Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:59, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odwrócił się ponownie. Niedobrze. Prawie powiedział za dużo.
Uciekać, schować się. Przemyśleć.
- Nic... - chciał się uśmiechnąć, a mu nie wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:01, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami, wciąż patrząc przed siebie z niewzruszoną miną.
- Skoro tak twierdzisz - zgodziła się beznamiętnym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:11, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zielone światło. Zielona lampka. Można wiać. Coś mu wyło w głowie na alarm.
Ale nie. Zostanie. Co mu tam.
Wbił spojrzenie w podłogę. A potem zerknął na Ailith.
- Powiem to tylko raz - podszedł do siedzącej, usilnie starając się, by nie zadrżał mu głos. Skrzyżował ręce.
- Nie mam prawa być przewrażliwiony, to fakt. Nie jestem ani twoim bratem, ani kuzynem, ani przyjacielem, ani nikim... - zaczął powoli, zaciskając palce na ramionach.
Zamilkł na moment.
A potem wychylił się lekko naprzód i oparł o okno tak, że oczy jego i rudowłosej były na mniej więcej jednej wysokości.
- Ale nie miej do mnie pretensji o to, że od czasu do czasu wyjdę na idiotę, bo... Doprowadzasz mnie do szaleństwa, Ailith. I to już nie moja, ale twoja wina... - skończył mówić bardzo cicho. A potem cofnął się. Odwrócił i powoli ruszył w kierunku schodów. W zasadzie miał ochotę pobiec, ale co tam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:17, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cichutko zeskoczyła z parapetu, ale nie poszła za nim. Nie ta bajka.
- Aha - skomentowała krótko, dalej niewzruszona. Jeżeli chodzi o dramatyzm, to w takich sytuacjach była beznadziejna.
- Max cię zabije - dodała ciszej, trochę do siebie.
Oparła się plecami o kamienny brzeg parapetu i splotła ręce pod biustem, patrząc w okolice fascynującej podłogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:19, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usłyszał. Ale nie zwolnił. Szedł sobie dalej.
Podniósł jedną rękę w górę i pomachał nią bagatelizująco.
- Więc umrę z uśmiechem na ustach - powiedział, dosyć pogodnym tonem.
Zatrzymał się.
- Ale za co ma mnie zabić...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:21, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywiła się i podbiegła do niego, wyprzedzając i tarasując mu drogę.
- Nigdy nie umiera się z uśmiechem na ustach - mruknęła, zmarszczywszy brwi. - Nierealna metafora.
Na drugie pytanie nie odpowiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:23, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podrapał się po głowie. Faktycznie. Uśmiech u trupa jest nierealny. Skąd ona wiedziała...
Zmrużył oczy.
Ale nie o to pytał.
- Umrę, to umrę. Będzie mi obojętne, z jaką miną. Ale czemu...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:25, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Módl się, czy co wy tam robicie, żeby się o niczym nie dowiedział - odparła półgłosem. Odsunęła się od chłopaka o krok, na tak zwaną bezpieczną odległość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:30, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywił się leciutko. Co to miało niby znaczyć.
- Może twój brat tego nie zauważył, ale mieszkamy w wolnym kraju. Mordowanie kogokolwiek za skłonności na jakie nie ma się wpływu to coś, o co bym go nie posądzał - mruknął i wsunął dłonie do kieszeni.
- Tym bardziej, że nie ma się o czym dowiedzieć - dodał po namyśle. Bo faktycznie. Niby o czym miałby wiedzieć.
[ Kończymy jutro ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:19, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Skoro tak twierdzisz - zgodziła się ze stoickim spokojem, wciąż niewzruszona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzyżował dłonie na piersiach.
- Jak rozumiem, ty twierdzisz inaczej. Dobrze, mów. Dziś, wyjątkowo, zamieniam się w słuch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:30, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja nic nie twierdzę - odparła, odwróciwszy się do niego plecami. Poszła w kierunku schodów i zatrzymała się na pierwszym stopniu, obejrzała szybko przez ramię, po czym powolutku zaczęła schodzić w dół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:34, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Czekaj - złapał ją za rękę i przytrzymał.
- Skoro już idzie o moje życie - uśmiechnął się lekceważąco. Powoli odzyskiwał panowanie nad swoimi reakcjami.
- ...to może byłabyś na tyle dobra i wyraziła się składnie i logicznie. O czym ma się nie dowiedzieć twój brat - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:42, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- O niczym - powtórzyła. - To takie niezrozumiałe?
Dosyć mocno wyszarpnęła rękę. Cóż, jeśli Terry trzymał mocno, to teraz bolą go palce. Troszkę. A Ailith ma trzy, w porywach do czterech, pręgi na skórze, jakby przeorały ją czyjeś paznokcie. Ale równie dobrze Terry wcale nie musiał trzymać mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:47, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie trzymał mocno. Za dłoń chwycił raczej, by przykuć uwagę, niż żeby wywołać faktyczny skutek. Dlatego nieco zdziwił się, gdy Ailith wyrwała się tak gwałtownie.
- W porządku - stwierdził powoli.
Usiadł sobie na pierwszym stopniu i oparł się o poręcz. W zasadzie należała mu się chwilka odpoczynku po niedawnym maratonie po szkole.
Nie powiedział nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|