Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:18, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To idź i coś zjedz - stwierdził z promiennym uśmiechem skierowanym do gryzonia, który przednimi łapkami łaskotał go w dłoń. Ruchliwa bestia.
Nie. Za wcześnie na harce.
Po raz kolejny wyciągnął różdżkę z kieszeni. I zaraz potem futrzak opadł mu bezwładnie na rękę.
- Pamiętasz o umowie, prawda? - zwrócił się do Ailith. Już się nie uśmiechał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:18, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową. I tak dzisiaj nie znalazła niczego więcej, o co możnaby pytać. Wstała i zabrała książkę ze stołu, niemal ją do siebie przytulając. Spojrzała dziwnie na Terrego i jego mysz.
- ...pamiętam - potwierdziła ostrożnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:24, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Gryzoń został wsunięty ostrożnie do kieszeni na piersi.
A Terry odwrócił się leciutko w jej stronę.
Na jego twarz wpełzł jakiś dziwny, nieprzyjemny rodzaj uśmiechu, jakiego jeszcze nie prezentował. Mierzył rudowłosą przenikliwym spojrzeniem.
- Mógłbym zapytać o bardzo wiele... O twoje sekrety... O pana Murraya... O braciszka i dziwną rodzinkę... - przechylił głowę na bok, kontemplując stół - Lekkomyślnie z twojej strony, że zgodziłaś się na taki układ. Zaskakujące. No, chyba, że uznałaś, że skłamiesz. Ale to byłoby poniżej godności Gryfonki, czyż nie...? - uśmiechnął się. I wsunął jedną dłoń do kieszeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:26, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Zależało mi na tych książkach - wyjaśniła szybko, przyciskając tę trzymaną jeszcze bardziej do piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:32, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową powoli.
- Bez wątpienia. Inaczej w życiu byś za mną nie poszła - stwierdził. Miało zabrzmieć obojętnie, a wyszło jakoś tak... Inaczej.
Popatrzył chwilę na rudowłosą. Na to, jak szybko odpowiada, jak przyciska książkę do siebie...
Parsknął cichutko.
Wstał.
Podszedł do niej.
- O, mokre włoski... - stwierdził, odgarniając ledwie wilgotny kosmyk na bok. ładnie pachniały.
A potem spojrzał jej w oczy.
- A więc moje pytanie... - przeciągnął ten moment. Celowo.
- Jaki lubisz kolor...?
Mógł wykorzystać.
Ale kim by był, gdyby szantażem zdobywał to, czego chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:36, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zamarła, wciąż trzymając książkę i po prostu stojąc. Jak lalka z zimnej porcelany.
- Granatowy - odparła bez zastanowienia.
Powoli odsunęła się o krok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:38, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I w tym momencie do biblioteki wpieprzył się Nam, podgwizdując sobie "Romeo and Juliette" Dire Straits. Z pozoruu nie zauważył Ailith ani Terryego i ruszył w stronę księgozbiorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:42, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową.
- A ja tam wolę błękit - rzucił, odwracając się i siadając na swoim starym miejscu.
I wlepił wzrok w okno. A raczej w to, co za nim.
- Już nie musisz tu być. Wywiązałaś się - uśmiechnął się leciutko.
I schował różdżkę, którą dotychczas trzymał w dłoni do kieszeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:46, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Drgnęła. Została w miejscu na chwilę, a potem wręcz wypadła z biblioteki, jakby goniły ją krwiożercze demony. Uciekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:48, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnął, widząc wybiegajacą Ailith. "Ona chyba naprawdę cię polubiła, gryfiku" rzucił, przeglądajac dział z ksiazkami z pogranicza czarnej magii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:50, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknął na snującego się między regałami Namraela.
A potem sięgnął do kieszonki i wydobył z niej śpiącą mysz.
Pogładził ją lekko po brzuszku.
- Wątpię - stwierdził z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:52, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami, wyciągajac jakiś gruby tom opatrzony symbolem Omegi. "To sobie wątp. Mnie to mało obchodzi co myślisz, jeśli mam być szczery. Dopóki nie myślisz żeby zrobić komus z naszej rodziny coś złego, jesteś z mojej strony względnie bezpieczny."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:57, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przestał głaskać zwierzątko. Odwrócił się do Namraela. I spojrzał na niego.
- Moje intencje są zbyt oczywiste, by je mylnie zinterpretować, panie Vivian. Sądzę, że doskonale pan wie, co mam na myśli. I doskonale pan rozumie, że próba - położył na to słowo dosyć wyraźny nacisk - próba zrobienia waszej rodzinie czegoś złego nie leży ani w moich chęciach, ani możliwościach - wypowiedź zakończył, wstając.
Znów się uśmiechnął.
- No, lecę. Narazie - jego ton zabrzmiał po staremu. Niepoważnie.
A on sam zniknął za drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:58, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową z nieodgadnioną miną i też sobie poszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:12, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Gdzieś tam, przy jednym ze stolików, siedziała pochylona nad plikiem pergaminów pewna osóbka. Ukryta za stertą książek, pisała coś zawzięcie w towarzystwie odgłosu przesuwanej stalówki i szmeru kartek.
Musiała skończyć transmutację. Dlatego znalazła kilka książek z tego przedmiotu, których stertę zwieńczał podręcznik do fizyki. Mimo, iż już jej ktoś to tłumaczył, to jednak wolała jeszcze się upewnić. Tak na wszelki wypadek.
Musiała odrobić numerologię. Dlatego "Symbolika liczb" leżała gdzieś na rogu stolika, a wykres z lekcji na krześle obok.
A gdzieś między tym wszystkim, znajdował się niewielki skrawek pergaminu, na który musiała znaleźć odpowiedź.
Bo musiała odpisać też na list.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|