Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 21:09, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dopiero wtedy zdała sobie sprawę z tego, że nigdy nie trzymała węża.
Ręce jej się już nie trzęsły, ale bolały i stanowiło to pewien problem. Zacisnęła jednak zęby (mrużąc przy okazji oczy i robiąc tak zaciętą minę, że...) i ostrożnie powtórzyła gest Mischy. Po chwyli przyjemne (śliskie?) cielsko owinęło się wokół jej ręki. Był...
Sympatyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:10, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"O, zabawy z wężem. Mam wrażenie, że Moirze to się nie spodoba."
Obserwowanie całej sytuacji sprawiało mu radość. Skarcił się w myślach za ten idiotyczny uśmieszek, który gościł na jego twarzy od pewnego czasu.
Radość radością, uprzedzenia zostają na swoim miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wiedza lekarska Moiry kończy się na wsadzeniu do buzi rozciętego czymś palca, tak po prawdzie.
Aktualnie już jej nie obchodziło po za tym nic innego, poza ewentualną drogą ucieczki przed tym... Zbożowcem? Tyle, że to są LOCHY. A jej orientacja kończy się tam, gdzie zaczynają się właśnie lochy.
Przełknęła ślinę i nieco poluźniła krawat. Wyglądało to prawie jak na kiepskich filmach.
Odchrząknęła cicho.
- Napewno, Mischa. Byle obyło się po drodze bez niepotrzebnych rzeczy. No ale ten... - zaśmiała się i podniosła torbę z podłogi. - Późno już, a ja muszę jeszcze do biblioteki książkę oddać - poklepała się po torbie. - To... żegnam państwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:14, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Miał ochotę wybuchnąć śmiechem. To wyglądało komicznie. W sumie było mu żal tej Moiry. Musiała udawać, że nie ucieka z lochów przez jakiegoś małego wężyka. "Biedna Moira." - powtórzył w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Pa. - Powiedziała nie spuszczając oczu z węża. Modliła się żeby nie przyszło mu do głowy spróbować jak smakuje Leah. chwilę później spojrzała na chłopaka. - Co cię tak śmieszy? - Spytała, bez cienie złośliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Raczej kto. Moira. Pa! - pomachał na pożegnanie ze sztucznym uśmiechem na twarzy, po czym zwrócił się do Mischy:
- Ona chyba nie lubi Cukiereczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 21:17, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że nie aktualna sytuacja polityczna - mruknęła.
I - wbrew wszelkiemu rozsądkowi - pochyliła się nad wężem. A potem cmoknęła go w jego śliski pyszczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:20, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała, ze zdziwieniem na Leah. Nigdy się nie spotkała z kimś kto całuje węże, zwłaszcza, że trzyma je pierwszy raz w życiu na rękach.
-Skończ ...- Chciała dodać jakieś nie miłe określenie, ale sobie darowała. W końcu nie ma po co sie z nim kłócić. Na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:22, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze wiedziała, że to nie wygląda poważnie i że każdy już się orientuje, że nie znosi węźy. Z resztą, nie tylko węży, ale to inna bajka.
Przygryzła wargę i odwróciła się w stronę, z której przyszła. A przynajmniej tak się jej wydawało.
Starając sie opanować minęła Leah trzymającą węża. Trochę wtedy przyspieszyła, ale bez przesady.
Biegiem puściła się dopiero za zakrętem, jak już nie widzieli. Mogli ewentualnie usłyszeć.
I cieszyła się, że nikomu nie przyszło do głowy sprawdzić jak Moira reaguje na stres.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Moira Agrus dnia Pon 21:27, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:22, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wariatka. W tamtej chwili wiedział to na pewno. Moira już dawno była gdzieś za granicą, a ta dziewczyna jakby nigdy nic, całowała węża. No cóż. Można i tak. Uśmiechnął się tym razem naturalnie na jej słowa. Czy on przypadkiem nie zachowywał się jak sygnalizator świetlny? Uśmiech - grymas - uśmiech...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 21:31, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wąż był przyjemny w dotyku. I nie zaatakował. Bo, cóż, chyba wyczuwał swoich.
Swoich...
W ilu częściach była wężem? W ilu częściach się nim czuła? W ilu częśćiach Marchewkowy miał rację?
We wszystkich.
Śliczny jesteś, wiesz? - spytała cichutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:44, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się patrząc na Leah i węża. Widocznie się polubili. Sama Leah była taka trochę wężowa? Chodź na pewno by znalazła i takiego, który by jej nie lubił. On nie nawiedził blondynek. Pewnie dlatego wszedł do łóżka jej matce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 21:50, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Polubili? Oni się pokochali. Przynajmniej z tej damskiej strony.
Chociaż wąż nie wyglądał na niezadowolonego. Wręcz przeciwnie. Gdyby takie określenia stosować do zwierząt, możnaby powiedzieć, że bije od niego dziki entuzjazm.
Leah delikatnie pogładziła go po łuskach. Bardzo delikatnie. Ale już bez strachu, bez tej paskudnej niepewności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:03, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Polubił, pokochał. NA jedno wychodzi. Jak zgłodnieje to wróci. A propos jedzenia, Mischa postanowiła odwiedzić, stół Ślizgonów. - To ja idę coś zjeść, a ty się z nim jeszcze pobaw. - Uśmiechneła się i zniknęła w ciemnościach lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 22:05, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pobaw?
To nie było zabawne!
Uśmiechnęła się do węża, a potem do chłopaka. No i... No i co ona miała wtedy niby robić? Usiadła pod ścianę i wpatrywała się w najpiękniejsze stworzenie świata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|