Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:40, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A czy mnie pańskie kaprysy powinny obchodzić? A egoizm? Czy to moja sprawa, panie Szpieg? Proszę, niech pan nie będzie śmieszny.
Prychnęła, jednak oczy jej się śmiały, więc wyszło mało widowiskowo.
- Zresztą, może z innej strony, zdradzić pana naprawdę mogę. Szantaż to takie ładne słowo, prawda? Wręcz.. magiczne. - Wyszczerzyła się niewinnie. - Targujmy się! Pan zachowa pańskie incognito, a ja odmaszeruję w swoją stronę. Pasuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:42, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie - odpowiedział krótko i stanowczo, chociaż rozbawiony uśmiech wszystko zepsuł - imejdż, wyrachowanego rosyjskiego szpiega szlag trafił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nieee! - wykrzyknęła dramatycznie, przerywając brutalnie panującą ciszę. - Proszę, niech pan nie mówi, że musimy liczyć na pańską kreatywność! Koniec świata! Koniec świata!
Tu postawiła efektowną pauzę, w czasie której wzięła głęboki wdech.
- Więc? Co pan proponuje? - zapytała szybko i nachalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:46, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- No wie pani - prychnął. - Najpierw obraża pani moją kreatywność, a teraz chce pani, aby ratował panią od wymyślania stosownej ceny za wolność? Też coś!
Był niewzruszony. No, prawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:47, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie.
Pokręciła głową.
- Najpierw obrażam pańską kreatywność, która, swoją drogą, nie istnieje, a później chcę, by pan podał szybko cenę, bo szpieg też człowiek i spać musi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:53, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się w zamyśleniu. Wzruszył ramionami, bo właściwie jego kreatywność nie posiadała dumy i nie za bardzo na tym ucierpiała.
Powiódł wzrokiem po suficie, jakby usilnie się nad czymś zastanawiał i szukał tam odpowiedzi. A potem zbliżył się do niej, niespodziewanie dość, chcąc ją pocałować w policzek.
Ale... cóż. Nie zrobił tego. Uśmiechnął się za to sam do siebie i wyszeptał jej do ucha ciche dobranoc.
A potem się odsunął i poprawił przekrzywiony, puchoński krawat.
- Jest pani wolna, panno Scout - powiedział łaskawie, uśmiechajac się nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:58, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak po prostu?
Mrugnęła, nie ruszywszy się nawet z miejsca. Skrzyżowała ręce na piersi i popatrzyła na niego nieufnie.
- Szpiedzy nie zwracają wolności za nic - dopowiedziała, może i trochę kąśliwie, jednak szybko doszła do wniosku, że właściwie jest jej to na rękę. Zeskoczyła z parapetu i wyminęła go.
- Kiepski z pana szpieg - rzuciła przez ramię i zniknęła w ciemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:59, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Kiepski. Z miękkim sercem - mruknął do siebie rozbawiony i poszedł w jej ślady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:49, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż. Bezrobotna Urocza Pani Szpieg, nieistniejąca urocza Ślizgonka i alergiczna paprotka w jednym przywędrowała tu z powodu braku osobnika:
- wyglądającego podejrzanie
- wierzącego w jej istnienie
- kochającego zakurzone zielska w doniczce.
Usiadła więc na parapecie z głośnym i jakże dramatycznym westchnieniem, które pewnie miało ująć w sobie całą nienawiść do nieba, które najlepiej widać właśnie stąd, i ludzi, którzy nie potrafią zorganizować jej czasu wolnego.
Podkuliła nogi pod brodę, założyła bezczelne kasztanowe kosmyki za uszy i zerknęła na niebo. A gdy jego błękitny odcień jej się nie spodobał, przymknęła oczy i... postanowiła zejść na dół, jak tylko sobie odpocznie (w końcu chodzenie po schodach jest takie męczące, prawda?). Tu nie było herbaty, a tylko i wyłącznie ona była w stanie poprawić jej humor.
A aktualnie siedziała w tak śmiesznej pozycji. I na chwilę zapomniała o całym świecie, zapewne łącznie z nią samą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:06, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle niewiadomo skąd zza rogu wyszła siedemnastoletnia Tibby McGregor. Kątem oka zauważyła Perpetuę i od niechcenia powiedziała:
- Cześć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:11, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Witaj. - Takie odruchowe 'witaj' gwoli ścisłości, wypadające z ust zanim zorientuje się do kogo się je rzuca i z jaką siłą.
Perpetua usiadła ładniej na parapecie (bo raczej uprzednia pozycja za ładna to nie była) i uśmiechnęła do Tibby się z uprzejmym zainteresowaniem, ewentualnie uprzejmym zdziwieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:19, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby należała do tego typu osób, które towarzystwa na siłę nie szukają, jednak w tej dziewczynie było coś dziwnego. Znała ją z widzenia, jednak nigdy nie odważyła się z nią porozmawiać. Dlaczego? Sama nie wiedziała. Podeszła jednak do niej, zgrabnie usiadła obok i wyciągnęła z kieszeni tabliczkę czekolady z Miodowego Królestwa.
- Chcesz kawałek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:27, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przytaknęła tylko głową. Lubiła czekoladę z nadzieniem toffi. A odmawiać sobie przyjemności nie było potrzeby. Cóż, w końcu to taka doniosła chwila - poznawanie kolejnych Ślizgonów, którzy nie podpierają wilgotnych ścian w lochach.
- Te schody bywają męczące - rzuciła tylko bezsensownie, zapominając wspomnieć o stanie swojej kondycji... która szczerze powiedziawszy po prostu nie istniała. No ale cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:34, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Taaak, bardzo męczące - powiedziała wpatrując się w obraz Godryka Mściwego, który niebezpiecznie kiwał się na swoim fotelu.
Rozmowa ewidentnie nie szła jej najlepiej. Zawsze w takich chwilach potępiała siebie i swoją wrodzoną nieśmiałość. Dlaczego akurat jej, dziadek musiał w genach przekazać to, co najgorsze? Głośno westchnęła i wcisnęła do buzi kolejny kawałek czekolady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:46, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Więc i ona delektowała się smakiem czekolady, aż... zrozumiała, że żadna przyjemność nie trwa wiecznie i, nie mając innego wyboru (chyba, że zaliczamy do tego ucieczkę schodami, czy też skok przez okno) postanowiła się odezwać.
- Tibby, prawda? - zagadnęła, bynajmniej nie po to by uzyskać odpowiedź. Patrzyła na nią tymi paciorkowatymi oczami, z lekkim uśmiechem na ustach, który towarzyszył jej dwadzieścia cztery godziny na dobę i siedem dni w tygodniu. - Chyba najlepiej będzie jak opowiesz, czym się interesujesz. Ja pomilczę, poprzytakuję, udam, że słucham i rozmowa będzie o wiele ciekawsza, bardziej urozmaicona i takie tam. Choć wtedy będzie to właściwie monolog...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|