Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:11, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Zadaj konkretne pytanie, otrzymasz konkretną odpowiedź - wysyczała. To nie był szept. Na szept nie miała humoru. Bo szept miał w sobie coś magicznego. A ona czuła się zmęczona i nie miała ochoty na magię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 21:14, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Co widzisz w Theo? - zapytał bez ogródek, nieco suchym, niebywale stanowczym tonem. Konkretne pytanie. Czekał na konkretną odpowiedź. Oparł się jedną ręką na oparciu krzesła, zaciskając na nim swoje kosciste palce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:15, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Krążyła jak sęp pomiędzy poszczególnymi działami. Wszędzie masa podręczników z których wiedza aż kipiała. Pragnęła aby ją pochłonąć. Całą. Taki też zamiar miała Tibby. Posiąść tą wiedzę i zajmować się biednymi i chorymi roślinkami.
Ciekawe dlaczego nikt nie chce zająć się nią samą?
Nie oczekiwała spotkać tu któregoś ze swoich nielicznych znajomych. Wolała w tym miejscu oszczędzić sobie zetknięcia się z KRNĄBRNYM Panem Pichonem. Jedna wymiana zdań wystarczyła jej na dziś.
Perpetua?
- Peppy? - powiedziała już głośniej, jakby do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:22, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Kpisz, Fauntley, kpisz! I stąd te całe przedstawienie...? - urwała, bo zdała sobie sprawę, że to nie była konkretna odpowiedź. Właściwie nie była to żadna odpowiedź.
- Nic. - Krótkie, szczere, zgodne z prawdą NIC.
Potem obróciła się, niespodziewanie i szybko. Teoretycznie rzecz biorąc mógł spodziewać się roześmianej twarzy uroczej Ślizgonki. W końcu wszystkie się wyjaśniło i takie tam... Ale to co na niego spojrzało nie było wesołe. Raczej urażone. Dość głęboko właściwie.
Pytanie Tibby uznała za retoryczne. Chyba widać, że była sobą, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:25, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Obrażona, czy co?
Postanowiła nie przejmować się tym za bardzo i dalej wodziła palcem po odrobinę za mocno zakurzonych książkach, w poszukiwaniu takiej, której jeszcze w ciągu tych siedmiu lat nie czytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 21:31, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zamrugał, nie odsuwając się jednak, choć spogladał jej w oczy z nieprzyzwoicie bliskiej odległości. Przymknał powieki, spuszczając głowę - nie było jednak w tym nic z pokory. Był po prostu zmęczony, a chciał to dokończyć, skoro już zaczął.
- W połowie - powiedział wreszcie, podnosząc na nią wzrok. Uznał, że najpierw odpowie konkretnie na konkretne pytanie, a potem zgłosi swoje wątpliwości. - W połowie nie podoba mi się wasza zanajomość, a w połowie on sam. - Wykorzystał chyba na dzisiaj swój limit szczerości i toz decydowanie. Wyrobił miesieczną normę.
- I nie można odczuwać nic w stosunku do danej osoby - powiedział cicho, przez zaciśnięte zęby. - Nie można.
Tibby pozostała niezauważona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail Patton
Hufflepuff
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dormitorium Puchonek
|
Wysłany: Pią 21:35, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Abbie wbiegła do biblioteki, aby odzyskać torbę. Dopiero teraz zauwazyła jej brak.
Chyba nie weszła w dobrym momencie, ujrzała bowiem Peppy oraz fauntleya stojących bardzo blisko siebie.
Złapała więc torbę, i czujac się bardzo niezręcznie, wyjąkała:
- To...ja już pójdę. Nie będę wam przeszkadzać. - Naprawdę, nie było w tym żadnej ironii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:42, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jasne! Najlepiej mnie nie zauważać. Fauntley Prentice. Książę z bajki? Peppy, dziewczyno, daj sobie spokój z tym głupkiem. Duże dziecko. Jedno i drugie.
