Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Słuchał jej w skupieniu, które absolutnie do niego nie pasowało. Jego mimika nie była stworzona do skupiania, jego natura nie była stworzona do skupienia, jego ciemne, potargane wlosy nie były stworzone do opadania na skupioną twarz. Po prostu NIE. I koniec.
Dalej trzymał ją za ramiona, chociaż zrezygnował z tatralności. Ot, jakoś tak delikatniej.
Kiedy skończyła, przytaknął tylko, wydając z siebie elokwentne mhm i nadal patrząc jej w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:33, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Panie Szpieg, czy pan aby na pewno powinien się ze mną zadawać? - zapytała konspiracyjnym szeptem po dłuższej chwili, w której trwało to dziwne milczenie. - Ktoś może widzieć, ktoś może donieść wyżej... Czy ta dyskusja jest warta takiego ryzyka? Przecież myśmy wrogowie właściwie! Może pan stracić prace, klientów, a nawet życie! Panie Szpieg, ja się o pana boję - stwierdziła z doskonale udawaną troską w głosie, ciągle utrzymując to spojrzenie. Zdaje się, że była zwolenniczką tej dziecinnej argumentacji "ale to on zaczął!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 21:35, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się pod nosem i nieco pochylił, opierając dłonie na parapecie.
- Urocza Pani Szpieg - wyszeptał jej do ucha. - Czy zdaje sobie pani sprawę z tego, jak mało mnie to obchodzi?
Po zadaniu tego retorycznego pytania odsunął się, ale niewiele, tylko tyle, żeby widzieć jej twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:42, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A czy zdaje sobie pan sprawę z tego, że zbliżanie się do Uroczej Pani Szpieg może grozić atakiem? Bynajmniej nie tylko ze strony klientów, wrogów, a także niej samej?
Przecząc własnym słowom wykrzywiła usta w jakimś pseudozłośliwym grymasie, który, co tu dużo gadać, był po prostu bardziej uroczy niż odpychający.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 21:50, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią ze źle skrywaną zaczepnością i niedowierzaniem. Za to z dobrze zagranym politowaniem.
- Urocza Pani Szpieg, komu, no komu pani grozi? Mnie? Pogryzionemu - uśmiechnął się, a dziwna blizna na jego policzku wydała się jeszcze dziwniejsza - połamanemu wielokrotnie i... - uniósł nadgarstek ukazując nieciekawe choć nieco... ekscentryczne nie zdał. Zawachał się na chwilę. Bo jak nazwać to coś? - I... wielokrotnie opisanemu szpiegowi?
Nie odsunął się. Absolutnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:55, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, właśnie panu, panie Szpieg. Zresztą widzi tu pan kogoś innego, komu mogłabym grozić? - Rozglądnęła się teatralnie, jednak niezbyt przestrzennie. - A urazy nie świadczą o doświadczeniu, ale kruchości, niedbalstwu i niedokładności. Nie ma się czym chwalić. Naprawdę - dodała jadowicie z dziwnym błyskiem w oku, skupiając na nim ponownie uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Pon 22:20, 23 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:06, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Kruchości? Niedbalstwu? Niedokładności? Urocza Pani Szpieg... - powiedział z politowaniem, patrząc na nią spod swojej ciemnej grzywki. - Proszę mnie nie zmuszać do zmieniania zdania o pani uroczej osobie!...
Zamilkł na chwilę, z zaczepnym uśmiechem na ustach, przyglądając się jej.
Lubił te błyski. Lubił wszystkie błyski, które świadczyły o tym, że bezpieczeństwo nie zawsze jest po jego stronie. Zaraz, jak to się nazywa? Masochizm?...
Odgarnął niesforne kosmyki, które nieprzycinane zaczęły robić się bezczelne i wpadać mu do bladozielonych oczu. A on chciał przecież widzieć wszystkie błyski, prawda? Nawet te najmniejsze.
Uniósł nieco zadziornie podbródek.
- Widzę na podłodzę pająka. Małego - powiedział, i powódł wzrokiem znacząco w dół. Rzeczywiście, rpzy jego bucie przebiegał pajączek. - Jemu mogłabyś, niewinna istoto, grozić. Ale byłbym bardzo nie rad z faktu, że poświecasz mu więcej uwagi niż mi.
To było normalne zdanie. Wypowiedziane pół-żartem, pół-serio. Ale właściwie wiele pokazywało. Że jest egocentryczny, zaborczy i, chociaż sam o tym nie wiedział, że potrafi być chorobliwie zazdrosny. Baaaardzo chorobliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:12, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Panie Szpieg, litości - zaśmiała się sucho, teatralnie rzecz jasna. Poprawiła przy okazji i własne bezczelne kosmyki. Nie przeszkadzały jej, aczkolwiek... Taki odruch, po prostu. - A cóż to za przyjemność grozić pajączkowi?
Spojrzała na niego pytająco, uroczo i... wojowniczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:14, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem, nigdy nie próbowałem - odpowiedział, odprowadzając pajączka wzrokiem. Wyminął ich już i biegł szaleńczo przed siebie.
Fauntley'a przestał interesować - właściwie to nigdy nie zaczął.
Spojrzał spowrotem na Perpetuę. I uniósł brwi.
Chyba jej się przyglądał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:17, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- I znowu pan obserwuje - westchnęła dramatycznie, pochylając się nieco do przodu. - Czyżby mi pan aż tak nie ufał? Bo może zdradzę pański interes, zawiodę albo za plecami będę spiski knuć? Cóż za podejrzliwość i niewiara. W końcu... gdzieżbym śmiała!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:21, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przerwał obserwacji pomimo tego, że został zdemaskowany. Cóż... nie bardzo zależało mu nawet, żeby to ukrywać. Bo po co?
- Właśnie - powiedział powoli. - Gdzieżby pani śmiała?
Zamilkł z dziwnym uśmiechem na ustach.
- Zresztą... czy muszę się pani przyglądać tylko z nieufności? - zapytał, rzucając krótkie spojrzenie ponad jej ramię, za okno, na niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:22, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A z jakiego powodu jeszcze?
Odpowiedziała zaczepnie i zaczepnie się uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:26, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Z ciekawości? Z braku innych obiektów? Z nudy? Z wrodzonego zamiłowania do obserwacji? Z sympatii? Z czystej złośliwości? - Odpowiedział szybko zadanymi pytaniami, unosząc brwi. - A może po to, żeby plotkarze mieli o czym paplać? - zapytał, przypominając sobie, że świadkowie wcale nie są potrzebni do rozprzestrzeniania się plotek. Uśmiechnął się do własnych myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:31, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Plotkarze o szpiegach nic wiedzieć raczej nie powinni. O ich tajnych spotkaniach też nie. - Zacmokała ustami, pozbywając się nachalnego, wesołego grymasu. - I mam nadzieję, że to pan rozumie. Inaczej zacznę grozić - ostrzegła, obserwując go czujnie. - Bo jeszcze nie zaczęłam.
Potrząsnęła kasztanową czupryną i...
- Więc skoro już mnie pan o szpiegowanie pańskiej osoby nie podejrzewa, czemu nie zostanę oddelegowana? - zagadnęła. Może z ciekawości, a może ponownie zaczepnie? Kto ją tam wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:36, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Szpiedzy? Tajne spotkania? Przeceniasz ich zdolności logicznego myślenia - powiedział nieco pogardliwie, uśmiechając się jednak. - Im wystarczy o wiele mniej do sensacji.
Zmrużył nieco oczy.
- Kaprys, niewinna istoto - odpowiedział po chwili. - A może egoizm - dodał, wzruszając ramionami.
Cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|