Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Gdzieś w lochach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarz w lochach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:25, 16 Kwi 2007    Temat postu:

W tym momencie, kot puścił. I wybiegł z dzikim piskiem w bliżej nieokreślone gdzieś. Leah nawet nie próbowała go powstrzymać. Daleko nie dobiegnie, bo płonie jego futerko. Ono spłonie szybko i jeśli czegoś nie znajdzie...
'Jesteś głupia suka. Nic nie umiesz doprowadzić do końca, wiesz? Tamte też puszczałaś. Trochę popiszczały, a ty już zaczynałaś płakać i wymiotować. Brutus Pierwszy, Brutus Drugi... Ile było tych pieprzonych zwierzaków? A potem Ann. Ann też była Brutus. Pamiętasz ten krzyk? Boże, zabierz ją! Niech ona zniknie! A potem była i jej nie było, proste, łatwe, a ty wciąż budzisz się w nocy i...'
Dość! - krzyknęła, łapiąc się za głowę.
Chłopak płonął ('Mały skrawe koszuli, nawet to spieprzyłaś!'), ale to nie było ważne. Ten głos, ten głos, który paplał i paplał, silniejszy z każdą chwilą... To tez był Brutus. Numer Dziewięćdziesiąt Trzy, żeby było dokładniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:27, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Właściwie skręciła tu tylko dlatego, że usłyszała te dzikie wręcz miauknięcia.
Właściwie to nie chciała tu skręcać, ale była zbyt ciekawska.
Właściwie, to nie wiedziała, co do licha znowu robi w lochach. Ale... jednak tu przyszła.
To, co zobaczyła przekroczyło jej najśmielsze oczekiwania i! Sprawiło, że Leah już wcale nie była sympatyczna i aż tak niewinna. A ona sama, stanęła jak wryta w ziemię.
I jeszcze ten chłopak...
Wzdrygnęła się.
A wtedy kot uciekł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:36, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Wreszcie. Uciekł.
Theo był w stanie sięgnąć po różdżkę i ugasić resztki ognia na swojej szacie.
Bolało. Spojrzał na swoje dłonie. Czyżby szykowała się wizyta w Skrzydle Szpitalnym? Świetnie. Przynajmniej nie pójdzie na lekcje.
Usłyszał "dość!". Wtedy zauważył co dzieje się z dziewczyną, która podpaliła kota.
No, dobra. Ona nie jest normalna, teraz wiedział to na pewno. Ale chyba trzeba jej pomóc. To będzie idiotyczne. Trudno.
- Dobrze się czujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:41, 16 Kwi 2007    Temat postu:

'Widzisz? Lituje się nad Tobą! Oj, Leah, jesteś aż tak beznadziejna, że...'
Przestań! - krzyknęła jeszcze głośniej.
Głos... posłuchał. Chyba po raz pierwszy. W jej głowie zapanowała tak przyjemna cisza, że... Nie, nie będzie płakać. Nie ma mowy.
Bolało. Wszystko. Każdy, nawet najmniejszy mięsień. To przez ten głos. Zabijał ją. Zjadał. Wyniszczał całkowicie.
Chyba nie - odpowiedziała, podnosząc głowę i patrząc w oczy chłopaka. - Chyba... Chyba powinnam...
Urwała. I wyglądała tak, jakby miała za chwilę zemdleć. To wszystko tak okropnie bolało!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leah Lullietus dnia Pon 19:44, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:43, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Odchrząknęła trochę głośniej.
Zmarszczyła brwi i dokładniej się przyjrzała Leah. Ona widziała naprawdę gorsze rzeczy niż podpalony kot. Tylko Ślizgonka wyglądała jakoś tak... dziwnie?
- Czy ktoś mi z łaski swojej powie, co tu się właśnie stało, bo osobiście nie wierzę własnym oczom? - zapytała.
W głowie, zupełnie bez sensu, pojawiła się myśl, co się stało z kotem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:48, 16 Kwi 2007    Temat postu:

