Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 22:56, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Znów przytuliła Amelię.
- Tylko pamiętaj. Alkohol niczego nie załatwi. - Od razu to powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:57, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Poszedł sobie. Tak po prostu - mamrotała w kółko w ramię dziewczyny. I zapewne nie chodziło o Puchona. Usłyszawszy o alkoholu tylko mocniej chciała się napić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amelia Hammett dnia Sob 22:58, 03 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 22:57, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ach, szkoda, że uciekł. Nie płacz, kochanie - zwróciła się do Amelii i przytuliła ją do siebie. - Mogło być ciekawie... osobiście zakładam, że w gaciach nic nie ma, ale... - Westchnęła i zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 22:58, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wiedziała, o czym Am pomyślała.
- Nie ma mowy - powiedziała stanowczo, wyrywając torbę z trunkiem Sheenie i rozbijając zawartość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:58, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tyle, że młody władował się na rudzielca, który akurat zakręcał przy schodach, trzymając na plecach gitarę.
Wywaliliby się.
Gdyby nie fakt, że Ingart próbował usilnie upaść do przodu, by osłonić instrument... Wyszło na to, że przeturlali się jakieś trzy, może cztery stopnie w dół.
- Ej, jak leziesz?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Friso Vansinder
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:59, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam Max - rzucił nie obracając się. Nie chciał by ktoś zobaczył, że płakał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 23:00, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- O, cholera. Jak mogłaś?! - wydarła się Shee, widząc torbę leżącą na ziemi, która pokrywała się plamami wypływającego alkoholu. - Ognista, moja praca domowa, Michelle!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 23:01, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam. Ale nie pozwolę wam się zalać. O nie. - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:02, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Gonisz, jakby Ci demony deptały po piętach. - Wstał, wsparwszy się na poręczy schodów. Sprawdził, czy gitarze nic nie jest.
Nie było.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxwell Ingart dnia Sob 23:10, 03 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:02, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ognista?! - krzyknęła dziewczyna i powoli osunęła się na ziemię. - Ognista... - wymruczała i skuliła się w kłębek. Była istnym wulkanem emocji. Wściekła, rozgoryczona, smutna...Miałą do tego teraz ochotę zamordować Michelle za tą wódkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 23:03, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze, że jest jeszcze zapas i nie miałam prezentu w tej torbie - wymamrotała, schylając się i zbierając wszystko z podłogi. Szkło wydawało charakterystyczny dźwięk. Sheena była wściekła, zdezorientowana i bliska płaczu. Sięgnęła do środka, nie przejmując się, że wszędzie jest pełno szkła i wyjęła pergamin z zalaną pracą domową. Lekko pokaleczyła sobie dłoń. Jeśli było jej wesoło i koleżanki mogły mieć podejrzenia, że jest nietrzeźwa to teraz była całkowicie trzeźwa. Okropnie, nieprzyjemni trzeźwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 23:04, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Zrobiłam to dla waszego dobra. Nie pozwolę na to. Amelia, przestań, wiem, że tego nie chcesz. Musisz iść się położyć spać. - powiedziała, gładząc dziewczynę po włosach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:06, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiesz czego chcę! - wyrzuciła z siebie. - Tak czy siak, jutro jest Hogsmeade i tam raczej nic nie rozbijesz! - krzyczała na nią, a bardzo nie chciała. Wiedziała, że Michelle również miałą dziś paskudny dzień. Chwyciła ją za rękę. - Michelle, proszę chociaż raz pozwól...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 23:07, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sheenie zabrakło słów, kiedy usłyszała, co mówi Michelle. Miała ochotę ją udusić własnymi rękami, przekazać jej, co myśli, ale nie znała takiego języka, w którym udałoby jej się to wytłumaczyć.
- Nic nie wiesz! - warknęła. Gryfonka prawie nigdy się tak nie zachowywała, ale tym razem sytuacja ją przerosła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 23:08, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Widziała smutek w oczach Amelii.
- Ależ proszę bradzo, rób co chcesz, ale później się do mnie nie odzywajcie. - powiedziała. Nagle usłyszała głos Maxwella.
Cholera - pomyślała sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|