Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Talfryn Vaughan
Nauczyciel
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 22:52, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Będziesz bardzo zajęta, w takim razie - uśmiechnął się Vaughan, krzywo nieco - Ale to dobrze. Przestaniesz się tak martwić, moja droga.
Obejrzał się w stronę Crystal, na chwilę. Może chciał dostrzec kartkę, może zarejestrować w umyśle osobę. Nie wiadomo.
- Powinnaś też, młoda damo, poszukać przyjaciół. To przecież domena was, Gryfonów, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:55, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo ja wiem - zawahała się. - Ci właściwi sami się znajdą, nieprawdaż?
Jakby chciała pokazać, że stosuje się do słów nauczyciela, podeszła do Crystal i wspięła się na palce, zaglądając jej ciekawie przez ramię.
- Ojej, rysujesz! - pisnęła, zadowolona. - A co? - zapytała niezbyt mądrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 23:03, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała zdziwiona na dziewczynkę, lecz po chwili wachania uśmiechnęła się i odpowiedziała:
-Nie mam tu zbyt wielu interesujących obiektów, więc tymczasowo ogólnie zarys pomieszczenia.
Zmarszczyła brwi jakby się nad czymś zastanawiała:
-Jesteś z Gryffindoru tak?-zapytała wskazując na jej znak na szacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:07, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwała głową. Ale co tam domy, skoro było tyle ciekawszych tematów, jak rysowanie choćby.
- A z fantazji nie rysujesz? - przebąknęła, trochę zawiedziona.
Obejrzała się na nauczyciela, jakby przestraszyła się, że odejdzie i zostawi ją samej sobie, taka była przecież nieporadna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 23:12, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na dziewczynkę i trochę ze zdziwieniem, ponieważ obawiała się, że nie znajdzie nikogo kto zechce z nią chociażby porozmawiać, a trochę z radością z tego samego powodu odpowiedziała:
-Czasami, chociaż wolę mieć obiekt przed sobą. A zresztą jestem tu nowa, więc postanowiłam utrwalić co niektóre pomieszczenia na papierze. Póki co mam tylko swoje dormitorium i bibliotekę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:22, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- A umiesz narysować smoka? - zapytała. Była zabawna. Jak większość dzieci. Trochę niecierpliwa i samolubna, też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talfryn Vaughan
Nauczyciel
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 23:24, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A nauczyciel nie poszedł. Obserwował uczennice w swoistym zamyśleniu, z miłym, uprzejmym uśmiechem. Pokiwał do Skadi głową przychylnie, sugerując, że świetnie sobie radzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 13:15, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Mogę spróbować, ale to trochę zajmie-roześmiała się
Wskazała Skadi, miejsce koło siebie, przerzuciła kartkę w szkicowniku, nie kończąc szkicu biblioteki i zamknęła oczy..... po chwili już miała w głowie nowy rysunek. Kilkoma prostymi machnięciami węgielkiem zarysowała podstawowe kształty.... chwilę później zabrała się za szczegóły....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:26, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mała przez chwilę próbowała skupić się na podglądaniu ruchów Crystal, zezując na kartkę. Później jednak wyraźnie uznała, że woli mieć niespodziankę; podbiegła do okna i wychyliła się, podziwiając błonia. Później wróciła do swojego nieśpiesznego spaceru między regałami.
Nie, to nie nadpobudliwość psychoruchowa, to tylko dzieciństwo. Skażone tylko jednym naprawdę smutnym wspomnieniem... a i tak zamglonym i odległym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 19:54, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Crystal skupiała się na pracy, właściwie nie żeby się tym jakoś przejmowała, jednak postanowiła sprawić małej przyjemność. Po kilku minutach w szkicowniku powstał smok, całkiem zwyczajny, nie miał jakichś dziwnych znaków dzięki którym można by rozróżnić rasę. Spojrzała krytycznie na swoje dzieło, wyglądało całkiem przyzwoicie. Uśmiechnęła się pod nosem, mała powinna być zadowolona. Rozejrzała się po bibliotece, nie mogła jej jednak wypatrzyć, wyrwała więc kartkę ze szkicownika i położyła na stole. Napewno ją znajdzie. Po chwili wachania wyciągnęła z torby pióro i kawałek pergaminu: "Smok jest dla Ciebie, musiałam iść już do dormitorium, jednak mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy" Opatrzyła kartkę swoim zamaszystym podpisem i również położyła na stoliku, obok rysunku, założyła torbę na ramię i spokojnie wyszła z biblioteki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skadi Holm
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:59, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Panna Holm wróciła chwilę później. Podniosła rysunek i uśmiechnęła się szeroko, naprawdę wdzięczna starszej koleżance. Trzymała kartkę w wyciągniętych rękach, kontemplując smoka, krytycznie, ale i z dumą, niemalże taką, jakby ona sama go narysowała. Potem ostrożnie schowała i ilustrację, i liścik od Crystal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Śro 20:30, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Siedział tu właściwie od popołudnia, w swoim ulubionym, najbardziej odległym od drzwi i wzroku niepożądanych osób miejscu, przekartkowując leniwie jakieś obszerne tomidło.
