Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:14, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, Leah, nie zakochałam się. - Posmutniała.
Tylko, że ona nie chciała się zakochać. Po co? Za głupia jest na to. Natomiast zdała sobie sprawę z tego, że naprawdę mało ludzi wierzy w miłość. Że muszą się dopiero zakochać, żeby uwierzyć.
To przyszło tak na chwilę, potem znów się uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:17, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Szkoda - mruknęła bardzo cicho.
A może nie? Może tak naprawdę powiedziała coś zupełnie innego? Może to było 'I bardzo dobrze', w takim jej stylu?
Po chwili mówiła już głośniej:
To co jeszcze mamy wiosną?
Wiedziała. Ale lubiła się z malą droczyć. Wyjątkowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:22, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Leah! - powiedziała z wyrzutem. - No, śpiewają ptaki, pachnie kwiatami... Pamiętasz tamte kwiatki na zdjęciu w albumie?
Tam były te kwiatki w tym wazonie, tam byłam ta ja, ta mała, to pamiętasz?
Znów postrząsnęła głową. Głupiutka Leah!
- No, ale tak właściwie... szkoda, prawda. - Ale to już cichutko, bardziej do siebie, szeptem.
Prawda? Nieprawda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:26, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kwiatki są wszędzie. Nie lubię ich.
Zacisnęła palce na ramieniu torby. Miała gdzieś jeszcze jeden bukiecik banalnych, suszonych róż. Gdzieś.
Mam je sobie przypominać, bo chcesz takie na urodziny czy to tylko potrzeba chwili, temat ciągnięty na siłę? - spytała, trochę mniej obojętnie niż przed chwilą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:32, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co? Nie, nie chcę. Mogę nie mieć urodzin. - Wyprostowała się. Tak dziecinnie mówiła, po swojemu. - Mam taki kaprys, żebyś sobie przypomniała, wiesz, jak nie można lubić kwiatków, kwiatki, zaraz po słowach, są najładniejsze, i po uśmiechu, wiesz, nie wiem, ty jesteś dziwna, ja bym wolała mieć normalną kuzynkę, wiesz? Ciągle tylko tak, i, och, wiesz, to jest niesprawiedliwe, Peppy jest miła, Corinne, Moira, ona i tamta, tylko ty zawsze musisz być taka niefajna. Wiesz, to jest zupełnie i absolutnie chamskie, ale ty jesteś taka zawsze, to nie o Ciebie mi chodzi, wiesz, że o ty jesteś moją kuzynką, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:36, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiedziała.
Spokojnie, o ile to możliwe, bawiłą się paskiem od torby, starając się go nie urwać. Delikatny był, skubany. I strasznie lubił się przerywać.
Kwiatki i słowa nie były ładne. Ładny może być chłopak albo zachód słońca. Cień rzucany przez drzewo w upalny dzień. Słowa były niepotrzebne, zbędne, nieprzydane. Kwiatki tylko zajmowały miejsce i myśli. A zachód słońca był konieczny do przetrwania. Co by zrobiła bez zachodu słońca? Co?
Ale nie mogła tego powiedzieć Isie. Więc milczała uparcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:41, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- I w ogóle to ty mnie nie rozumiesz, zawsze tylko ty i ty, i ja, i to jest okropne, ty zawsze nikogo nie lubiłaś, bo oni są głupi, a ty jesteś głupia, wiesz, to jest takie okropne, to jest takie okropne - mówiła spokojnie, tylko bardzo, bardzo szybko. Paplała. - Okropne, wiesz? Ja lubiłam Nigela, ty go nie lubiłaś, nie lubisz kwiatków, ten pasek jest delikatny, uważaj, wiesz, ty lubisz mówić ludziom przykre rzeczy, ty nie ratujesz świata, może go ratujesz, ale sobie tylko i ogólnie, wiesz? A inni, wiesz, innym ten świat, ten ale inny, niszczysz, niszczysz, depczesz, psujesz. To takie okropne...
Nawet nie gestykulowała, siedziała spokojnie, wyprostowana, wpatrując się w niebo. I paplała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:44, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przerwała jej, choć powinna.
Pieprzona panna Wszystko-Mi-Jedno.
Nie zostawiła paska. W połowie nawet przestała słuchać. Po prostu siedziała, wpatrzona w inne niegdyś, które już odeszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:48, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Widzisz, teraz też tylko ty, widzisz? Wiesz, nawet pewnie nie wiesz, ale teraz wyglądasz brzydko, kiedy tak sobie siedzisz, wiesz, bo to jest takie okropne... - Nawet nie wiedziała co jest. Ale trudno. - Okropne, kurczę, och, wiesz, nie słuchasz mnie, tylko ty, tylko dla siebie, to jest głupie, niesprawiedliwe, wcale mnie nie słuchasz, idę sobie stąd, idę do kogoś, nie wiem, wiesz, Fauntley jest potworem z tej twojej bajki, ty jesteś tą potworzycą, tym wstrętnym ogrem, wiesz? Taka sama, tylko ty, obojętna i wcale mnie nie słuchasz! - prawie krzyknęła. Stała już, ale właściwie nie widać było żadnej różnicy. Tylko tupnęła. Jak dziecko. Ona była dzieckiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:51, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usłyszała tupnięcie. Jakimś cudem. Odwróciła się.
Faktycznie, wyglądała źle. Ale to tylko ta noc. Tylko ten stan. Niedługo jej przejdzie i pójzie z Iskierką nazbierać tych durnych kwiatków. Niedługo...
Była kompletnie wytrącona z rytmu. Jej oczy wyrażały kompletne nic, tak jak twarz, tak jak ułożenie rąk, tak jak postawa. I zupełnie tak jak słowa, które wypowiedziała, ta spokojnie i nijako:
Usiądź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:54, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, Leah - powiedziała ze zrezygnowaniem.
Chyba się zmęczyła, głos miała zachrypnięty. Uśmiechnęła się smutno. Czyli było jej źle, niech teraz się Leah odezwie, to obrazi się i zacznie zaplatać te głupie warkoczyki. Jakie to było zaklęcie na loczki?
- Nie, nie usiądę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 17:56, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiądziesz
Brzmiała przekonująco. Jak zwykle. Potrafiła, mimo tego wszystkiego, dać do zrozumienia, że jeśli ktoś postąpi inaczej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 17:58, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To będzie źle?
Usiadła, rzeczywiście. I była zła, rzeczywiście. I rzeczywiście była zmęczona. I zdenerwowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 18:01, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie będzie źle. Będzie niewyobrażalnie.
Posłuchaj mnie, Isie.
Nazwałaby ją pełnym imieniem, ale... Cóż, nie znała go. Musiała zadowolić się tym, brzmiącym już bardziej dorośle niż Iskierka, określeniem.
Nie wiem, co się stało - stwierdziła. - Nie powiesz mi, to jasne. Ale postaraj się zachowywać jak na dużą pannę przystało. Nie jesteśmy już w domu, u ciotki na kolanach. Musisz...
Być dzielna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 18:06, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem dużą panną - powiedziała nieco histerycznie, może. - Jaką dużą? - Zerwała się z krzesła. Przecież była tylko małą Iskierką, tak? - Co się miało stać? Ty jesteś po prostu głupia, Leah! I nie umiesz słuchać! W ogóle!
Skierowała swe kroki w stronę drzwi biblioteki. Ale szła niewyobrażalnie powoli, ciągnąc za sobą torbę po ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|