Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 14:29, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Zaśmiała się.
- Chyba warto poćwiczyć - powiedziała, również się kładąc, a jej dłoń wystrzeliła do góry. - Popatrz, tamta chmura wygląda jak zając. A tamta jak wilk.
I uniosła lekko głowę, odgarniając włosy spod pleców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:39, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- To poćwicz i powiedz czy działa - odparła z lekkim uśmiechem i powędrowała wzrokiem we wskazanym kierunku. Przekrzywiła głowę. Może faktycznie i to był zając. Jednak na drugie porównanie zmarszczyłą brwi.
- To nie jest wilk - mruknęła, mrużąc oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 14:47, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Natalie wydęła śmiesznie wargi i potarła kciukiem czoło w zamyśleniu.
- Nie? - zapytała, przechylając głowę. - A myślałam, że tak.
Westchnęła.
- "Ofiary bladej Hekacie i dziki
Mord, podniesiony z legowiska wyciem
Czujnego swego czatownika, wilka,
Którego odgłos jest dla niego hasłem,
Chyłkiem, jak złodziej lub duch, mknie do celu" - wyrecytowała.
I przymknęła oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Odetchnęła głębiej, bardzo starając nie zwracać uwagi na wiersz. Ale jakoś nie wyszło. Przygryzła wargę i zerwała jakiegoś kwiatka i zaczęła go obracać w palcach.
- Mi to przypomina krokodyla, czy coś - bąknęła, odrywając jeden płatek. Drugi. Trzeci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 15:02, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Amelia powinna w tym momencie rozpoznać Szekspira. Natalie go uwielbiała. A jako Kruczyca, w dodatku oczytana, znała niektóre fragmenty jego utworów na pamięć. Jak ten, z "Makbeta".
Otworzyła oczy i spojrzała na niebo ze zmarszczonymi brwiami.
- Mnie to teraz raczej przypomina konia - szepnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:18, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Czego szukacie na niebie? - widok przesłonił Natalie jasnowłosy łeb Wingstocka, który ciekawie zaglądał jej w oczy.
Chłopak skinął głową do Amelii powitalnie. I wsunął dłonie w kieszenie spodni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:19, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czytała kiedyś. Ale nie zafascynowała się tak żeby pamiętać fragmenty na wyrywki. Dlatego nie zareagowała. Po prostu.
Zaśmiała się cicho, słysząc słowa dziewczyny.
- Od wilka przez krokodyla do konia? Ciekawie - odparła, odrzucając na bok oskubanego kwiatka i sięgając po następnego. I znów zaczęła go pozbawiać płatków. Jakby coś z nich wyliczała.
Przeniosła wzrok na chłopaka i uśmiechnęła się lekko.
- Cześć Terry. Jak tam twój głos? - zagadnęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amelia Hammett dnia Wto 15:20, 01 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 15:20, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Witaj, mój drogi - powiedziała z rozbawieniem, marszcząc nos. - Szukamy na niebie krokodyli, koni i wilków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:23, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechał się lekceważąco. Tak, jak zwykle.
- W zasadzie jestem ci winien kolejne przeprosiny... - stwierdził, siadając na trawie.
I wbił spojrzenie zmęczonych błękitnych oczu w niebo. Równie błękitne, a jakże!
- I jak wam idzie..? - zapytał od niechcenia, złapawszy jakiś patyk i kręcąc nim w dłoniach, ot, dla rozrywki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 15:26, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Uniosła się na łokciu, spoglądając na to, co robiła Amelia i na płatki układające się miękko na trawie.
- Kolejne przeprosiny? - mruknęła, odgarniając włosy z czoła. - Za co?
Uśmiechnęła się.
- Idzie nam nadzwyczaj dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:28, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A Amelia przyglądała się zawzięcie maltretowanej roślince, co jakiś czas tylko na nich zerkając. I zrywając kolejne kwiatki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:31, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kątem oka przyglądał się Amelii.
- Za te wczorajszą scenkę z ... - zamilkł na moment, jakby szukał odpowiedniego słowa - Z Ailith... - skończył, z dziwnym uśmiechem.
Zaczął zeskrobywać z patyka korę, odsłaniając jasne drewno.
- Z Sheeną lepiej..? - pytanie niewątpliwie skierowane było do Amelii. On jednak na nią nawet nie spojrzał. Po prostu bawił się dalej swoim znaleziskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:33, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dmuchnęła w płatki, które uzbierała na dłoni. Zawirowały w powietrzy i zaczęły opadać dookoła jej głowy. Prawie jak śnieg. Tyle, że na wiosnę.
- Lepiej. Boli ją, ale nie pójdzie do Skrzydła za nic. Może Ian caś jej da - powiedziała, obracając łodyżką tuż przed nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 15:37, 01 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Roześmiała się cicho.
- Nic nie szkodzi - powiedziała tylko.
I wróciła do leżenia na plecach i patrzenia w niebo, palcem wskazującym gładząc grzbiet książki o mnichach, jakby w zamyśleniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natalie Hepburn dnia Wto 15:45, 01 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:44, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową powoli. W zamyśleniu.
Patyczek pofrunął gdzieś w kierunku jeziorka, rzucony dosyć energicznie.
- To dobrze - stwierdził po prostu.
Ale nie. Nie wstał. Chociaż doskonale zdawał sobie sprawę, że powinien.
Zamiast tego założył sobie ręce na kark i położył się na plecach.
Odetchnął. Uśmiechnął się leciutko. I przymknął oczy.
Zmęczony był chyba jakiś, czy co...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|