Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Pią 14:57, 12 Sty 2007 Temat postu: Korytarz na trzecim piętrze |
|
|
Dojdziesz tędy do dormitorium Gryffindoru i Huffelpuffu, klasy zaklęć, Pokoju Pamięci i sowiarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:37, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wybiegła z sowiarni poprawiajac wiecznie spadającą z jej ramienia torbę, po czym udała się piętro niżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:39, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia przeszła kilka metrów od sali zaklęć i usiadła na parapecie. Jakoś nie chciało jej się stąd ruszać. Gdziekolwiek i do kogokolwiek. Wolała posiedzieć i jakoś uporządkować myśli i wydarzenia dzisiejszego dnia.
Oparła głowę o szybę i spojrzała na ośnieżone błonia. Chciała już poczuć ciepły powiew wiatru i przyjemne promienie na twarzy.
Wiosno, kiedy przybędziesz? mruknęła w myślach i westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:12, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdzieś z oddali, wzmożone przez echo korytarza, dobiegało nucenie - niskie, niemal basowe, jakby mężczyzna je wykonujący przenosił jakąś znaną mu, a o wiele wyższą melodię do swojej tonacji. Czyli jakieś dwie oktawy w dół.
- ...Drapieżnym ptakiem, którego widzi się tylko raz, nocą zbiera czarne kwiaty i cicho czeka na swój czas...
Nie było osoby, która nie znałaby tej melodi. Ale skąd? Na pewno nosiła w sobie cechy opery i pewnie byłaby o wiele szybciej kojarzona, gdyby nie dziwne, bo męskie, wykonanie.
- ...Mówią, że dziwna jest i zła, nie nasyca się wciąż na nowo, na jej dnie nie ma dna...
Głos kierował się ku wyższym piętrom, wraz ze swym właścicielem wchodząc po schodach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:18, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc znajomy głos, który pamiętała z herbaciarni w Hogsmeade, otworzyła oczy. Odwróciła głowę od odkna i spojrzała na znajdujące się kilkadziesiąt metrów dalej schody. Kiedy dostrzegła na nich rudą czeprynę mimowolnie się uśmienęła. Lekko, ale to już coś.
W ciszy korytarza przerywanej jego śpiewem, brakowało jej tylko dźwięku gitary.
I kogoś u boku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:24, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Śpiew sie oddalał.
No tak, ktoś kiedyś wspominał, że rudy Krukon ćwiczy grę na wieży astronomicznej.
- ...mnie dziki skwar, bądź mą wodą i pragnieniem, i ratunkiem dla mych...
Głos cichł wraz z ogłosem kroków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:31, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc jak się oddala, westchnęła cicho. Właściwie czego ona głupia się spodziewała? Pokręciła głową z niedowierzaniem. Nie ma to jak być Krukonką bujającą w obłokach. Rudych obłokach.
Zeszła z parapetu i powłócząc nogami ruszyła przed siebie. Musiała sobie znaleźć jakieś miejsce w tym zamku. Takie, w którym usłyszy jak wiatr szepcze jej imię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 19:19, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poprawił torbę i przeszedł korytarzem, odprowadzany ciekawskimi spojrzeniami portretów.
- I czego? - burknął do jakiejś wiekowej damy, która pokraśniała z oburzenia i zaczęła narzekać na złe maniery współczesnej młodzieży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Śro 19:19, 21 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Natalie wolnym krokiem zmierzała niewiadomo dokąd, podśpiewując cichuteńko pod nosem.
Nadal nie była pewna, czy dobrze zrobiła, wysyłając tamten list.
- I czego? - burknął ktoś przed nią.
Momentalnie uniosła głowę i zobaczyła Iana, który złym wzrokiem mierzył obrazy wiszące na ścianach.
Uśmiechnęła się.
Akurat dobrze się składa, pomyślała i podeszła do niego od tyłu.
- Bu! - dotknęła go palcem w ramię i odskoczyła, chowając ręce za plecy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 19:27, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Drgnął i powoli się obrócił.
- Cześć - powiedział, znów mrużąc oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Śro 19:34, 21 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- To co, kontynuujemy? - zapytała, nadal się uśmiechając i przechyliła głowę w prawą stronę.
Jakaś wiekowa dama w pozłacanej ramie wrzeszczała do nich coś o niekulturalnym zachowaniu, ale jakby nie zwracała na to uwagi.
Jej umysł się wyłączył, do pewnego stopnia, bo widziała już, jaki będzie jej następny ruch, kiedy wpadnie w jej ręce szkicownik. I chciała ująć wszystkie cienie, jakie padały na twarz Iana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Śro 19:40, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, tak - powiedział Ian, uśmiechając się lekko, choć uważne spojrzenie dziewczyny znów wywoływało dziwne mrowienie. - W bibliotece? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Śro 19:45, 21 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Skinęła głową.
- Jeszcze chwilę będziesz musiał wytrzymać w tamtej pozycji. Potem wystarczy mi, że będę mogła cię obserwować - powiedziała, a po sekundzie dodała: - Dobrze by było, gdybym mogła poobserwować cię także w czasie pracy nad tymi twoimi eliksirami. I oczywiście chciałabym posłuchać co nieco na ich temat.
Uśmiechnęła się.
- Pasuje, czy zmieniamy plany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Śro 20:58, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Podskakując lekko, wbiegła po schodach na korytarz. Odwróciła się sprawdzając, czy ktoś jest z tyłu. Nagle z impetem wpadła na dziewczynę, którą widziała ostatnio w bibliotece. Upadła na ziemię.
- Kurcze, już drugi raz się obijam! - skrzywiła się z irytacją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Śro 21:00, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Podskakując lekko, wbiegła po schodach na korytarz. Odwróciła się sprawdzając, czy ktoś jest z tyłu. Nagle z impetem wpadła na dziewczynę, którą widziała ostatnio w bibliotece. Upadła na ziemię.
- Kurcze, już drugi raz się obijam! - skrzywiła się z irytacją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|