Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:59, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Czym się interesuję? - powtórzyła zdenerwowana, ściskając papierek, w który wcześniej zawinięta była jej ulubiona czekolada. - To trudne pytanie, bo ja w zasadzie, mało czym się interesuję. Chcę w przyszłości pracować w Ministerstwie w Zespole Obrony Zagrożonych Gatunków Roślin , ale moi rodzice są temu przeciwni, bo uważają, że jako dziedziczka czystej krwi, nie powinnam w ogóle zajmować się TAKIMI pracami. Najlepiej widzą mnie w roli przykładnej kury domowej, która będzie podawała swojemu mężowi kapcie i co niedziele wydawała wystawne obiady. Ufff... - westchnęła po wypowiedzeniu tylu słów na jednym wdechu.
Chyba jej ulżyło.
- A ciebie co kręci...? - zawahała się, by wypowiedzieć imię towarzyszki, którego w rzeczy samej nie znała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:11, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Z zastanowieniem zmarszczyła brwi, okręciła kosmyk włosów wokół palca i postarała się pomyśleć. Cóż, wszystko czym się interesowała sprowadzało się do... herbaty. Co innego ją 'kręciło'? Dawno dawno temu (a może i nie aż tak dawno) sporo było takowych rzeczy, jednak jakoś wszystkie w końcu... przestały. Bo trudno coś lubić, gdy przykro się kojarzy, właściwie to łatwiej wtedy nienawidzić. I chyba właśnie to robiła.
Mugole byli pierwsi, ale potem jeden z nich zachował się niekoniecznie elegancko, co wywołało mało przyjemny efekt domina. Kolejne były sowy, ich zdolność lotnicze, samotne na wielkim niebie i takie tam inne przyjemne dla oka obrazki - w szczególności dla jej oka. Te jednak późniejszymi czasy zobaczyło ich za dużo, w zbyt gorącej atmosferze.
I tak dalej.
Przekrzywiła lekko głowę i pozwoliła rozkręcić się z powrotem kosmykowi.
- Duchy, książki i chmury - powiedziała w końcu, nie pozwalając sobie na krzywy uśmiech. Był zbędny, ot co.
- To ja już sobie pójdę.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Całkiem zgrabnie zeskoczyła z parapetu i powędrowała w swoją stronę. Może na wymarzoną herbatę...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:13, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Phi - prychnęła pod nosem i odwróciła głowę w stronę okna, aby spojrzeć na rozpalone zachodzącym słońcem niebo. Lubiła zachody - przynajmniej kiedyś. Podciągnęła nogi i wygodnie oparta o zimne mury, przyglądając się pewnej grupce osób przy jeziorze, która nie paliła się za bardzo do rozmowy.
*
Dość długo Tibby siedziała i przypatrywała się grupce uczniów. Nie spostrzegła nagle, że połowa z nich odeszła w stronę zamku. Z wielką ciekawością przypatrywała się Ślizgonowi, śledząc każdy jego ruch.
Po chwili jednak baczne obserwowanie jego i jego towarzyszki znudziło pannę McGregor i siłą rzeczy, udała się do Wielkiej Sali. Może tam będzie ciekawsze towarzystwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:08, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu tu przyszła? Pewnie dlatego, że robiła to zawsze, gdy nie wiedziała, co ze sobą zrobić. A było tak i tym razem. Już bez absurdalnego uśmiechu na ustach. A szkoda, bo było jej z nim ładnie. Teraz na twarzy miała tylko tę parszywą obojętność, której tak długo się pozbywała. Noalecóż. Usiadła na parapecie, jak to miała w zwyczaju robić i przylgnęła policzkiem do szyby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:31, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lekko podśmiewając się, ale śmiechem kontrolowanym, szedł tuż obok ściany. Miał dobry humor, zdecydowanie. Pierwszy raz od dawna.
Zauważył na parapecie jakąś postać. Perpetua! Tak, to na pewno ona. Podszedł bliżej, a uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Peppy, cóż za miłe spotkanie! - wykrzyknął, jakby nie widzieli się co najmniej kilkanaście lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:35, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Obróciła się w jego stronę. Szybko i zgrabnie. Wykrzywiła usta w dziwnie nienaturalnym uśmiechu.
