Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Jezioro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:59, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Troje Ślizgonów, Puchon i Gryfonka. Już prawie mogli skompletować drużynę sportową. Szkoda, że nie łączyła ich (patrząc całościowo) głębsza przyjaźń. Są po prostu rzeczy, które połączone, nie będą się razem trzymać. Albo problem tkwi w tym, że nie chcą. Nie można zmusić perłopławów, żeby oddały swoje owoce na sznur pereł. W przyrodzie perły nie rosną na smukłych, kobiecych szyjach. Rosną zamknięte w paszczy galaretkowatego małża. Zawiły umysł Noli galopował sobie tylko znanymi ścieżkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:01, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Zmarszczyła brwi najwyraźniej zdziwiona pytaniem.
- Nijak. Ta zieleń i kurz są trudne do uzyskania. Przy ścianie nie mam takowych problemów. Sztywna, brudna i nieciekawa.
Przygryzła wargę, zdając sobie sprawę z głupoty własnej wypowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:06, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Zmierzył Ślizgona spojrzeniem. Prawie bezwyrazowym, choć nutki niechęci nie udało mu się ukryć. Cóż, nikt nie jest idealny.
Peppy. Paprotkowanie. Nie podobało mu się to. Naprawdę mu się to nie podobało i naprawdę nie wiedział dlaczego aż tak bardzo.
Ponownie odgarnął włosy z twarzy. Spojrzał na Perpetuę, ale tym razem nic nie można było wywnioskować z tego spojrzenia.
- Cóż... życzę miłego paprotkowania - powiedział z ironicznym uśmiechem i chowając jedną rękę do kieszeni ruszył powoli w stronę zamku, uprzednio pożegnawszy Mischę i Nolę skinieniem głowy.
W drugiej ręce dalej trzymał te nieszczęsne źdźbło trawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:08, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Małże stały się sprawą drugorzędną. Puchon odchodził. Iiii!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:10, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- No nie. Puchon się poirytował, a nawet się nie starałem. - pokręcił głową. Niech sobie idzie. Naprawdę nie zależało mu na obecności Fauntleya. Pewnie tak jak Peppy stanąłby w obronie szlachetnych Gryfonek, gdyby szykowała się jakaś bójka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:15, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Widać wyczuł twoje złe intencje dużo wcześniej, niż ty go chciałeś o tym poinformować. - Udawała, że nią ma tutaj Gryfonki. Po prostu jej nie zauważała. Nie chciała sobie psuć humoru kimś takim. Odprowadziła wzrokiem Puchona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:19, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Ale z drugiej strony takim małżom to nic nie zagraża. Mają twarde skorupki - ona nie ma, są szczelnie zamknięte - ona nie, nie muszą się otwierać, żeby oddychać - ona tak, nie mówią, nie prowokują i nikomu nie przeszkadzają. Nola zapragnęła choć na jeden dzień stać się małżą i razem z innymi okazami wylegiwać się w australijskim słońcu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Stanie w tym oto miejscu wymagało zdecydowanie za dużo poświęceń. Zaczynając od okropnej fryzury, a kończąc na niezrozumiałym odchodzeniu pewnego jegomościa i równie niezrozumiałym spojrzeniu.
Popatrzyła w przestrzeń i smutno, i nieobecnie.'Plusów' nie znalazła żadnych, więc uznała, że ten oto skrawek ziemi ma w głębokim poważaniu. Nie wspomnę o wietrze, który aktualnie miała ochotę zamknąć w klatce i utopić. Nie doszukujmy się tu logiki, proszę.
- Gorąca i przesłodzona herbata jest największym wrogiem tego cholerstwa - stwierdziła jakże inteligentnie, a co miała na myśli, to już chyba tylko ona wie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- A niech to. Wziął mnie z zaskoczenia. - pokiwał z podziwem głową. Krzyżował ręce na klatce piersiowej potrząsając raz po raz głową w celu odgonienia włosów sprzed oczu.
"Cholerny wiatr."
Zauważył, że Mischa udaje, ze Gryfonka jest przezroczysta. Doszedł do wniosku, że to dobry pomysł i zaczął stosować podobną taktykę.
Zamyślił się. Jak przez mgłę usłyszał głos Peppy.
- Ja też nie słodzę - wymamrotał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:32, 25 Kwi 2007    Temat postu:

A gryfonka nic się nie odzywała. Jak taka sierota. Miała ochotę coś się jej spytać, ale została przy ignorowaniu. Spojrzała na Thophila i uśmiechnęła się.
- On jest sprytniejszy niż Ci się wydaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:40, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Jest takie stare porzekadło, które mówi, że chamów rozpoznaje się na kilometr. Nola doświadczyła właśnie tego zjawiska z odległości kilku metrów. Spora dawka chamstwa promieniowała w jej stronę. Postanowiła oddalić się, póki jeszcze nie została napromieniowana.
- Perpetuo, skarbie, masz ochotę na malinową herbatkę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:41, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Problem w tym, że mnie się jeszcze nic o nim nie wydaje, bo sobie właśnie poszedł - wyjaśnił Mischy, w miarę normalnym tonem. Dalej ignorował Gryfonkę. Nie wiedział nawet po co ona się tu błąka, skoro się nie udziela. Równie dobrze mogłaby być teraz na drugim końcu Błoni i wnosiłaby do "konwersacji" tyle samo. Dziwna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:45, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Kiwnęła tylko głową i nie czekając na dalsze pytania ruszyła w kierunku zamku, nie rzucając nawet zwykłego 'dowidzenia' towarzyszom. Cóż, to się chyba nazywa irytacja, ewentualnie brak kultury pomieszany z irytacją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:48, 25 Kwi 2007    Temat postu:

- Jeszcze nie raz go spotkasz. - Powiedziała siadając pod drzewem. Położyła rekę na trawie jakby chciała ją pogłaskać. - Dużo nas zostało. - Stwierdziła. Jakieś plusy? Nie trzeba było nikogo ignorować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:48, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Nie mógł się powstrzymać, po prostu nie mógł. Parodiując Gryfonkę, powiedział piskliwym głosem:
- Trachtenberg, miałabyś może ochotę na sycylijską zupę z gryfońskimi uszkami?
Po czym prychnął cicho, dając do zrozumienia swoją degustację.
Usłyszał stwierdzenie Mischy.
- Potwierdzę bądź zaprzeczę, gdy się w końcu nas doliczę - odpowiedział.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Theophil Venom dnia Śro 20:50, 25 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 29 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1