Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:40, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podeszwa trampka nagle przykleiła jej się do podłogi. Rozwścieczonym wzrokiem zmierzyła gumę, która śmiała powstrzymać jej kroki. Zbliżało się południe, a ona niedawno dopiero raczyła zwlec się z łóżka. Po prostu uważała, że nie ma po co wstawać, skoro zawsze może przydarzyć jej się coś złego. Choć kto nie ryzykuje, nie traci i nie zyskuje. Wybór był ciężki. W końcu przemogła się i stała teraz na korytarzu z gumą do rzucia pod podeszwą. Zawsze mogło być gorzej, powiedziała w myślach. Oparła się o poręcz schodów, aby ochłonąć. Ze zdziwieniem poczuła chęć rozmowy z Perpetuą, nawet jeśli nie było szans, że kiedykolwiek zostaną przyjaciółkami. Po prostu czasem boimy się zostać sam na sam z tym, co w nas mieszka. A Nola bała się tego bardziej niż śliniącego się wilkołaka, stojącego w odległości mniejszej niż dziesięć metrów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:15, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Właściwie, to tylko tędy przechodził. Nie interesowały go ani puchary, ani sowy, ani Gryfoni (choć Gryfonki mogły być całkiem interesujące...)
Zapewne poszedłby dalej, gdyby nie fakt, że potknął się i niemal wywalił o niewielki, czarny notes.
"T.W."
Kimkolwiek była właścicielka (bo jaki facet pisze w notesie z czarnej skórki?), musiała być bardzo roztrzepana.
Ingart przekartkował zawartość. I uduchowiona. I uzdolniona artystycznie. I...
Zagłębił się w jakimś wierszu, przebijając się przez metafory i porównania.
A potem poczuł złość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:18, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Coś się stało? - zapytała. Na tej drodze do pokoju wspólnego stale kogoś spotykała. I zaczęła się obawiać, że do jutra tam nie trafi. - Nie ważne - machnęla ręką. - Chciałam się przywitać. - Uśmiechnęła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:22, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Cześć - uśmiechnął się, całkiem naturalnie.
Zamknął notes i schował go do kieszeni jeansów.
Znaczy, spróbował.
Bo okazało się, że jest za duży.
Niezrażony tym Krukon wciąż trzymał go w pobielałej od zacisku dłoni.
- Wieczorne spacery...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Raczej powroty. A ty? - zapytała zaciekawiona, ale wtedy zwróciła większą uwagę na notes. - Co to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:27, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na notes.
- Notes - poinformował, błyszcząc Krukońską inteligencją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:29, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Zastanawiam się, czy Puchoni naprawdę sprawiają wrażenie nieco bardziej zacofanych. - zaśmiała się. - Twój? - zdziwiła się nieco. Maxwell nie wyglądał na takiego, co mógłby pisać w takim... notesiku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Nie 22:29, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Cholera - zaklęła głośno, zatrzymując się w połowie drogi do pokoju wspólnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:34, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywił się.
- Mam nadzieję, że było to pytanie retoryczne. Nie wyglądam chyba na romantyka?
Spojrzał na Aisling i uśmiechnął się do niej. Mała Puchoneczka i jej problemy. Co tym razem? Atakujący dżem? Niedobra Leah? Niemiły, pobity Fauntley?
- Cześć Isie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:37, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, raczej nie - przyjrzała się Krukonowi nieco dokładniej. - Ale widziałam jakiegoś Gryfona... Szukał chyba czegoś. - zastanowiła się trochę bardziej.
- Hej, Aisling. Znowu. Zdecydowałaś się jednak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:37, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zastrzygł uszami na słowo "Gryfon". Nie skomentował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Co? - zapytała zaskoczona jakimś dziwnym milczeniem Ingarta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Nie 22:43, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- No, zdecydowałam się - warknęła, kręcąc się niespokojnie w miejscu. - Cześć, Maxwell. Cześć. - Założyła nerwowo kosmyki za ucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:44, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie - zaprzeczył. - Nic. Odprowadzić cię?
Uśmiechnął się do Moiry, na chwilę zostawiając sprawę notesu i proponując Puchonce ramię. Jak zwykle z przesadną atencją i nadmiarem psotnego uśmiechu.
- Jestem pod wrażeniem - zapewnił z uśmiechem pannę Bitteford. - Niezdacydowanie leży w naturze kobiety, zdążyłem się z tym pogodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:49, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle na końcu korytarza pojawiła się niewysoka postać. Chyba nie zauważyła, że ktoś oprócz niej sie tu znajduje, gdyż szła bardzo wolno zawzięcie studiując jakąś książkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|