Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Sob 23:21, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Można było, bowiem idiotą nie był.
Postanowił łaskawie nie zakłócać rodzinnej scenki oddając się wypisywaniu czegoś na wydobytą spod stronic książki kartkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:21, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Wyczuwam, że na pewno się nie uczyłaś. Gdybys choć sięgnęła po podręcznik, miałabyś minę jak reszta SUMowiczów. Zdeptaną, płaczliwą i beznadziejną. Bo wiedziałabyś, jak wiele zajęć przespałaś lub opuściłaś. Przyjść ci potem pomóc z zielarstwa?
Przeskoczył z tematu na temat dość płynnie, jak to on.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:32, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zachichotała, a może powinna.
- Mhm, jasne - zgodziła się, z nieznacznym uśmiechem. - I uczyłam się, bo y... Nabywałam wiedzę praktyczną, niezwykle istotną zresztą.
Kiwnęła głową, jakby na potwierdzenie, i splotła dłonie za plecami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Sob 23:33, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem podniósł głowę i zerknął z zainteresowaniem na Ailith.
- Praktyczną...? Mianowicie..? - podchwycił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:33, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Jaaaasne - mruknął z powątpiewaniem. - Jazda do książek, ruda, ale już.
W jego ustach nie brzmiało to obraźliwie, jakimkolwiek tonem by tej kwestii nie wypowiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:39, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Potrząsnęła głową.
- Praktyczną to znaczy, nie-teoretyczną - wyjaśniła Krukonowi. - Nie twoja sprawa, kotek.
Wsparła ręce na biodrach.
- Poza tym. Nawet nie zapytasz, co słychać w domu, ani nic - westchnęła teatralnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Sob 23:41, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywił się na tego kotka nieznacznie.
- Max, ot żeś siostrę wychował... Wyzywa mnie od zwierzaków domowych... - pokręcił głową z uśmiechem, siląc się na pseudo-skarżący się ton.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:42, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Na słowo "kotek" dostał histerycznego ataku śmiechu. Może dlatego nie dosłyszał kwestii o domu.
W końcu Matt był wyższy nawet od niego, bary miał takie, że w drzwiach się średnio mieścił, kończył szkołę z zadowalającymi wynikami...
"Kotek".
Ingart dotknął bolącej przepony, ocierając nieistniejącą łzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:47, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przewróciła oczami wymownie.
- Mnie przynajmniej ktokolwiek wychował - fuknęła, mierząc wzrokiem nierudego Krukona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Sob 23:52, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Obserwował nagły napad wesołości Maxa, pocierając od czasu do czasu brew.
- Nawet. O tym. Nie myśl... - mruknął, na wypadek gdyby Max miał podobną skłonność w nadawaniu nazw co jego siostra.
Na samą Ailith spojrzał zaś wzrokiem przerysowanego, zielonookiego, iście niewychowanego kociaka.
- Miau.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:53, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ingart, ledwo się uspokoił, dostał kolejnego ataku śmiechu.
I następnego.
- Kici, kici...?
I jeszcze. Niemal spadł z krzesła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:55, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przysunęła sobie krzesło i usiadła z westchnieniem.
- Przynajmniej się rozumiecie... Prawie bez słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Sob 23:57, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W ramach tak charakterystycznego dla kotów lenistwa nie skomentował ani słów dziewczyny, ani kpin Maxa z jego osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:01, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nikt inny skomentować tego nie mógł, bo dwójka młodych mężczyzn została dopadnięta przez biblioteczne szczęki wszechczasów - bibliotekarkę. Czemu się nie uczą? Czemu są tak głośno? Czemu się śmieją? A czemu nie są gotowi do OWTeMów? A czemu robią sobie schadzki towarzyskie? To jest szkoła, moi mili państwo!
Dlatego dwóch młodych mężczyzn heroicznie zabrało swe książki ze stołu i oddaliło się ku wyjściu. Z kobietami nie szło walczyć.
- Cześć, siostra. - Rzucił Max pożegnalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 0:04, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem, jak jest po kociemu do zobaczenia, więc zostanę przy angielskim... - uśmiechnął się do Ailith i pomaszerował za Maxem, mrucząc coś na temat tego, że jeśli jeszcze raz ten zacznie nawoływać go czymś w stylu "kici-kici" to...
Dalsza część rozmowy zginęła zmieszana z echem kroków obu chłopaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|