Gabinet Fawninga

Lucy D. Vivian · Gość

Niewielka, poobijana nieco sowa wylądowała na biurku Uriena. Zostawiła wiadomość i mnóstwo piór.

Matthew Webber · Wysłany: Sob 12:56, 10 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak wszedł do gabinetu. Nikogo tam nie było, ale musiał poczekać.
- Znowu w tym miejscu - westchnął i oparł się o ścianę.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 13:21, 10 Mar 2007 Temat postu:

Dyrektor wpadł do gabinetu.
- Dzień dobry panie Webber. Proszę usiąść i mówić.

Matthew Webber · Wysłany: Sob 13:24, 10 Mar 2007 Temat postu:

Tak jak dyrektor kazał, Matt usiadł, ale nie wiedział co ma mówić.
- Ale to pan kazał mi wczoraj przyjść, nawet nie wiem z jakiego powodu.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 13:34, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Może wprost: kto u nas w szkole nadużywa alkoholu?
Dyrektor wbił w ucznia wzrok, chłodny - jak zwykle.

Matthew Webber · Wysłany: Sob 13:37, 10 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak westchnął.
- Sprostuję: nadużywał. Czas przeszły, panie profesorze. Ale nie wiem, czy powinienem... - Uśmiechnął się serdecznie do mężczyzny.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 13:40, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Powinieneś. Jeżeli teraz tego nie zrobisz, to ja się dowiem sam, ale to będzie się wiązało dla ciebie z pewnymi nieprzyjemnościami. Bo widzisz, ja mogę dowiedzieć się wszystkiego. Ściany mają skrzacie uszy, mój prostoduszny bracie. A więc? Powiesz czy mam się dowiedzieć wszystkiego sam? I tak mi już pomogłeś, wywołując moje zainteresowanie... tym.
Fawning uśmiechnął się sarkastycznie.

Matthew Webber · Wysłany: Sob 13:41, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Ale, czy wynikną z tego jakieś konsekwencje? Bo to naprawdę przeszłość. Jak widziałem, zmieniła się i to na lepsze.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 13:44, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Ja już to sprawdzę, panie Webber. Jeżeli mówi pan teraz prawdę, to ujdzie panu na sucho brak chęci współpracy. Ale, jeśli nie mówi pan prawdy... To co prawda nic panu nie zrobię, ale ręczę za to, że będzie pan rzygał zielarstwem. Przycisnę pana, jako że już niedługo zdaje pan owutemy... Na pewno nie ma pan mi nic do powiedzenia? Możemy się już zbierać, czy też chciałby pan ze mną porozmawiać trochę dłużej?

Matthew Webber · Wysłany: Sob 13:47, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Chciałbym tylko powiedzieć, że obiecuję, że pan niczego nie zauważy. Bo dziewczyna się zmieniła, widziałem to, a teraz przeżywa ciężki okres. Zwłaszcza po śmierci To... Przepraszam, zagalopowałem się.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 13:52, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Dziękuję, panie Webber.
Fawning uśmiechnął się szeroko, po czym wyszedł sali z uniesioną prawą ręką, kręcąc całą swoją tylnią częścią ciała. Facet był zgrabny, nie ma co... Zaburzenia psychiczne też niczego sobie...

Matthew Webber · Wysłany: Sob 13:53, 10 Mar 2007 Temat postu:

Prawie wybuchł śmiechem, gdy zobaczył dyrektora. Powstrzymał się jednak i wyszedł.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 23:41, 10 Mar 2007 Temat postu:

Dyrektor wszedł do gabinetu i usiadł na swym fotelu. Pochwycił od razu "Proroka" i zaczął czytać artykuł z pierwszej strony...

"Makabryczne morderstwo.

Wczoraj, w godzinach wieczornych, kiedy już zamykaliśmy ten numer „Proroka” doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło całym czarodziejskim światem. Jak powszechnie wiadomo, od wielu lat gromadzą się tak zwani neośmierciożercy, pragnący wskrzeszenia Lorda Voldemorta, choć nasi najlepsi aurorzy nie potrafią wyjaśnić jak mają zamiar tego dokonać. Naszej reporterce, Rebece Skye, udało się dowiedzieć tyle, że Voldemort stworzył siedem horkruksów, spośród których sześć zostało już zniszczonych. Wiadomym było, że obecny Minister Magii, Rufus Scrimgeour znał tajemnicę horkruksów – zdradził mu ją wszak sam Harry Potter, tuż po śmierci Albusa Dumbledore’a. Od tego czasu obydwaj byli poszukiwani przez śmierciożerców. Wygląda na to, że ramię zwolenników Sami-Wiecie-Kogo się wydłużyło jeszcze bardziej, gdyż wczoraj, w godzinach wieczornych zauważono Mroczny Znak nad domem Ministra Magii, gdy tylko do środka weszli aurorzy, zauważyli sponiewierane i nadpalone ciało Rufusa Scrimgeoura, nie ulegało wątpliwościom, że ofiarą padł Minister. „To dla nas wielki szok”, mówi przedstawiciel aurorów. „Ale nie możemy zapominać, że życie toczy się dalej, potrzebny nam nowy Minister”. Zgodnie z prawem zostaje nim przewodniczący Wizengamotu, którego funkcję obecnie sprawuje pan Urien Fawning, dyrektor Hogwartu. Nasze źródła donoszą, że oficjalna sowa już do niego wyleciała, pozostaje nam czekać na decyzję Fawninga…"

Wgięło go w oparcie. Kompletnie nie wiedział co zrobić...

Ailith Ingart · Wysłany: Sob 23:52, 10 Mar 2007 Temat postu:

Pukanie do drzwi. Dość głośne i natarczywe, można się posilić o nazwanie go denerwującym.

Urien Fawning · Wysłany: Sob 23:52, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Proszę... - Fawning odparł cicho.