Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice Light
Hufflepuff
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:30, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spacerowała sobie po lochach zupełnie bez celu. Nagle na drugim końcu korytarza zauważyła Abigail i jakąś ślizgonkę. Schowała się szybko za jakimś posągiem. Od czasu, kiedy rozlała przy Abbie sok dyniowy, wolała się z nią nie spotykać. Wychyliła głowę zza posągu, a gdy się upewniła, że dziewczyna odeszła, ruszyła w przeciwną stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:58, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po wilgotnej ścianie zsunął się pewien kształt. Kształt nucił jakąś smętną melodię i wyglądał na przygnębiony. Bo właśnie taki był. Za dużo myśli przepływających przez głowę naraz to naprawdę poważny problem, szczególnie gdy próbuje się skupić.
Kształt uderzył lekko głową o pionową powierzchnię. Melodyjką urwała się w jakimś doniosłym momencie.
Kształt uznał, że zwariował do reszty, a Lochy milczały sugestywnie - potwierdzając ową teorię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:41, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Idąc lochami, w nie najlepszym humorze. Napotkała na swojej drodze cień na ścianie. Podeszła bliżej i zauważała, że posiadaczem tego cienie jest Peppy.
- Witaj Perpetuo. - Powiedziała zatrzymując się koło niej i odrzucając swe rude włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:46, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż. Gdyby siedząca na podłodze dziewczyna nie była Perpetuą, spokojnie można by uznać jej pozycję za śmieszną. Jednak, gdy dziewczyna podniosła głowę, by spojrzeć na przybyłą, w jej oczach coś błysnęło. Na krótką chwilę, a jednak.
Z jednym kolanem podkulonym i objętym rękami, z kręgosłupem skrzywionym w każdym możliwym miejscu... A nie wyglądała ani żałośnie, ani absurdalnie głupio. Stwarzała wrażenie nieobecnej. Zupełnie jakby cień nie należał do niej, a ciała nie było.
- Witaj, Mischa - przywitała się banalnie, poważnym tonem, z poważną miną, która zupełnie do niej nie pasowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:54, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie przeszkadzam Ci? Wyglądasz na zamyśloną?- jeżeli siedzenie na podłodze można było nazwać jakimś zajęciem. No cóż. Perpetua była inna i wszystkie czynności, które wykonując inni wydawałaby się śmieszne, do niej pasowały. Nie śmieszność, czynności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się pod nosem. Ni to złośliwie, ni uroczo. Jak zwykle był to uśmiech mający z prawdziwym uśmiechem wspólną tylko nazwę. Bo tak naprawdę to nie wyrażał nic.
- Może i wyglądam - zaczęła, ciągle zadzierając podbródek. - Wiesz, czasem się w tym wszystkim gubię. Mam wrażenie że są dwie panny Scout. Jedna Peppy, a druga Perpetua. Raz odzywa się jedna, a raz druga. Gdy gadają na zmianę jest wszystko w porządku, ale jak jedna zagłusza drugą to pojawia się problem. Na przykład ostatnio... Peppy obiecała coś komuś i stara się dotrzymać obietnicy, tłamsi tym Perpetuę, która obietnicy nie składała. Rozumiesz...? - Wszystko wyszeptała. Z dziwnym ociąganiem, powoli, jednak bez zastanowienia. - Perpetua jest potrzebna. Jej nie można tłamsić. Bo zostaje Peppy. Słodka, głupiutka, delikatna Peppy.
Westchnęła. Wyglądała na zmęczoną. Zmęczoną, nie śpiącą, czy też wyczerpaną.
- Usiądź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:14, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła. Przypatrywała się Perpetule ze zdziwieniem. Podniosła jedną brew i skrzyżowała nogi.
