Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:35, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mobing!
- Sądzę, że każe drzewo ma odpowiednią dla siebie porę roku. Choć najbardziej przemawia do mnie wiosna.
I ona nie była dłużna profesorowi.
A może chciała być po prostu miła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 20:38, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Otóż, panno McGregor, w tym wypadku spotykamy się tylko z pewnymi osobnymi przypadkami, co do których musimy zachować indywidualny behawior zbioru, ale faktycznie, okresem najwłaściwszym do zbioru kory jest wiosna, kiedy soki zaczynają krążyć w drzewie... Panie Prentice, czas, aby i pan się odezwał. Po czym poznać, że pączki nadają się do zbioru? Jeżeli ktoś to wie, proszę podnieść rękę.
No tak, nie spodziewał się, by Fauntley wiedział...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:44, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Podniosła rękę.
Chciała się zemścić na profesorze i pokazać, że coś wie. Taka kobieca mściwość. Skąd u niej coś takiego?!
- Pączek gotowy do zbioru to pączek lepki, panie profesorze, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:46, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, Tibby, mścij się, mścij. Fauntley nie ma nic przeciwko, skąd!
Siedzi cicho i udaje, że nie zdążył odpowiedzieć. Bo nie zdążył, prawdaaa?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:47, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Najgorzej, jak ktoś sobie coś wmawia, wiesz?
Ale przecież dyrektor nie musi tego wcale wiedzieć.
Wiesz, że teraz Fauntley ma u Tibby dług wdzięczności? Oj i to duży!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:51, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
James robił się coraz bardziej śpiący. Oczy zamykały się coraz bardziej a głowa kiwała się na boki. Chłopak powoli tracił kontakt z otoczeniem, lecz jego czujność nadal była w najlepszej formie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 20:51, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Panno McGregor, widzę, że coś się pamięta z poprzednich lat. Ale to nie oznacza nic dobrego dla pana Fauntleya. Tak więc, Prentice... Wymień mi cztery gatunki ziół, podaj części tych roślin zdatne do zbioru i wykorzystania, następnie wybierz sobie jedną z nich i powiedz, co można zrobić z pozyskanymi z niej częściami ciekawego. Potem jesteście wolni.
Spojrzał na chłopaka. Pytanie nie było trudne, ale obszerne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:54, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby podniosła wyżej bordę.
Uważaj, bo sobie zrobisz krzywdę dziewczyno!
Zapisała coś pospiesznie na pergaminie i patrzyła na skupionego na osobie Fauntleya, profesora.
Biedny.
Mobbing był chyba hobby Fawninga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 20:58, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- No cóż, Fauntley. Napiszecie to wszyscy na zadanie domowe. Eliksirów dziś nie ma. Żegnam.
Wziął książki i teczki, po czym wyszedł z sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:00, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Nareszcie- odetchnął z ulgą chłopak.
-ile moża siedzieć w tej klasie, ale bynajmniej mnie nie pytał. Można było wyczuć satysfakcje w głosie Jamesa
-skoro nie ma tutaj już nic do roboty to uciekam- odparł sam do siebie poczym zaczał iść w kierunku wyjśćia opuszczając sale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:03, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby wzięła swoje rzeczy i ruszyła w kierunku drzwi, tylko mrucząc cicho cześć w stronę chłopaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 21:04, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Och, i nie dostał złej oceny? NAPRAWDĘ? A już miał zaczać pleść o czarnym bzie!...
Cóż. Co to za różnica mówić bzdury, a pisać bzdury? Żadna. Więc nie ma problemu.
Ale ostatecznie humor poprawił mu brak eiksirów. Tak bardzo, że jakoś wróciły mu siły i chwilę potem go już nie było.
Rozpłynął się w powietrzu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Morris
Slytherin
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:05, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
James na widok Tibby usmiechnął się ochoczo i odpowiedział na jej słowa. Jednak szybko wrócił mu na twarz grobowy nastrój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|