Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:23, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Jestem tu w celach rozrywkowych, nie naukowych - powiedziała dalej się uśmiechając. Chyba jej już to w nałóg weszło. - Rozmyślam nad idealną stroną mojej natury. A zresztą nieważne. Przysiądziesz się? A tak swoją drogą znacie się? Max - Perpetua - przedstawiła znajomych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:28, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ingart uśmiechnął się wesoło do Perpetui, jakby dodając jej tym samym odwagi.
- Miło poznać. I z miłą chęcią zacieśniłbym znajomość, gdyby nie fakt, że krwiożercze grono pedagogiczne znów upatrzyło sobie mnie na ofiarę i muszę gnać na OPCM.
Chwycił w pasie Corinne, po czym zrobił nie-do-końca-kroźną-minę, ukazując tym samym, iż odgrywa coś na rodzaj dramatu jednego aktora.
- Czuj się porwana, Kruczyco. Zabieram cię na spotkanie z Olivierową.
Skinął pożegnalnie głową pannie Scout.
- Jeszcze sobie odbijemy - obiecał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:32, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się.
- Zabierasz mnie do jaskini smoka? - spytała czującsięporwana. - Do zobaczenia, Peppy, znajdę cię po lekcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:33, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wprost do jamy - przyznał z powagą, po czym jakże nikczemnie zabrał pannę Hawkins na zajęcia.
Cholerni Krukoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:38, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przyglądała im się w milczeniu. Bo czy nie była tylko i wyłącznie widzem oglądającym przedstawienie?
- Będę tutaj - rzuciła, gdy Krukoni opuścili bibliotekę. - Teraz, po lekcji i później.
Westchnęła melodramatycznie, poprawiła bezczelne kosmyki i ponownie skończyła w pozycji półleżącej.
- A teraz reprezentacja bractwa, w osobie Perpetuy Scout, spędzi w samotności pół godziny - zakomunikowała granatowoczarnemu niebu. Z jakąś obojętnością w głosie. A także i smutkiem, choć ledwo dosłyszalnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 21:08, 07 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Drzwi Zagłady, czyli krótko mówiąc drzwi biblioteki, zaskrzypiały cicho. Wyłoniła się zza nich panna Hepburn, nadal nieco nieprzytomna, jakby niebezpiecznie zatopiona we własnych myślach.
Rozejrzała się po pomieszczeniu, widząc jak zwykle regały pełne zakurzonych ksiąg, kilkanaście stolików, przy których ktoś się już raczył elegancko rozsiąść i biurko bibliotekarki.
Westchnęła i przetarła dłonią oczy, bo nadal jakoś dziwnie ją suszyło.
Zniknęła między półkami, by po chwili wrócić, niosąc w rękach jakieś opasłe tomiszcze traktujące o eliksirach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:09, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do biblioteki, po czym usiadła tam, gdzie zwykle - przy stoliku obok Perpetuy. Tym razem postanowiła poczekać, aż Ślizgonka odezwie się sama - nie chciała przeszkadzać jej w rozmyślaniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:11, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ingart wrócił, tuż za Corinne.
- Porwanie się nie udało ze względu na nieprzystępny temat dotyczący Niewybaczlnych - poinformował Perpetuę. - Zamiast smoków, wysokich wież i ballad rycerskich mieliśmy kedavrę, crucio i imperio.
Usiadł z westchnieniem na wolnym krześle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 21:14, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I ona się tutaj pojawiła. Pewnie zupełnie niepotrzebnie, ale trudno - będzie zarażać ludzi malinowym zapachem i kolorem.
Zaśmiała się cichutko i podbiegła do Perpetuy i Corinne, i Maxwella.
- Cześć - powiedziała, siadając gdzieś obok.
Uśmiechnęła się tak szeroko, że aż dziwne, że nic jej nie zabolało, nie chrupnęło i nie wyskoczyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:14, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do Corinne, spoglądając ukradkiem na Mroczne Drzwi Zagłady. Zastanowiła się przez chwilę, czy aby nie wolała, gdy zasiadali tu tylko członkowie bractwa.
-To ci pech - mruknęła wesoło, wracając do nich myślami, jak i wzrokiem.
Iskierce na powitanie skinęła tylko głową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Sob 21:15, 07 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:15, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pociągnął nosem, a po chwili zmarszczył go na podobieństwo zaskoczonego królika.
- Coś... owocowego? - spróbował odgadnąć zapach. A może wiedział i tylko się droczył?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 21:17, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Max! - Zaśmiała się cicho.
Śmiesznie mu było z tym "królikowym" noskiem.
- No. - Pokiwała energicznie głową, a w powietrzu coraz bardziej intensywnie czuć było maliny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 21:17, 07 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Usiadła gdzieś niedaleko, wertując tomiszcze.
- Nie, to nie to - mruczała do siebie. - Nie, to też... Nie.
Zmarszczyła brwi i wyprostowała się.
Coś jej zapachniało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:18, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Na widok Isie trochę się nachmurzyła. Nie mogła nic poradzić na to, że chowa do Puchonki urazę - w pewnym momencie po prostu przestała się do Corinne odzywać, obraziła się za coś, a Krukonka nie wiedziała nawet za co.
Tak więc zignorowała jej przybycie. Bo nie widziała innego wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 21:25, 07 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Przepisała coś na jakąś luźną kartkę, po czym włożyła ją do kieszeni i przysiadła się do pozostałych.
- Witajcie - mruknęła jakoś niezbyt radośnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|