Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:49, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nic nie robił sobie z ewidentnie złośliwych i pogardliwych spojrzeń Puchona. Co najwyżej uciekał wzrokiem w bok, na ścianę lub do góry, na sufit, jakby tylko czekał, aż Fauntley zakończy swoja wypowiedź, bo wydawała mu się niemiłosiernie nudna.
- Grunt, że ja nie uważam, by tamte słowa był zmarnowane.To ważne, szczególnie, ze byłem ich autorem. A co do wskazówek, to proszę bardzo, chętnie cię wysłucham - stwierdził, choć jego zachowanie mówiło zupełnie co innego.
- To wszystko wyjaśnia, Peppy. Widząc jego obecny stan, nawet gdybyś wycofała się z umowy, jeśli można ją tak nazwać, chętnie podarowałbym Fergusowi te jabłka. - urwał na chwilę, bo coś nie dawało mu spokoju.
- A jeśli nie wróci do ludzkiej postaci, to co wtedy stanie się z owocami?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Theophil Venom dnia Pią 16:53, 27 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cayenne Derry
Slytherin
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pią 16:52, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Minęła trójkę uczniów, którym pomiędzy nuceniem mruknęła "cześć" i skierowała się w stronę działu dotyczącego Historii Magii.
Przebiegła wzrokiem po okładkach ksiąg, książek i maleńkich książeczek szukając czegoś, czego jeszcze nie czytała, a co zainteresowałoby ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 16:55, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odrywał od niego spojrzenia i mógł tak długo. Bardzo długo.
- Cóż. Najwyraźniej tytuł Egoisty Hogwartu przypadnie tobie pierwszemu - powiedział tylko, nienaturalnie spokojnym tonem. Ale spokojny w tym przypadku nie oznacza wyzbyty z niechęci.
Nie sądził, że ktoś będzie w stanie pobić Leah, która samą swoją obecnością doprowadzała go do furii. A tu proszę - Theo. Ślizgon, którego samo imię wywoływało w nim falę bezmyślnej złości.
Naszczęście nie na tyle bezmyślnej, by nie mógł nad sobą jeszcze trochę popanować.
Nie zamierzał udzielać tych wskazówek. I to akurat było spowodowane obecnością Perpetui. Tylko tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:59, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nic w przyrodzie nie ginie, Theo.
Oderwała wzrok od nieba i skupiła go gdzieś pomiędzy nimi.
- Panowie, czy ja o czymś nie wiem? - zagadnęła. Powoli, uprzejmie i z zastanowieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:59, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył brwi. Kompletnie nie widział związku między swoją sugestią, a odpowiedzią Puchona.
- To będzie mój pierwszy tytuł. Powoli cię doganiam, panie Puchonie - stwierdził spokojnie i powoli, rozkładając na sylaby ostatnie słowa. Spojrzenie Fauntley'a, nieco irytujące, sprawiało, że bawił się coraz lepiej.
Spojrzał na Peppy.
- Hmm... - mruknął. Nie zamierzał odpowiadać, póki Fauntley nie wyjaśni, o co mu dokładnie chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:06, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jego cienkie wargi zadrgały, chcąc przybrać jeszcze bardziej kpiący wyraz. Ale chyba nie było to już możliwe.
- Ilość ponad jakość? - zapytał kąśliwie. Chciał spojrzeć na Perpetuę, ale nie mógł oderwać drwiacego spojrzenia od tego... Ślizgona.
- A w jakiej kwestii, Perpetuo? - zapytał, nie zamierzając tłumaczyć się ze swojego zachowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:08, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Już ty doskonale wiesz jakiej - stwierdziła spokojnie, spojrzeniem prosząc o pomoc Fergusa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:18, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Kiedy jakość jest wątpliwa, niestety tak - stwierdził z udawanym smutkiem w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:26, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To przykre, że jakość tytułów odwzrozwuje swojego właściciela - powiedział cicho, ledwo poruszając wargami.
Nie, nie starał się być złośliwy. On po prostu nie potrafił spojrzeć na Ślizgona z innej strony. I nawet nie zamierzał być uprzejmy. Nie wyobrażał sobie tego, w przeciwieństwie do masy innych, mało przyjemnych rzeczy.
Spojrzał na Perpetuę, wręcz zmuszając się do tego.
- Czy to aż tak dziwne, że kogoś... nie darzę sympatią? - zapytał, a usta samoistnie z pworotem ułożyły się w kpiący wyraz. To określenie było zdecydowanie zbyt łagodne, ale też nie zamierzał wyżywać się w jakikolwiek sposób na Perpetui.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:31, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Jestem pewien, że jakość tytułów zależy od tego, kto je nadaje, ale... nie musimy się zgadzać - zakończył przesłodzonym głosem. Był zadowolony z siebie, że potrafił zachować spokój, a ta myśl sprawiała, że chciała w tym stanie wytrwać jak najdłużej. I był pewien, że mu się uda.
"Nie darzy sympatią, przykra sprawa" - zakpił z niego w myślach. Wydał z siebie ledwo słyszalne prychnięcie i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:35, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Interesuje mnie powód tego nie darzenia sympatią - wytłumaczyła cierpliwie, jakby nie rozumiał najprostszej na świecie rzeczy. Następnie wstała, szurając głośno krzesłem.
- Panie Venom, dokończymy innym razem. - Kiwnęła mu głową na pożegnanie, uśmiechnęła się kwaśno do Fauntley'a i wyszła, rzucając uprzednio przepraszajęce spojrzenie Fergusowi. Że też musiała pozostawić go ich towarzystwie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Milczał, odprowadzając Perpetuę spojrzeniem. Kiedy usłyszał trzask zamykanych drzwi przeniósł wzrok na Ślizgona.
Zostali sami i to było mu na rękę. To znaczy: było przed chwilą.
Bo po ostatniej wypowiedzi Ślizgona wzrok Fauntley'a przybrał wyraz politowania i właściwie nie był już pewien, czy warto szargać sobie nerwy tym... kimś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cayenne Derry
Slytherin
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pią 17:39, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Historia magicznego szkolnictwa na przełomie dziejów" wydała się jej najbardziej interesującą pozycją. Książka ważyła chyba z tonę, ale Cay uparła się nie odwoływać do magii. Zwykła zachcianka.
Uginając się pod ciężarem książki dziewczyna skierowała się do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:43, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Trzymam cię za słowo, droga Peppy - powiedział cicho, nim Perpetua wyszła. Przeniósł wzrok na Puchona. Zostali sami. Był ciekawy co też Fauntley zamierza. Sam nie do końca był bojowy nastawiony w tym momencie, jednak nie mógł po prostu wyjść, uciec. Po prostu nie mógł.
Patrzył na Puchona, czekając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:49, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zamierzał uświadamiać Ślizgona, o co tak naprawdę chodzi. Od początku wychodził z założenia, że wiedział i to bardzo dobrze, o co chodzi. Jeśli nie... cóż, to najwyraźniej za wysoko ocenił jego siły.
W każdym razie, jego komfort psychiczny bardzo mało go obchodził. I teraz i kiedykolwiek.
Pochylił się w jego stronę, opierając łokcie na kolanach.
- I co Theo? - zapytał, chociaż nie lekceważył go jeszcze tak do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|