Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:05, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Będzie wiosna, będzie lepiej. - Pocieszył Amelię mało pocieszycielsko. - Zawsze jest, to taki cykl wzlotowo-upadkowy. Humor człowieka w ponad pięćdziesięciu procentach zależy od nasłonecznienia. Wiedziałaś?
Wciąż się uśmiechał.
- A Tobie co? - Nachylił się nad puchonką, by choć odrobinę zmniejszyć różnicę wzrostu wynikłą z bycia dobrze odżywiającym się siedemnastolatkiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxwell Ingart dnia Sob 22:07, 03 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:06, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Może <<Padawanie?>> Jak na powiedzonko śpiących to brzmi zadziwiajaco fajnie..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 22:07, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Że... co? - Nie ukrywała zdziwienia. I oczu zapłakanych od śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:09, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Super, ale nasłonecznie jakoś nie wpłynie na mój nastrój. Zwłaszcza teraz - odparła i sama wyłapała w swoim głosie nutę zdenerwowania i złości. Zacisnęła dłonie na szacie i odwróciłą się do okna, widząc nachylającego się nad Puchonką chłopaka. Super - mruknęła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:10, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"TAkie słowo z jednego ich <<filmu>>. Znaczy tyle co uczeń, ale ciekawiej brzmi." wyszczerzył zęby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:10, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Niby nie moja sprawa, wiem. Ale wobec tego, co mogłoby na ów nastrój wpłynąć? Pozytywnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 22:11, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Do Amelii podeszła Michelle.
- Cześć. - Uśmiechnęła się blado.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 22:12, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Shee, bardzo z siebie zadowolona i lekko zarumieniona*, czego nie mogła ukryć, w zawrotnym tempie przemierzała korytarze, by dostać się pod klasę, gdzie Amelia miała lekcje. Kiedy zobaczyła cel swych poszukiwać rozmawiający z ognistowłosym Krukonem zahamowała ostro i wycofała się za zakręt korytarza. Jak coś popsuję to i ognista nie pomoże. Sprawdziła dwa razy zawartość torby i postanowiła poczekać. Już? Już? Wystawiła głowę, by sprawdzić czy Amelia już skończyła. Nie skończyła! Jej wzrok padł na śmiejącego się Ślizgona i Ślizgonkę. Poczuła coś dziwnego, ale zignorowała to uśmiechając się głupio. Była wesoła, jak zawsze, kiedy wychodziła od woźnego.
[*ze wstydu xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:12, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- W tej chwili? - zapytała chyba po raz pierwszy patrząc mu w oczy. - Ognista. Duża - mruknęła znów odwracając się do okna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 22:13, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pozwolę go sobie nie używać- odpowiedziała, wciąż ledwo powstrzymując się od śmiechu. Rozejrzała się dookoła. Robiło się... tłoczno. - Idziemy gdzieś? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 22:14, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na Maxwella, a potem na jakąś Krukonkę. Usmiechnęła się przepraszająco do dziewczyny i uciekła. Niewiadomogdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 22:14, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Widząc jednak taki obrazek schowała się, gdzie znów wpadła na Shee.
- Auć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 22:16, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc słowo "ognista" wypowiedziane głosem Amelii, wypadła zza zakrętu.
- Chyba mam coś, co cię ucieszy! - zawołała, zaśmiewając się do łez. Po drodze wpadła na Michelle. - Mich, o rany, znowu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sheena Sargeant dnia Sob 22:18, 03 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:16, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Jak sobie zażyczysz" uśmiechnął się. "jakieś propozycje?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:17, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Aż tak źle? Niestety, umiem tylko przetransmutować guzik w wino. I to pomarańczowe.
A oczy miał szare. Gdzieś w ich głębi czaił się cień niedawnego zaspania. Ale niewielki. Właściwie to można je było określić jako inteligentne i skoncentrowane. Na Amelii.
Przynajmniej do momentu, gdy jego spojrzenie nie przesunęło się na róg, gdzie zapanowało spore poruszenie...
- Hmmm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|