"Przestań?" Odczekał chwilę z nadzieją, że dziewczyna odpowie.
- Chyba? Wydaje mi się...
"Boże! Ona zaraz zemdleje!"
Bez chwili wahania rzucił się w stronę dziewczyny. Bez przesady, żeby jeszcze mdlała pod jego nosem.
Dopiero teraz zauważył drugą osobę. Przewrócił oczami w odpowiedzi na jej pytanie.
- To długa historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:50, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Rzucił? To znaczy, że ją złapał? Bo ona czuła się złapana i upoważniona do uwieszenia się na jego ramieniu.
Nie, żeby coś jej było. To tylko chwilowy ból, który minie, gdy tylko głos wróci. Jakby... Jakby rozerwała najważniejszą część siebei na strzępy. Dzielenie się na pół zawsze tak boli.
Ale to chwila. Chwila. A potem...
A potem znów będzie prosić o ten ból i wszystko, co z nim związane.
Dzięki - szepnęła niewyraźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:53, 16 Kwi 2007    Temat postu:

A kot był już daleko...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:54, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Nie żeby fakt, że śliczna dziewczyna wisi na jego ramieniu go zdziwił.
- Jest za co. Chyba, że lubisz wylegiwać się na posadzce w lochach. - odparł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:57, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się kwaśno.
- Wiesz, ja mam czas. - Wzruszyłą ramionami. - I weź tak nie stój koło niej tylko zaprowadź do Skrzydła, albo posadź, choćby na ziemi, bo zaraz jej się jeszcze zacznie kręcić w głowie. - syknęła i również podeszła do Leah. - Siadaj. - warknęła wskazując na torbę przed chwilą rzuconą na ziemię. Jak dla niej, to było idealne miejsce do siedzenia. I do przeczekania chęci do zemdlenia.
Była zła. Nie wiedziała czemu, chyba dlatego, że miała nadzieję na miły spacer, bez spotykania Lullietus. Ale chyba powinna była wtedy nie skręcać do lochów.
Rozejrzała się. Ciekawe, czy Misiek jeszcze gdzieś ty jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:58, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Skromność - odpowiedziała i skrzywiła się. Nie, żeby na jego widok. Po prostu głowa gwałtownie przypominała, że istnieje.
Kot, faktycznie, był już za daleko. I pewnie nadal płoną, biedaczek. Cóż, to musiało się nie udać. Kot nie był rudy.
Nie usiadła. Wciąż kurczowo trzymała się chłopaka, jakby był jedyną pewnie stojącą rzeczą na całej planecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:59, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Ta Puchonka działała mu na nerwy. Po prostu. Jego usta wykrzywiły się w nieznacznym grymasie.
- Mówi ci coś "palenie kota"?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Theophil Venom dnia Pon 20:01, 16 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:00, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Wstała i pobiegła za kotem, na podłodze zostawiła myszy i Azeela. Pobiegła w ciemność i próbowała od transmutować łyżkę. Po chwili usłyszała brzdęk o podłogę, miauczenie umilkło. Ukucnęła i po omacku zaczęła jej szukać. Głupia. Nawet nie pomyślała, żeby zapalić światło. Chwyciła łyżkę przez szatę. Była gorąca. Schowała do kieszeni i wróciła do reszty. Była wstrząśnięta. - To trochę za dużo, jak dla mnie. - Powiedziała wyłaniając się z ciemności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:06, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Przeczesała dłonią włosy i mruknęła coś niezrozumiale, a potem westchnęła.
- Jak chcesz. - Westchnęła ponownie, a potem zwróciła do chłopaka. - Wiesz, sama bym nie wpadła na to, że paliliście kota, naprawdę. Dziękuję za uświadomienie.
Głupia, przecież przed chwilą o to pytałaś! pomyślała.
Ten chłopak... Ślizgon? Gryfon, czy może Krukon? Nie ważne, nie lubiła już go. Nie wiedziała czemu, często nie lubiła ludzi bez powodu.
Sama zaś, jak zwykle, oparła się o ścianę.
- Będziecie tu tak stać, aż panna zemdleje, czy coś z tym fantem zrobicie? - Zapytała zaciekawiona, starając wyzbyć się nieprzyjemnego tonu.
- O Mischa! - Uśmiechnęła się nieco radośniej. Nieco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:10, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Nie zemdleję - syknęła. I, na dowód tego, wyprostowała się. Ale zaraz wróciłą do poprzedniej pozycji - przytulania się do chłopaka itakdalej. Powoli jej przechodziło. Bardzo powoli, ale jednak. To był tylko atak. - Moira, pamiętasz? - spytała, wtulając głowę e jego ramię, jakby bała się, że zaraz odpadnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarz w lochach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 7 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1