Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:36, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- O, tak, cześć Max - wymruczała jakoś uprzejmiej, niż zwykle. Przeszła szybko gdzieś dalej za regały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:39, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał za siostrą.
- Jak rozumiem Ślizgon. I ta... jak jej tam było? Perpetua? Chce mu dać paproć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:42, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wróciła, niezbyt zmęczona, oddychająca normalnie. Nasuwa się więc wniosek jeden - nie biegła. Bez większego entuzjazmu podeszła do zebranych nad poturbowaną paprotką jegomości. W rękach dzierżyła coś miskopodobnego, z tym, że kwadratowego. I wściekle zielonego, w jakieś chińskie wzorki. Wyglądało dosłownie tak, jakby było kupione na jednym z mugolskich odpustów, a następnie wepchnięte głęboko w szafę. Cóż, taki opis niewiele mijał się z prawdą.
Położyła ją (to?) bez słowa na stole. Patrzyła na paprotkę, jakby ta powinna już dawno nie żyć. Ba! Jakby miała na to nadzieję. Bo jak z kimś jest za dużo problemów, to się go zabija. Proste i logiczne. Jednak jakoś nie mogła. Roślinka była w końcu... niewinna? Teofil też był - podpowiedział jej cichy głosik w głowie.
- To dłuższa historia - odpowiedziała na pytanie Maxa, choć skierowane do niej raczej nie było. - Paprotka jednak zostaje ze mną - dodała, ciągle obserwując ją z nienawiścią w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:46, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła spomiędzy półek, z rozłożoną książką na rękach.
- I będziesz z nią rozmawiać? Jak Leon Zawodowiec?
Uśmiechała się. I miała jakieś dziwne oczy, jakby z czerwonymi tęczówkami. Może to taka choroba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:47, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odwrócił głowę w bok, żeby jego uśmiech pozostał niezauważony. Odchrząknął, a potem z pełną powagą spojrzał na Perpetuę, która zdążyła udzielić za niego odpowiedzi.
- Ja mogę w każdej chwili zostać paprotkobójcą - zaproponował niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:51, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Powstrzymała się od zapytania jak kto?.
- Oczywiście. A po co innego miałabym ją zatrzymywać? Dla podlewania? - Poprawiła bezczelne kosmyki, nie spuszczając wzroku z paprotki. - To nie znaczy, że nie zamierzam tego robić - dodała szybko i dużo, dużo ciszej. Dosłownie jakby nie była pewna swojej prawdomówności. Przecież może zapomnieć raz na jakiś czas, prawda?
Fauntley'a zignorowała. Tak jakoś odruchowo. Bo jednak... skoro paprotka już tyle przeżyła, to może nie warto jej teraz zabijać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:55, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała tkliwie na paprotkę z bagażem życiowych doświadczeń, przewróciwszy kilka kartek w książce. Nic nie powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:57, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiedział, zajęty wyjmowaniem rośliny na blat. Ostrożnie otrzepał korzenie z grudek ziemi. Dmuchnął na nie, pozbywając się jakichś kawałków.
Też chciał się jej pozbyć?
Nie, raczej nie. Po prostu część podziemnych kłączy uschła (akurat to nie było winą Perpetui), a nie zmieściłaby się w naczyniu.
Nasypał ziemi do połowy wysokości donicy, po czym włożył do środka roślinę, delikatnie osypując ją ziemią.
Dobrze, że nie było bibliotekarza. Szlaban za niszczenie księgozbioru poprzez jego zabrudzanie, wcale nie pomógłby Ingartowi w odrabianiu numerologii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 17:58, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do biblioteki z tego samego powodu, co zwykle - żeby się trochę pomęczyć.
Powinna spać. Powinna kurować nadgarstek, który ją bolał (ale chyba nic takiego z nim nie było). Powinna zapominać. Powinna robić miliard różnych rzeczy, równie nudnych jak to.
Zamiast tego - chodziła. Mogłaby pobiegać, gdyby nie fakt, że wszystkie mięśnie przypominały jej o swoim istnieniu w niezbyt subtelny sposób.
Na początku zauważyła Parpetuę. Skrzywiła się i postanowiła narazie usiąść gdzieś z boku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:01, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A może warto zabić ją przede wszystkim? W obecnym towarzystwie może jej się dużo stać. Naprawdę duuuuużo.
- Ja miałem w życiu dwie rośliny. Jadna uschła, druga zgniła - powiedział, uśmiechając się do niewinnej paprotki. Ale skoro zostawała u Perpetui, to może żyć. Na razie.
zauważył Leah i jego uśmiech zrobił się nieco złośliwy. Ale tylko nieco!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:03, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A cóż miała robić niedoszła morderczyni paprotki? Stała z boku i czuła, że obecna sytuacja odciśnie się w psychice roślinki. I w jej chyba też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:05, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Biedna paprotka, cały zamek łączy się z nią w bólu.
Ruda zamknęła książkę głucho i odłożyła ją na losową półkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:12, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak nikt się nią nie chce zająć, to mogę ją wziąć - uznał rudy, przesypując ziemię między palcami. Paproć wyglądała lepiej, kiedy miała rozłożone liście i porządne miejsce. Chociaż tak - wciąż marnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 18:14, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Leah przyglądała im się z umiarkowanym zainteresowaniem.
Szybko zauważyła, że Perpetua jednak nie jest sama. Towarzyszył jej przecież Pan Puchon, Marchewkowy (?!) i... paprotka (??!!). Nie podchodziła, bo nie wiedziała, co kombinują z tym zielskiem. I chyba raczej wolała nie wiedzieć.
Więc przyglądała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:17, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przyglądała się roślince przez chwilę, z przechyloną głową.
- Dziękuję za uratowanie życia paprotce - powiedziała w końcu tonem, który przeczył treści. A był on całkowicie poważny.
Taaaak, a teraz chwila zastanowienia. Czy wręcz stereotypowa Ślizgonka Perpetua spędzi resztę życia ze swoją ukochaną paprotką, opowiadając jej bajki na dobranoc i podlewając troskliwie wodą?
Nie. A czemu? Bo istniał ktoś takowy jak Teofil, bo istniały durne pluszaki i lalki, i była nawet kolejka (ale ona akurat przetrwała znajomość z Peppy). I istniała... istnieje Perpetua, która wchodzi w ściany, gdy one na nią nie wpadają.
- Tak byłoby bezpieczniej dla niej... - zaczęła. - Lepiej ją weź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|