Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:26, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy skończyła te dwa puchary oparła głowę o regał i przyjżała się przeciwległej ścianie. Machoniowe regały uginały się pod ciężarem trofeów. Była tam tez gablota z medalami. Zapatrzyła się na nią, pozwalając myślom na chwilkę odpłynąć.
Westchnęła cicho.
Kątem oka wciąż rejestrowała zbliżającego się Krukona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:31, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
I rozważała to, jak wyglądał w bokserkach tamtej pamiętnej nocy?
Otóż aktualnie nie wyglądał wcale. Wysoki, z rudymi włosami miotającymi się wokół twarzy, okularami zsuniętymi niemal na sam koniuszek nosa i pomarańczową szmatką w dłoniach. Miał duże dłonie - na jednej z nich można było dostrzec niewielkie otarcie, jakby wywrócił się na schodach. No tak, wiecznie w biegu.
To chyba znamienne, że gdy panna Hammet sądziła, że Ingart sie nią przejmie i zainteresuje, on czynił właśnie na odwrót.
Gdy dotarł do miejsca gdzie siedziała, po porostu sięgnął po ostatni puchar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:36, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sęk w tym, że Amelia wcale nie chciała żeby się nią teraz interesował. Bardzo chciała się znaleźć daleko od tego chłopaka. Bo targały nią sprzeczności, lecz chyba większą rolę przejmowała obawa.
Wcale nie czuła się tu dobrze. I nie myślała o jego boskrekach. Zwłaszcza, że był zły.
Wstała i odstawiła wyczyszczone puchary i zaczęła wycierać półkę.
I znowu ten nieznośny ucisk w żołądku.
I w gardle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Sob 23:37, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Do pomieszczenia wszedł dyrektor.
- Panie Ingart, jak państwu idzie?
Panie Ingart? Coś w tym było nie tak... Fawning sam sobie się zdziwił: w takich sytuacjach - gdy szlaban odbywały dwie osoby - używał form bezosobowych...
Prawda była taka, że profesor Fawning lubił Maxwella. Może nie zawsze to okazywał, ale lubił go i szanował jako ucznia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:38, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Kończymy.
Ingart dmuchnął na polerowany puchar, odstawiając go na półkę. Nie przejmował sie formą bezosobową, właściwie to lubił Fawninga. Nie robił scen ani pogadanek, tylko po ludzku dawał szlaban. Człowiek wiedział na czym stoi.
- A ja chciałbym jeszcze z dyrektorem porozmawiać, jesli dyrektor znajdzie czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Sob 23:39, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze, możemy udać się już zaraz do mojego gabinetu. Ale wcześniej proszę skończyć. Czekam tam.
Udał się do gabinetu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:43, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nawet nie odwróciła się kiedy wszedł dyrektor. Cały czas sumiennie wycierała szafkę, jednak kiedy wyszedł mruknęła coś cicho pod nosem. Odwróciła się na pięcie i rzuciła szmatą w zamknięte już drzwi.
Miała go dość.
I wszystkich pokolei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:44, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nerwowa?
Odstawił kolejny puchar. I kolejny.
Rozejrzał się po całości posprzątanego terenu.
- To już chyba wszystko? - spytał Amelii. Odezwał się do niej po raz pierwszy od wczoraj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:46, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego spod byka i oparła się o drzwi.
- Chyba - mruknęła i odgarnęła grzywskę z oczu. - Możemy już iść?
Teraz znowu spoglądała na swoje buty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:49, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba tak.
Wzruszył ramionbami, z powrotem transmutując szmatkę w guzik. Pomarańczowy.
- To do jutra...
Zastanowił się.
- A może i nie do jutra, spróbuję namówić Fawninga, by przerzucił mi szlaban do cieplarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 23:50, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Stanęła pod Izbą Pamięci i czekała, aż przyjaciółka skończy szlaban. Po kilku chwilach oparła się plecami o ścianę obok drzwi i zaczęła nucić jakaś melodię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:51, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nic nie powiedziała. Wzruszyła ramionami i wyszła. Za progiem o mało nie wpadła na Sheenę.
- Cześć - powiedziała trochę zaskoczona do dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:52, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyzedł takoż, skinieniem głowy witając Sheenę. Nie miał nastroju. Chyba nawet jego ruda czupryna zrobiła się o nutę ciemniejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 23:52, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobry wieczór - odpowiedziała i przeciągnęła się. - Nie mogłam się doczekać, kiedy skończysz. Wiesz już może, czy dyrektor przyjął ofertę?
Kiedy Maxwell skinął jej głową, posłała mu promienny uśmiech.
- Bardzo źle było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:54, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nienawidzę sprzątania, ale mogło byc gorzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|