- A teraz rozmawiam z Peppy, czy Prepetuą? - Pytanie mogło się wydawać głupie, ale Mischy robiło to dużą różnica. Chyba nawet za dużą. Nie chciała wnikać, w sprawy rozdwojenie jaźni, bądź co bądź to nie jej interes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:14, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby w długiej drodze do Wielkiej Sali zrozumiała, że tak naprawdę, to nie jest głodna. A przynajmniej nie łaknęła potraw. Bardzo chciała z kimś porozmawiać. Albo posiedzieć. Tak po prostu. Nawet jeśli to siedzenie miało być tylko i wyłącznie zwyczajnym i nic nie wnoszącym do życia siedzeniem. Mogli patrzeć w tym samym kierunku.
Zeszła więc do lochów z nadzieją, że odnajdzie koleżankę z siódmego piętra. Niesamowicie zdziwiła się, kiedy jej oczom ukazała się postać siedzącej pod jedną z wilgotnych ścian, Peppy. Ale kto to ta druga osoba? Iść i powiedzieć "cześć" czy po prostu przejść dalej i zniknąć w pokoju wspólnym? oto jest pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:20, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła jedną brew. Mischa zmusiła ją do myślenia. A to było niedopuszczalne, prawda?
- To trudne pytanie - wyjąkała w końcu, po czym odchrząknęła. - Może istnieje tak trzecia... Na przykład Paprotka albo Urocza Pani Szpieg, czy Nieistniejąca Urocza Ślizgonka. A może jest ich łącznie sześć. Albo siedem. Matka nazywała mnie Perełką. Ładnie, prawda?
Gubiła się w tych swoich jaźniach. To nie było rozdwojenie. Roztrojenie też nie. Tego 'roz' było dużo, dużo więcej.
Przechyliła lekko głowę, widząc Tibby. Zmrużyła oczy, po czym pomachała jej, tak jak robiły to królowe na starych filmach ciotki Flo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:25, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokiwała jej. Odkiwać? Cholera, Tibby dlaczego jesteś taka mało kontaktowa? Niech cię Avada!
- Cześć Peppy i...? - spojrzała wymownie na drugą z dziewczyn oczekując usłyszeć jej imię.
idiotyczna ta twoja gadka, Tibs
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:25, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Dalej nie wnikam. - Spojrzała na blondynke, swoją twarzą bez wyrazu, gdy widzi nieznajomych i nie wie do jakiej grupy ich zaliczyć. Podobno Co rude to w(yb)redne. Można się z tym zgodzić, ale nie do końca. Co do ludzi zachowywała rezerwe matki, i szacunek ojca. To piękne czyż nie?
Nie.
- Mischa. Miło mi. - powiedziała wyciągając rękę i uśmiechając się. Trochę sztucznie? Troszeczkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mischa Trachtenberg dnia Czw 21:37, 26 Kwi 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:29, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Trachtenberg, Mischa Trachtenberg - podpowiedziała.
Spojrzała na Tibby z dołu. Całkiem przyjemna perspektywa właściwie. Może by się stąd już nie ruszać...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:33, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Tabitha... STOP! Tibby McGregor, miło mi, Mischo - podała rękę i uśmiechnęła się. Tylko dlaczego ten niepozorny ruch warg przyszedł jej z taką trudnością? Przypomniała jej się prababcia Róża, której portret z identycznym uśmiechem wisiał w rezydencji letniej jej rodziców. - Co robicie?
och ty idiotko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:39, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Filozu... Fizoloo... Filozomewy... Filozofujemy - powiedziała w końcu, wzdychając ciężko. Bo to w końcu tak trudny wyraz, prawda?
- Niedole życia, śmiertelne wyliczanki, niedoskonałości kochanków, zbyt błękitne zachody słońca, krzywość horyzontu, książki z odciskami poprzednich czytelników, pluszowe misie z guzikami zamiast oczu i wilgoć w lochach.... Naprawdę powinni coś z tym zrobić. Wszyscy umrzemy na gruźlicę!
Pokiwała głową, nadając swoim słowom powagę. A raczej: odbierając im jej resztki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:44, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Mhm - przytaknęła tylko głową wpatrując się w rozwichrzone włosy Peppy. - Można się przyłączyć? Sama jakoś nie dochodzę do istotnych wniosków w tej dziwnej dziedzinie nauki... W zasadzie, to nigdy nie filozofowałam.
To faktycznie trudne słowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|