Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:36, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Za nagłą potrzebą to można iść w jedno miejsce" parsknął Ślizgon. "Wymyśl lepiej czym ciekawym zajmiemy się w te piękne, słoneczne dni. Czarna magia? Piromancja? Podryw? Włamania do kuchni? Dręczenie słabszych, czyli wszystkich poza może niektórymi nauczycielami? Cementowanie Twojego związku z pewną uroczą damą? Odpłacanie Irytkowi za te wszystkie lata? Męczenie Wielce Szanownego Pana Dyrektorcia?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:41, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Odprawmy rytuał i sprawdźmy, czy spadnie ciepły deszcz. Jeśli jednak spadnie co innego, no wiesz, żaby albo niuchacze, to robimy zawody, kto przeniesie więcej do gabinetu dyrektora w ciągu pół godziny.
Poprawił odrzuconą na bok koszulę, podkładając ją sobie pod głowę.
- A cementowanie... Chyba z uroczą damą w postaci połowy Hogwartu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:46, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Jak mi znajdziesz taki rytual, dam Ci tyle złota ile niuchacz znajdzie w godzinę. Oczywiście, nie bedzie to moje złoto." Przekręcił się na bok. "A co do damy... Wiesz o kogo mi chodzi."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:49, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanowił się głęboko.
- Ta słodka Puchonka z piątego roku? Ciemne oczy-dużo czekolady-jest za co przytrzymać?
Charakterystyki wedle Maxwella były czasem dość dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:51, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnał. Max, mimo że na codzień imponował bystrościa umysłu, w pewnych sprawach potrafił być irytująco wręcz tępy. "Ta charakterystyka pasuje do połowy puchonek. Miałem na mysli kogoś z Twojego domu..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:52, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanowił się, z kim ostatnio się kontaktował.
- Wiesz, to duży dom...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:02, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Namrael spojrzał wymownie w chmury. "Max, kiedy Ci ostatni raz mówiłem, że jesteś ciemnotą?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:04, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak wybuchły nam fajerwerki i spaliła się klasa zaklęć, o ile dobrze pamiętam.
Również zerknął na niebo. Jasne, letnie, poprzetykane chmurzastymi "barankami".
- Myślisz, że ja te wszystkie dziewczyny pamiętam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:07, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Tą akurat powinieneś. W sumie się z nią przespaleś. I to chyba nie jeden raz." Taaak... Innego sposobu na odświeżenie jego pamięci chyba nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:13, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zastanowił się.
- Amelia z szóstej, albo Patty z piątej, ale z tą to tylko raz... - Przetarł okulary. - I niby czemu panna Hammett ma okazać się moim przeznaczeniem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:23, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"A, tak jakoś... JAKA PATTY Z PIĄTEJ NA WSZYSTKIE PCHŁY ABDULA ALHAZREDA?!?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:27, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Normalna. Cholera, człowieku, czemu się wściekasz?
Wykrzywił usta w wyrazie przerażenia.
- A nie... Przepraszam, jednak też Puchonka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:05, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"No właśnie. I nie wściekam się tylko dziwię, bo juz myślałem że moja znakomita kolekcja informacji o Twoich dziewczynach zawiodła..." rzucił nieco sarkastycznie Nam, po czym, uznawszy najwyraźniej, że słonko zbyt mocno przygrzewa by wylegiwać się w pełnym rynsztynku szkolnym, zrzucił z siebie szatę. Pod spodem miał zwykłe, mugolskie dżinsy. Zero rygoru, zero dyscypliny. W porównaniu z opalenizną Krukona skóra Viviana wydawała się być jeszcze bledsza niż w rzeczywistości. "Kiedyś ta niedbałość w traktowaniu dziewczyn zemści się na Tobie, mój drogi..."
Stawiam, że najszybciej będzie to choroba weneryczna. G.
///xDxDxD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Namrael Vivian dnia Nie 21:48, 22 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:26, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Obawiam się, że znakomita kolekcja jest wyjątkowo niepełna, jeśli choć przez moment myślałeś, że interesuje mnie tylko Hammettówna. O, swoją drogą, tam siedzi...
Nieznacznym ruchem głowy wskazał postać w kruczym krawacie, przycupniętą nie tak znów daleko, a zarazem na pewno nie mogącą podsłuchać.
- A że się obróci przeciw... Jak? Ugotują mnie w kotle czy przemienią w marchewkę hodowlaną?
Ingart podrapał się w nos, jakby chciał oderwać od niego nieliczne, brązowawe piegi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Julie White
Hufflepuff
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bo może być czasem tak, że opodal przechodzi niewinna puchonka nieświadoma okoliczności, czy też zamiarów. I przeszła sobie taka, a będąc w okolicy nieco się speszyła, ale to tylko nieważny szczegół przecież, liczy się wszak obecność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|