- Nie zaprzeczę - odpowiedziała, starając się pozbyć tej cholernej obojętności z twarzy. Wykorzystała jakiś limit wesołości zapewne, bo jej się to nie udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:41, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż. Zauważył, że nie była do końca na tyle wesoła, na ile chciałaby być, ale docenił chęci. Kołysał się lekko na nogach, próbując przypomnieć sobie jedną sprawę. Skrzywił się, gdy mu to nie wychodziło.
Olśnienie.
- Ani ja. - Zaczął niewinnie, zachowując pozory. - A, właśnie. Mieliśmy omówić jeden termin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:43, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wątpię by był tylko jeden - odpowiedziała z tym takim uśmiechem, o którego istnieniu już prawie zapomniała. I słodkim, i złośliwym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:49, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zaintrygowany, postanowił spędzić tu dłuższą chwilę. Usadowił się na dobre na podłodze, na stojąco, rzecz jasna. O ile to możliwe.
- Nie mam nic przeciwko, by było ich więcej - stwierdził mimochodem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:56, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Paprotkowanie to nie same bycia paprotką, a czucie się nią. Nie można nauczyć się być kimś, czuć się kimś w czasie... - celowo urwała. - Krótkim.
Oczy błyszczały jej dziwnie, gdy wpatrywała się w ścianę i szukała słów. Słów, które ją opuściły. Słów, które nie chciały być wypowiedziane tego wieczoru.
- Musisz nauczyć się cierpliwości, wytrwałości. Momentami może być nudno, wręcz przeraźliwie, ale takie życie paprotki. Niewdzięczne. Ciągnące się niemiłosiernie. Paprotki są obserwatorami. Żyją dłużej niż moment, one pamiętają te momenty. Wszystkie. Najmniejsze, najmniej istotne i te tryumfalne, wielkie i... piękne - szeptała. Z dziwną pasją i goryczą. Jej głos przeganiał panującą na siódmym piętrze ciszę, dochodził w każdy kąt, odbijał się od ścian, tworząc echo.
- Obserwatorami, Theo - powtórzyła głucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:01, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zamrugał szybko. To było... mocne. Jeszcze nie słyszał takiej mowy w wykonaniu Peppy. No, może raz, ale wtedy także mówiła o paprotkach. Ona musiała je naprawdę kochać. Szanować. Nie pozwalała byle komu i w byle jaki sposób paprotkować. To takie... urocze. Nie bardzo wiedział co powiedzieć, co dodać. Mógł tylko coś obiecać.
- Będę rzetelnym uczniem - zapewnił śmiertelnie poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:07, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiech wykrzywił się jeszcze bardziej, zatracając granicę pomiędzy złośliwością i urokiem. Bo teraz były to nie dwa sprzeczne przymiotniki określające ten właśnie grymas, a jeden.
- Wiem, Theo, wiem - stwierdziła cicho, może nawet bardziej do siebie, przyglądając mu się paciorkowatymi oczami. Czyżby wypatrywała w nim swojego ucznia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:12, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie żeby nudziło mu się. Chciał po prostu przejść do konkretów. Kiedy coś ustalą, będzie czas na gadanie o niczym. Tak, tak ma być. Bo on tak chciał i być inaczej nie mogło.
Co za typ.
- Kiedy pierwsza lekcja? - Zapytał wpatrując się w nią, chcą zmusić ją do konkretnej odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:14, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Konkrety są nudne, Theo - powiedziała beznamiętnie, najwyraźniej domyślając się celu tego wpatrywania.
- A kiedy będziesz gotowy na pierwszą lekcję?
Prowokowała go, ale sama nie wiedziała do czego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Theophil Venom
Slytherin
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nieprawda. Konkrety są konkretne. I konieczne. I mają mieć miejsce tu i teraz, bo jak nie to... Właśnie, co? Nic, skoczy oknem albo coś w tym kierunku. Wzruszył ramionami do swoich myśli, jakby chciał im powiedzieć, że nie robi mu różnicy czy to będzie skok z okna czy wejście w ścianę.
- Cały czas jestem gotowy - zadeklarował. Zgodnie z prawdą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|