Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Jezioro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amelia Hammett
Ravenclaw



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:19, 01 Maj 2007    Temat postu:

- Ja się nie boję robaków - Wzruszyła ramionami. - Gdyby ktoś co chwilę ci je przynosił, też byś się nia bała - Uśmiechnęła się lekko, jednak zdecydowanie bladziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Wto 16:22, 01 Maj 2007    Temat postu: ~*~

Zmrużyła oczy.
- Ktoś ci przynosi robaki? - zapytała wolno.
I zabrzmiało to i dziwnie, i śmiesznie.
Natalie była jakaś nieswoja po tej całej wyprawie.
Raz po raz łapała się za głowę, jakby bała się, że ta za chwilę może jej odpaść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:23, 01 Maj 2007    Temat postu:

Uniósł głowę.
- Jak masz robaków za dużo, to je chętnie wezmę. Mysz je lubi - wyjaśnił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia Hammett
Ravenclaw



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:26, 01 Maj 2007    Temat postu:

Odwróciła się do Natalie.
- Nie teraz - uśmiechnęła się z zakłopotaniem. - Jak byłam mała. Mój kuzyn uwielbiał wykopywać je i łapać - odparła i westchnęła cicho.
- Myszy nie jedzą raczej robali - mruknęła do chłopaka, marszcząc lekko brwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Wto 16:27, 01 Maj 2007    Temat postu: ~*~

Zmarszczyła brwi i tylko spojrzała na Terry'ego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:29, 01 Maj 2007    Temat postu:

Zaprzeczył leciutko.
- Jedzą. Moja je. Bo to dzikus. Jak nie wierzysz, to przynieś jej kiedyś pająka, albo coś... - wstał i otrzepał spodnie.

Zerknął na budynek szkoły. Jakoś tak... Smutno..? A może z troską..? A może wam się przewidziało, bo jak powrócił spojrzeniem do was, to miał już normalny wyraz twarzy.

- Dobra. Zmykam - uśmiechnął się tak, jak zwykle. Po prostu. Bez żadnego wyrazu. Automatycznie. Wsunął dłonie do kieszeni.

I poszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Wto 16:32, 01 Maj 2007    Temat postu: ~*~

Westchnęła.
- Chyba pójdę do wspólnego - powiedziała. - Muszę wyczarować ramy dla obrazów.
Wstała i przeciągnęła się.
A chwilę później zniknęła w zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia Hammett
Ravenclaw



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:38, 01 Maj 2007    Temat postu:

A ona została nad jeziorem, leżąc na wznak i nadal skubiąc nieszczęsne kwiatki. Jakby zrobiły jej coś złego. Albo dawały złą odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Śro 18:27, 02 Maj 2007    Temat postu: ~*~

Tak, nie mogła wysiedzieć w zamku.
Więc przyszła tutaj.
Bez przyborów, bez książek, tylko ona.
Bo lekki chlupot wody wzburzanej przez wiatr porządkował myśli i sprawiał, że stawały się znośniejsze.
Odgarnęła włosy z twarzy i przymknęła oczy.
Męczyła się szybciej niż zazwyczaj; i znowu się nie wyspała.
Życie, och, życie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:52, 02 Maj 2007    Temat postu:

Dźwięk czyichś kroków. Powolne i miarowe tup, tup, tup, tłumione nieznacznie przez miękkie źdźbła trawy.

Coraz bliżej, bliżej...

Minął cię, kimkolwiek był.
Teraz nie ma już szelestu. Jest ledwie słyszalne szuranie o piasek brzegu.
I nieco głośniejsze tąpnięcie o podłoże. Jakby ktoś usiadł.

A potem ciiszaa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Śro 19:04, 02 Maj 2007    Temat postu: ~*~

Otworzyła najpierw jedno oko, potem drugie... Pochyliła się nieco do przodu i spojrzała na brzeg, marszcząc brwi.
A potem wstała, otrzepała szatę i po chwili już siedziała koło Terry'ego. Jakby nigdy nic.
- Cześć - przywitała się.
I znowu przymknęła oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:10, 02 Maj 2007    Temat postu:

- Mhmm... - mruknął, nie patrząc na nią.

Zajęty był powolnym wyciąganiem z kieszeni szaroburej myszy, która starała się pozostać wewnątrz swojego wygrzanego "gniazdka".
Co chwila usiłował ostrożnie chwycić gryzonia z jednej, to z drugiej strony, kończyło się to jednak błyskawiczną odpowiedzią futrzaka w postaci mniej, lub bardziej popisowego rzutu na bok, tudzież błagalnego piśnięcia.
Małe łapki zaczepiały się o krawędź materiału.

W końcu jednak udało mu się postawić sobie zwierzę na otwartej dłoni. Mysz pisnęła oburzona, a on uśmiechnął się triumfalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Śro 19:14, 02 Maj 2007    Temat postu: ~*~

- Męczysz zwierzaka, brutalu - mruknęła, zerkając na mysz jednym okiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:17, 02 Maj 2007    Temat postu:

Zerknął na bok z wyrazem bezgranicznego zdziwienia, rozbawienia i oburzenia jednocześnie.

- Że co proszę..? - uśmiechnął się mimowolnie.

Mysz na oburzoną nie wyglądała. Zakręciła się na dłoni w kształt ogólnie znany jako kłębek i zdaje się usnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Śro 19:24, 02 Maj 2007    Temat postu: ~*~

- To, co słyszałeś - powiedziała, marszcząc nos.
Uniosła nieznacznie brwi.
- Jak się zwie twoja mysz? - zapytała po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 36 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1