Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 14:43, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy miała ochotę bić, gryźć i tupać. Ale nie zrobiła tego, tylko po prostu mocno ścisnęła Maxwella. Oddychała ciężko, z wściekłością. Zabić, zabić, zabić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:45, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała zimno, poniekąd z góry, na przytuloną dwójkę. Odetchnęła kilka razy i spojrzała jeszcze raz, już mniej negatywnie, w dalszym ciągu milcząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:50, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 14:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy wymamrotała coś, coś, co brzmiało jak "mści się" "ona" "na nas". Szczur wyjrzał z jej kieszeni, niezadowolony jak diabli. Humor dziewczynki udzielał się i jemu. A potem skrzyżowała ramiona, bez uśmiechu.
- W generalnym względzie zasługujemy na pogardę, ale jeśli to dalej pójdzie takim torem, będę zmuszona przybrać formę nieco odmienną od obecnej - oświadczyła, uspokajając się kilkoma płytkimi wdechami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:57, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Odczepcie się, to moja sprawa - warknęła. Zmrużyła oczy i zacisnęła zęby, patrząc to na Lucy, to na Maxwella. Może chcieli "dobrze", ale miała tego serdecznie dosyć. Przynajmniej na dłuższy czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:58, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie.
Wciąż się uśmiechał, objął Lucy ramieniem.
- Wiecie co? Chodźmy stąd. - Zaproponował rodzeństwu. Tak, Ailith też.
- Po prostu się o ciebie martwię, Aili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 15:00, 09 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Już wcześniej gdzieś się zmyła, tylko nikt nie zauważył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:02, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A nie możesz się martwić mniej... destrukcyjnie?! - niemal krzyknęła. Pięści zaciskała tak mocno, że aż pobielały jej knykcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 15:02, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy szurała nogą. Ze złością.
- Twoja sprawa, twoja sprawa, jasne, że Twoja sprawa, że się mścisz na Maxwellu, na mnie, na całej reszcie, oczywiście - syczała wściekle - Może nieprawda?
Ailith nigdy nie doprowadziła Lucy Vivian do ostateczności. Poza tym jednym, jedynym razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:04, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I w tym momencie wszedł Namrael. Uśmiechnięty, wypoczęty. "Cześć, rodzinka! Coście tacy zawzięci?" Jeśli chodzi o rozwalanie nastroju chwili, ten człowiek (?) był, gdy tylko zechciał, prawdziwym mistrzem. Destrukcja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Namrael Vivian dnia Pon 15:04, 09 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:04, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Mszczę się?! Niby za co! - warknęła.
Zerknęła na "przybyłego" Namraela. Wspaniałe wyczucie sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:06, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rozłożył niewinnie ręce.
- Dolly, Aili się nie mści. Spokojnie, na pewno jest tylko nieco rozstrojona. Wszystko sobie wyjaśnimy, będzie dobrze.
Wykonał jakiś skomplikowany gest w stronę Namraela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 15:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzenie Lucy sięgnęło zera absolutnego.
- Ty doskonale wiesz, za co - powiedziała głucho, bez złości, bardziej z frustracją. Ale nie dopowiedziała nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywil się i wywrócił znacząco oczami. "Dobra. Opowiecie mi co się działo żebym mógł was rozdzielić, wytłumaczyć i pogodzić czy będziecie wkurzać się dalej?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:08, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Uciekam, pa. Poprowadźcie gdzieś Maxa, albo co.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
-> Korytarze |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 4 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|