Chciała dowiedzieć się zakończenia tej ICH pogawędki, więc starała się posuwać za nimi, wciąż udając, że szuka książki. To co, że już chyba z trzy razy szukała wśród tych samych podręczników. Nikt nie zauważy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:44, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A mi się nie podoba ta dyskusja, nie podoba mi się twoje zachowanie, nie podobało mi się tamto pytanie. - Początkowy szept stawał się coraz głośniejszy. - I nic było odpowiedzią na twoje pytanie, może i niezadane, a nie moimi odczuciami skierowanymi do tegoż pana. Nie podoba ci się! Nie można! - wyrzuciła z siebie piskliwie. - A można oznaczać się taką bezczelnością? Skrajnym idiotyzmem połączonym z brakiem kultury? Że też masz czelność... - urwała, bo zdała sobie sprawę, że krzyczy, a nie posiadała sił do kontynuacji tego. I chęci. Chęci przede wszystkim.
Nie odsunęła się jednak, nie przerwała tego absurdalnego spojrzenia, z tym że teraz było całkiem inne. Początkowo urażona, dumna, chcąca wygarnąć mu prawdę w oczy... teraz była po prostu zmęczona. A w oczach czaiło jej się pewne inne uczucie. Nowo odkryte. Była to bodajże nienawiść.
- Skąd ten tupet, Prentice?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 21:56, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Najwyraźniej można - odpowiedział tylko i wyprostował się, spoglądając na nią z góry. Wyraz twarzy nie zmienił mu się - oddychał jedynie bardziej płytko. I pobladł, mocniej zaciskając palce na oparciu krzesła. - Można odznaczać się taką bezczelnością, skrajnym idiotyzmem połączonym z brakiem kultury - powtórzył i zamrugał nieprzytomnie. Nie był jednak w stanie oderwać wzroku od jej oczu, chociaż to spojrzenie go męczyło.
- Tupet mam nabyty przez wrodzoną podatność zepsutych genów - odpowiedział, bo przecież dalej panowała zasada 'konkretne pytanie, konkretna odpowiedź'. Ale już ciszej. Dużo ciszej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:58, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zmęczona ICH dziecinnymi rozmowami, wzięła pierwszą lepszą książkę i ruszyła mozolnym krokiem w kierunku wolnego krzesła, aby tam spokojnie posiedzieć i poprzyglądać się całemu zjawisku z daleka.
Jej na serio na nim zależy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:03, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Byłbyś chociaż na tyle łaskawy i nie odpowiadał na pytania retoryczne - wysyczała przez zaciśnięte zęby. Przerwała to spojrzenie. Nie mogła wyzbyć się tych cholernych błysków w oczach. A ręce, co dziwne, jej się nie trzęsły.
Odsunęła krzesło od stolika, nie zważając na to, że za nią stał. Szybko - jednym ruchem właściwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 22:10, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Puścił te głupie oparcie i zaraz poczuł się gorzej, nie mając co zrobić z rękoma. Chowanie ich do kieszeni spodni wydało mu się głupie.
- Szczere pytania nie przypadają ludziom do gustu. Zazwyczaj - powiedział tylko, uciekając wzrokiem gdzieś w górę i na bok. W kąt.
Kąt, który daje beznadziejne, złudne poczucie bezpieczeństwa i w którym najłatwiej jest dopaść przeciwnika.
Zastanawiał się, dlaczego akurat teraz mu się to przypomniało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:17, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ludzie łatwiej znoszą dumę innych, gdy ich własna nie zostaje naruszona.
Siedziała przodem do stolika, nie obnosząc się z zamiarem zmieniania pozycji. Zgięła ręce w pięść, zauważając, że powoli zaczynają drgać.
- Zazwyczaj.
Była już całkiem spokojna, choć jej ton nie należał do najprzyjemniejszych. Urok widocznie podążył za myślą Puchona i schował się w kącie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 22:23, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przymknął oczy, korzystając z faktu, że Perpetua nie może tego widzieć. Wziął głęboki oddech, starając się nie wykręcać sobie nerwowo palców. Cholera! A jednak to robił.
- Przepraszam - powiedział, nie zaprzestajac tej głupiej czynności, która aż ociekała nierwowością.
Patrzył gdzieś w bok, chyba w czerń za oknem.
I tak, właśnie przeprosił, choć może zabrzmiało to dość... marnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|