Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 22:27, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Do hallu wpadł Fawning i od razu podbiegł do lady, za którą stał de Roy.
- Jak mogłeś pozwolić, żeby dziewczyna weszła do działu zakazanego i wykradła stamtąd TO?! - rzucił czarną książkę na ladę - Nie kontrolujesz tego, co się dzieje? Nie patrzysz kto się kręci przy dziale zakazanym? Przecież nie miała niewidki! Ja wcale nie chcę na ciebie krzyczeć, ale zdaj sobie sprawę co to za księga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Licrik de Roy
Bibliotekarz
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:36, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Licrik spojrzał na Książkę. Krew zagotował mu się w żyłach.
- Nie wiem jak jej się udało, musiała ominąć jakoś moje zabezpieczenia. To już się więcej nie powtórzy - powiedział z miną zbitego psa - jeszcze raz przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 22:37, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze. I sprawdź, czy czegoś jeszcze nie brakuje! Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze zabiorą Necronomicon...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 22:42, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ian wrzucił notes na dno torby, wyjął natomiast książkę o truciznach, którą miał zamiar oddać. Na widok dyrektora jego dłoń zamarła gdzieś w połowie drogi między torbą a ladą bibliotekarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 22:43, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dyrektor obrócił się w kierunku ucznia. Był potwornie zdenerwowany.
- A Ty czego tutaj? - warknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 22:44, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dzień dobry - mruknął Murray. - Tylko oddaję książkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 22:47, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Połóż. - mruknął - Murray, szósty rok, prawda? Nie uczyłem cię jeszcze, no ale cóż. W tym roku nie mam innego wyjścia - profesor Witwick odeszła z tego świata i wszystkich nas szczęście, bo jeszcze by nas wszystkich powygryzała.
Profesor puścił do Iana oczko. Starał sam sobie poprawić humor głupią gadaniną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Licrik de Roy
Bibliotekarz
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:57, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dyrektorze, jest gorzej niż myślałem. Pana słowa okazały się samo spełniającą przepowiedniom. Necronomicon zniknął – pozwiedzał ze strachem w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 22:58, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Dziękuję. Czy mam rozumieć, że powinienem już przygotowywać się na te lekcje?" - chciał zapytać, ale na słowa bibliotekarza, na pewno nie adresowane do niego, umilkł, ze świstem wciągając powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 23:00, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fawning wyjął z rąk Krukona książkę i rzucił nią z całym impetem o ścianę, tak, że cała okładka dzieła odlepiła się od jego stronic i rozwaliła na pół.
- Nie pozwolę na to! Jak można?!
Odepchnął Murraya na bok i wypadł przez drzwi. Sam nie wiedział, dokąd ma się udać, lecz chciał się zaszyć gdzieś w otchłaniach pustych sal szkoły na długo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 23:03, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- "Trucizny i antidota" - mruknął ze zgrozą Ian, podnosząc zniszczoną okładkę. Przeczucie wyhynęło z głębi umysłu i dało znać, że czas się wycofać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Śro 20:07, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do halu z przewieszoną przez ramię torbą z pergaminami. Miała zamiar napisać wypracowania na zielarstwo i wróżbiarstwo. Szybkim krokiem przeszła do głównego księgozbioru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Śro 20:16, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Szła szybko. Bardzo, bardzo szybko. Co jakiś czas oglądając się za siebie, przeszła przez hall biblioteki, wpadając jak burza do głównego pomieszczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bailey Pease
Slytherin
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Slytherin
|
Wysłany: Śro 21:17, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wbiegła do głównego hallu biblioteki i już po chwili przeszła do głównego księgozbioru. Koniecznie dzisiaj chciała poczytać coś zielarstwie na kolejną lekcję, do której w ogóle się jeszcze nie przygotowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 22:23, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Drzwi biblioteki zamknęły się za nią z hukiem.
To nie było mądre. Ani sprawiedliwe. Ani dobre.
To nawet złe nie było tak porządnie!
Czuła, że czegoś nie dokończyła. Że powinna nie zaczynać albo dobić. Ale nie miała na to nerwów, siły, ochoty. Wolała wziąć to wszystko na siebie.
Przeklęta Iskierka! Gdyby Abbie nie...
Nie powinna myśleć, co by było, gdyby Abbie nie. Co by było gdyby Franklin nie. Co by było gdyby jej matka nie. To nie miało sensu.
Usiadła pod ścianą. Nie płakała. Nie krzyczała. Po prostu siedziała i żywiła nadzieję, że Isie zaraz nie wyjdzie, bo chyba będzie musiała ją zabić.
Bolało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|