Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:46, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Cori?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:50, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Mam nadzieję, że nie wzięłaś tego na poważnie? Muszę się upewnić - powiedziała podpierając dłonią podbródek i patrząc na nią z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:56, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Czego nie wzięłam na poważnie? - dopytywała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:57, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nieważne, chcę, żebyś wiedziała, że nie stoją na przeszkodzie twojemu związkowi, Peppy.
Zaczynała bredzić, ale przestała się tym przejmować już wczoraj. Było zabawnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:01, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Mojemu... - urwała, jęknęła, popatrzyła na nią spod uniesionych brwi. - Czemu?
Spojrzała na nią pytająco, przeciągle.
- Chodźmy lepiej na obiad - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:02, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, chodźmy - przytaknęła, po czym obie wyszły z biblioteki kierując się do Wielkiej Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:58, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Biblioteka była najwyraźniej jakimś wielkim magnesem, ponieważ Perpetua trafiała tu aż nazbyt często. Usiadła przy stoliku, który niedługo będzie można nazywać stolikiem bractwa. Nawet pomyślała o poczytaniu czegoś. Myśl ta jednak była krótka i jakaś nieśmiała. Wpatrzyła się w niebo za oknem, a było ono prawie granatowoczarne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:07, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kurz biblioteki i zapach książek rozlatujących się ze starości miał chyba w sobie coś magicznego, ponieważ ostatnimi czasy główny księgozbiór stał się ulubionym miejscem spotkań pewnej grupy osób. Corinne z lekkim uśmiechem na twarzy przekroczyła Mroczne Drzwi Zagłady, po czym usiadła obok wpatrującej się w nieokreślony punkt na niebie za oknem. Nie odzywając się próbowała zgadnąć, o czym myśli Ślizgonka. O Panu Puchonie? O Bractwie? Lekcjach? Możliwości było wiele, aczkolwiek każda z nich mogła nie być trafna. Przerwała bezsensowne rozmyślania, jakby dochodząc do wniosku, że to i tak nic nie da. Uśmiechnęła się szerzej i szturchnęła łokciem Perpetuę.
- Cześć Peppy - powiedziała wesoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:11, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobry wieczór.
Powiedziawszy to (dość odruchowo właściwie), spojrzała na swój łokieć, następnie na Corinne. Chwilę docierało to niej, że została szturchnięta. Mrugnęła, pozbywając się równocześnie paru natarczywych myśli, które najwyraźniej zadomowiły się w jej głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:12, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Przeszkodziłam w rozmyślaniu? - spytała przyglądając się dziewczynie, jakby widziała ją pierwszy raz w życiu. A przynajmniej od kilku godzin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:14, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się jakoś nieobecnie.
- Raczej mnie z niego wyswobodziłaś - poprawiła, mrugając powtórnie. Uparte te myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:15, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przyszło rude, powiewając pasiastym, granatowym szalikiem i nucąc pod nosem hymn Szkocji.
Właściwie to przyszedł tu, by rozejrzeć się za czymś o polimorfii. Ale jak zwykle, gdy spotykał kogoś znajomego, uciekał od niego jakże cnotliwy zapał do pracy.
- Cześć - uśmiechnął się do dziewczyn. Corinne cnał dość dobrze. Pamiętał nawet, jak ma na imię. Ślizgonka natomiast kojarzyła mu się jako ktoś z otoczenia Fauntleya.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:17, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Na widok Maxa uśmiechnęła się.
- O, cześć. Dawno cię tu nie było - stwierdziła przyglądając mu się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:19, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Chorowałem - znacząco dotknął szalika otulającego szyję i tworzącego kolejne, chore zestawienie kolorystyczne. Granat i rudy. Ingart albo nie miał gustu, albo robił to specjalnie, by bardziej szokować. Obie wersje były bardzo możliwe, jeśli ktoś próbował rozeznać się w jego stylu życia. - A ty jak zwykle w bibliotece... Klątwa Roweny działa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:22, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ekhm, i ponownie była tą trzecią, która właściwie powinna się tylko ładnie uśmiechać i słuchać. Problem w tym, że ona nie umiała się tak uśmiechać, a milczenie jej ostatnio wychodziło... W ogóle nie wychodziło.
- Dobry wieczór - mruknęła więc cicho. A może i trochę nieśmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|