Od czasu do czasu wynotowywał coś starannie na pergaminie leżącym obok, potem znów nachylał się nad książką i tak mijały sekundy, minuty, godziny... Kawa, którą sobie przyniósł stygła, stygła... Aż w końcu para przestała unosić się znad kubka.
Bicie zegara o ósmej chyba przywróciło go temu światu.
Przeciągnął się miękko i wyciągnął przed siebie nogi, przyjmując wygodniejszą pozycję. Postanowił też mimo wszystko wypić kawę. Zimna, nie zimna... Zawsze kawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:36, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Crystal długo szukała zielonookiego Krukona, jednak nie mogła go znaleźć.... w sumie nic dziwnego, Hogwart jest całkiem sporych rozmiarów.... a ile można szukać? W końcu uznała, że chłopak sam się nawinie w końcu mimo wszystko byli w tym samym domu...
Kończąc poszukiwania, przechodziła koło biblioteki... uznała, że skoro już tu jest odda książkę, którą ostatnio wypożyczyła i poszuka czegoś nowego na długie wieczory w dormitorium....
Weszła, otoczyła ją błoga cisza... odłożyła wypożyczoną książkę na półkę i poszła poszukać nowego dzieła... wolno chodziła pomiędzy regałami, wodząc palcem po grzbietach książek... co jakiś czas się zatrzymywała się aby wyjąć i przejrzeć tom która ją zainteresował... nie spieszyła się, w tym miejscu mogła przesiadywać godzinami, czas się dla niej nie liczył...
Crystal była dość wybredna...błądząc pomiędzy regałami zaszła dość daleko w głąb biblioteki... minęła następną półkę i nagle się zatrzymała, jej wzrok zatrzymał się pomiędzy jednym regałem a drugim... w głębi przy stoliku siedział właśnie jej niefortunny model... nie nazywała go tak złośliwie.... raczej z przyzwyczajenia... w końcu jej złość nigdy nie trwała zbyt długo.... podeszła bliżej... skupienie na twarzy chłopaka nie wiadomo czemu ją rozbawiło... skrzyżowała ręce i oparła się o regał... no tak zamiast podejść i po prostu normalnie podziękować znów zaczęła biernie obserwować... no cóż cała Crystal....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Czw 21:47, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kolejna godzina, kolejne przeczytane strony, kolejne słowa wypisane na drugi już pergamin...
Czas na kawę.
Matt, zajęty najwidoczniej jakimś wyjątkowo ciekawym fragmentem odruchowo sięgnął po ustawiony z boku kubek, który okazał się być...Cóż. Pusty.
Chłopak skrzywił się nieznacznie. Nie, żeby był jakimś kawoszem, acz trunek ten doskonale odganiał omkłość, jakiej doznawało się po którejś z kolei godzinie przy książkach.
Najwyższa była pora odwiedzić kuchnię.
Odsunął krzesło i podniósł się, kierując do wyjścia i chyba właśnie wtedy dostrzegł Sanders, stojącą pod regałem.
Nieco zaskoczony, zatrzymał się. Chwilę spoglądał prosto na nią, upewniając się chyba, czy znów nie ma ze sobą szkicownika. A może po prostu nie wiedział, jak się zachować.
- Hej - przywitał dziewczynę po chwili i powoli ruszył do wyjścia.
W zasadzie zachodził w głowę co przygnało ją aż w tę część biblioteki. Ale ze wszystkich zalet/wad krukonów, wścibskość była tą, która najmniej go charakteryzowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal Sanders
Ravenclaw
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:56, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Zaczekaj!
Crystal nie wiedząc co ją do tego skłoniło zawołała za chłopakiem...
Wyjęła szkicownik który znalazła u siebie w dormitorium i podniosła wyżej, tak aby Krukon mógł zobaczyć z daleka co to takiego.
-Nie trzeba było, ale mimo wszystko dziękuję-szepnęła cicho, jednak było pewne, że zielonooki usłyszał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|