Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:13, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja się nie kłócę - mruknęła i pochyliła się nad pergaminem. - Ja się użalam nad sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:15, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ślizgona? Mówisz może o tym? - Spoważniała i skinęła głową na chłopaka, który siedział przy stoliku niedaleko od nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:15, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Cieszcie się razem ze mną. W końcu jeszcze półtora roku przed nami. - Uśmiechnęła się, mając nadzieję, że zrozumieją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, mówię o TWOIM Ślizgonie - powiedziała, lecz uśmiechnęła się szeroko do Michelle, gdy usłyszała jej słowa. - Półtora roku? A więc zostajesz!
Rzuciła się jej na szyję, nie zważając na to, że prawie weszła przy tym na stolik.
Była taka szczęśliwa.
- A więc Tristanowi się udało!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:18, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Udało się, udało. - Także przytuliła się do Amelii. - Będę musiała mu podziękować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:19, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gryfonka również się uśmiechnęła, słysząc słowa przyjaciółki. Pokręciła głową i wbiła w Amelię spojrzenie brązowych oczu.
- Nie mam swojego Ślizgona. Poza tym, ludzi nie można mieć - powiedziała nieprzyjemnie i zerknęła na chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:21, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Możecie przestać gadać o chłopakach? Rozumiem, że to temat dnia, ale nie teraz, błagam - zaczęła się śmiać. - A chcecie wiedzieć plotkę dnia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:24, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Tylko nie bądź zbyt wylewna i nie całuj go - powiedziała do Michelle i usiadła na swoje miejsce. Spojrzała na Sheenę. Nie była w nastroju na takie rozmowy.
- Shee, nie łap mnie za słówka. perspektywa dzisiejszego wieczoru dostatecznie psuje mi humor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:25, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- I kto to mówi. - Przewróciła oczami. - Bujasz się w Mattewie? - bardziej stwierdziła niż zapytała i westchnęła. - Czyli wszystkie problemy rozwiązane. Wybacz, zapomniałam. Ja mam za to dzisiaj wieczorek z dyrektorem, to oczywiście lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sheena Sargeant dnia Sob 18:26, 10 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:25, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bardzo śmieszne Amelia. - Pokazała jej język. - Ale widzę, że plotką dnia zainteresowane nie jesteście... - powiedziała, ale po chwili dodała: - Nie, nie bujam, ale on...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:28, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zignorowała wypowiedź Sheeny.
- Jak tak bardzo chcesz to powiedz - zwróciła się do Michelle i zaczęła wygodniej układać się na krześle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:29, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zaczęła się śmiać.
- Matt prawdopodobnie zakochał się w naszej Amelce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:30, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna aż spadła z krzesła z wrażenia. Leżała na podłodze z nogami gdzieś w górze.
- Że co?! - krzyknęła zaskoczona. To się nie mieściło w jej krukońskim umyśle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 18:31, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zaczęła się śmiać, gdy zobaczyła Amelię na podłodze.
- Nooo. Ale to nie jest pewne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:33, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Z powrotem oparła głowę na dłoni i przyglądała się czytającym uczniom. Co raz mniej obchodziło ją w kim się zakochał Mattew i skąd Michelle jest tego taka pewna. Reakcja Krukonki też mało ją interesowała. To było oczywiste - pannę Hammett pociągał tylko marchewkowowłosy Krukon. Zaczęła bezwiednie rysować długopisem po kawałku pergaminu, który leżał na stole. Po chwili można było zauważyć kontur jakiejś dziewczyny, która huśtała się na huśtawce. Obok niej stał wysoki mężczyzna, a w tle majaczył zamek. Oczywiście, wszystko wyglądało jak jeden wielki bazgroł. Westchnęła. Co za Mattew? Co to w ogóle za facet? Jej się nie podobał, a jej rzadko kiedy zdażało się kogoś nie lubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|