Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:10, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Istotnie, wychodzącego Fauntleya nie zauważył. Pisał sobie spokojnie dalej, od czasu do czasu bawiąc się wiszącym na szyi błękitnym kamieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:18, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skończył. Zebrał papierzyska, zasunął krzesełko i poszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:18, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia weszła do biblioteki z ambitnym planem odrobienia wypracowań. Przez chwilę błąkała się między regałami szukając odpowiednich pozycji, a potem zajęła jeden ze stolików przy oknie. Rozwinęła przed sobą pergamin i porozkładała książki. Zaczęła wertować pierwszy wolumin, jednak szybko jej wzrok sierował się do okna i dalej, na błonia. Wodziła przy tym koniuszkiem pióra po twarzy.
W końcu zadanie nie ucieknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:16, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podeszła do drzwi i, co może dla niektórych wcale nie było takie oczywiste, weszła do biblioteki. Potoczyła spojrzeniem po zakurzonych regałach, a po chwili usiadła przy jednym ze stolików przy oknach. Przeniosła wzrok na widoczek za szybą.
Niedługo później poderwała się z krzesła i po prostu wyszła, wręcz trzaskając drzwiami (niechcący).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:34, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc huk zamykanych drzwi, odwróciła wzrok od okna. Nie dostrzegła, kto wyszedł i wcześniej również nie widziała rudowłosej Gryfonki. Ale przynajmniej ten hałas przywołał ją do rzeczywistości.
Pochyliła się nad książkami i zaczęła szukać odpowiednich fragmentów i przepisywać je na pergamin. Jednak po dłuższej chwili skreśliła wszystko, przeczesując włosy dłonią. Westchnęła i znowu spojrzała za okno.
Ciekawe czy sowa już doleciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 18:38, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Coś oplotło Amelię z tyłu. Zręczne, szczupłe dłonie, przyjemna skóra, miły zapach. Policzek ocierający się o policzek.
Przystojny chłopak? Wrong.
Lucy D. Vivian zajrzała dziewczynie przez ramię, przytulając się jak małe dziecko.
- Uczysz się? - zapytała z ciekawością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:42, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odwróciła głowę od okna i przechyliła ją odrobinę do tyłu, by spojrzeć na dziewczynkę.
- Próbuję, ale jakoś mi nie idzie - odparła, uśmiechając się do niej lekko. - A ciebie co tu sprowadza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 18:45, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Spaceruję w celu uzyskania jak najwyższego poziomu skondensowanej wiedzy, zarówno w kwestii poznawczej, jak i w kwestii egzystencjonalnej - wymruczała z emfazą. A potem wciągnęła powietrze w płuca i aż drgnęła.
- Ładne mydło - rzuciła szybko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:50, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła brwi, początkowo zaskoczona zmianą tematu. Przyglądała się jej przez chwilę, a potem zamarła, przypominając sobie o pewnej sprawie.
- Normalne - mruknęła cicho, odsuwając nogą pobliskie krzesło. - To siadaj i poszukaj wiedzy tutaj. W towarzystwie jakoś raźniej. - Ponownie zerknęła na Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 18:59, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła, ciągle wąchając powietrze, jakby wyczuła nieprzyjemny zapach. Kłapnęła zębami, cicho, krótko. Wyciągnęła z plecaka własne książki, przeciągnęła się.
- Taka pogoda, a ty się uczysz... - zganiła Amelię z półuśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:04, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie mam nic innego do roboty - odparła, przyciągając do siebie jedną z książek, lecz chyba tylko dla pozorów. Bo jakoś nie miała ostatnio głowy do nauki. Przy okazji światło dzienne ujrzała znacznie mniejsza pozycja, która wcześniej leżała pod ciężkim tomem transmutacji. - A jakoś samej na błoniach nie chce mi się siedzieć.
Zerkała cały czas na Gryfonkę. Miała nadzieję, że nie węch trochę jej się stępił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 19:09, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ach, tak... - perły na nadgarstku Lucy stuknęły cicho o blat, gdy położyła rękę na stole. Wśród pozycji z jej torby niewiele było do nauczania. Lucy była znana z czytania dziwnych książek. "Wstęp do psychoanalizy" Freuda i niesławny "Malleus Maleficarum". Do tego podręcznik do Zaklęć, do Zielarstwa, do Historii Magii. I zeszyt opatrzony notatką "Dywagacje nt. szaleństwa".
A potem zaczęła wzrokiem oceniać Twoje książki.
- Ueue, transmutacja - skrzywiła się - Słaby ze mnie polimorf.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:15, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie tylko z ciebie - mruknęła. - Chociaż byłam na jednej lekcji tylko, to jakoś nie mam ochoty już tam wracać. Bo chyba źle to się skończy - westchnęła, od niechcenia przerzucając kartkę. Obok leżała jeszcze książka do numerologii, jakiś zakurzony tom o zaklęciach, jako coś ciekawego do poduszki i "Droga do Wstąpienia" wyglądająca nieśmiało spod reszty.
Amelia podrapała się końcówką pióra po nosie, widząc Freuda.
- Nie było nic lżejszego? - zapytała, wskazując na książkę, a potem spojrzała na jej nadgarstek. - Oo, jakie ładne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 19:22, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy usmiechnęła się, słysząc komplement.
- Tak, bardzo ładne. Młody magomedyk Murray postanowił mnie uradować takim praktycznym prezentem - westchnęła, z uwagą wpatrując się w "Drogę do Wstąpienia" - A to co? Kształcisz się w drodze do Przebudzenia?
Uśmiechnęła się, marszcząc nos.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:27, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ian? To musiałaś sobie czymś zasłużyć na taki prezent - odparła z uśmiechem, a potem podążyła za wzrokiem blondynki. - Po prostu poszerzam wiedzę, bo ktoś mnie tym zainteresował.
Oczywiście wiadomo było kto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|