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:54, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie - odpowiedział bez namysłu. - Wtedy nie ma zabawy. Sam zainteresowany umiera i koniec. Nawet na własną śmierć patrzeć nie może. - Zamilkł na chwilę, gasząc papierosa gdzieś w trawie. Nie zadbał o to, żeby pozbyć się niedopałka. - Chyba, że usiądzie przed lustrem i dźgnie się sztyletem - uzupełnił w zamyśleniu, rzucając przeciągłe spojrzenie w stronę nieba. - Wtedy będzie widział, ale to i tak nie ma zabawy - dodał, wzruszając ramionami. Tłumaczenie własnych myśli nie szło mu najlepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:59, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Czyli rozumiem, że doprowadzasz się do śmierci, tylko i wyłącznie po to, by móc na nią patrzeć.
Cóż. Powagę zachowała, ale to nie znaczy, że oczy dziwnie jej nie błyszczały, a wargi nie drgały zupełnie tak, jakby za chwilę miała się histerycznie roześmiać. A ona wcale nie miała takowego zamiaru. Wcale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:03, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- A bo ja wiem - mruknął obojętnie, znowu wzruszając ramionami. - Może.
Zdecydowanie powinien się wyspać, bo, co gorsze od bredzenia, zaczynał się robić apatyczny. Ziewnął przeciągle, a potem bezpretensjonalnie rozłożył się na trawie, dalej obracajac źdźbło w palcach. Gapił się bezmyślnie w niebo z niedorzecznym, bladym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:07, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Przekrzywiła lekko głowę i przyjrzała mu się z jakimś nieuzasadnionym rozbawieniem. Ale się nie odezwała. Zrobiła to za porządek z rozbrykanymi kosmykami, które właśnie pobijały szczyty bezczelności. A przynajmniej spróbowała. Wiało!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:12, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Oj, wiało. Fauntley czuł to nawet tu, całkiem przy ziemi. Uznał to za bezczelne, ale nie wiedział do kogo miałby złożyć zażalenie, więc sobie darował, a raczej miał zamiar sobie darować. Bo naprawdę nie robiłby z siebie idioty gdyby to wiatrowe coś nie wyrwało mu JEGO źdżbła trawy. Ale wiatr był złośliwy i musiał to zrobić. Teraz, tu, przy Perpetui! Co za złośliwość rzeczy wietrznych.
Niewiele myśląc (żadna nowość, nawiasem) Fauntley zerwał się z ziemi i zrobił parę bezsensownych kroków w pogoni za złodziejem.
- Co za...! - urwał, w ostatnim momencie tłumiąc niezbyt przyjemne dla ucha przekleństwo. Tupnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:16, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Zazwyczaj tłamsiła w sobie, gdzieś w zarodku, nieuzasadnione wybuchy śmiechu. Ale ten był jak najbardziej uzasadniony. Początkowo zakryła usta dłońmi, jednak gdy to nie mogło - zakryła całą twarz, by nic nie widzieć i by on nie widział.
A kosmyki były cholernie bezczelne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:19, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Co za... - powtórzył w bezsilnej złości i obrzucił Perpetuę oburzonym spojrzeniem. Tupnął jeszcze raz, sprawiając wrażenie rozkapryszonej nastolatki. No ale trudno.
- Co za... - powiedział jeszcze raz, ale nie mógł znaleźć stosownej obelgi. - Co za wiatr jeden, noooo - wymruczał do siebie niewyraźnie, a reszta jego nieartykułowanych pomrukiwań zagłuszył właśnie ten bezczelny wiatr, który zawył sobie troszeczkę.
Z radości pewnie. Niech go szlag!
Kradzież źdźbła trawy to bardzo poważna sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:27, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Co za wiatr jeden - powtórzyła po nim, nie kryjąc się ze swoją wesołością. - To była obelga wszech czasów, panie Puchon.
Aktualnie jej turkusowy sweterek nie wydawał się aż tak śmieszny, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:30, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Starałem się - wymruczał naburmuszony, splatając ręce na klatce piersiowej. Obserwował świat spod swojej potarganej grzywki. Sprawiał wrażenie wariata, który błądzi wzrokiem za wiatrem, którego przecież zobaczyć nie można.
Cóż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:35, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Milczała uparcie, obserwując go mimo tych cholernych kosmyków. Mrużyła oczy, wykrzywiała wargi w lekkim uśmiechu, rozciągała sweter - kryjąc w nim całe dłonie. Można by rzecz, że wiatr dodaje jej urody. A przynajmniej do momentu w którym się nie odezwie. A tego zamiaru robić nie miała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:40, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Stał jeszcze tak chwilę, dla odmiany wpatrując się w jej osobę.
- Potarga cię zaraz - stwierdził bardzo... inteligentnie, przyglądając się jak ten bezczelny wiatr ja traktuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:41, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie szkodzi. Nawet jeśli na drobne kawałeczki. Chyba jestem zwolenniczką szybciej śmierci.
Wyszczerzyła się niewinnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:45, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Wymruczał coś niewyraźnie.
- Ale tak nie można. Targanie ludzi jest karane - powiedział, zrywając sobie nową trawkę. A co.
Potem spojrzał badawczo na Perpetuę, przekrzywiając nieco głowę. Podszedł do niej i stanął za jej plecami od strony, z której ewidentnie wiał wiatr. No i udawał wiatrochron, ale szło mu marnie - anemiczne wiatrochrony nie są zbyt praktyczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:47, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Theophil był znudzony. Po prostu. Jakieś zidiociałe oczekiwania rodziców mało go obchodziły. Skarb Dla Naiwniaków - także. No, dobra, skarb go obchodził. O ile istniał.
Czas spędzony nad jeziorem może być obfity w głębokie przemyślenia, prawda? Przynajmniej w takim celu udał się tam pan Venom.
Z daleka zauważył dwie postacie. Jedna z nich miała spory kłopot z fruwającymi włosami, druga zapewne była rodzaju męskiego. Dopiero zauważył, że wiatr nieco się rozhasał. Skręcając ku owym osobom, włosy wpadły mu do oczu. Odgarnął je, by już po chwili być pewnym, że jedną z osób jest nie kto inny jak Perpetua. Wiatr zaświszczał groźnie.
"Piździ, cholera."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 27 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1