Kanciapa Miserisa

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:18, 09 Mar 2007 Temat postu:

Tristan wrócił do swojej kanciapy i zaczał sprzątać porozrzucane wszędzie graty. W końcu jednak znalazł niedokończony rysunek sukkuba, który pochłoną go bez reszty - usiadł i zaczął go kończyć. Uwielbiał rysować.

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:20, 09 Mar 2007 Temat postu:

Do kanciapy zapukała Michelle. Musiała porozmawiać z nauczycielem.

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:22, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Weszedł! - rzucił Tristan. Było to bardzo brawurowe gramatycznie zawołanie.

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:23, 09 Mar 2007 Temat postu:

Uchyliła drzwi i wejrzała. Wystawiła głowę.
- Nie przeszkadzam?

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:24, 09 Mar 2007 Temat postu:

Tristan podniósł wzrok znad rysunku i poprawił fioletowe okulary.
- Wejdź - zaprosił. - Nie powinnaś byc teraz na lekcjach?

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:25, 09 Mar 2007 Temat postu:

Cholera - pomyślała.
- Powinnam, ale nie miałam siły. - Próbowała coś wymyślić i spuściła wzrok.

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:27, 09 Mar 2007 Temat postu:

TRistan skinął glową.
- No tak, rozumiem - mruknął, znowu poprawiając okulary. - Siadaj gdzieś, może chcesz herbaty?

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:32, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Poproszę - uśmiechnęła się. - Matka przysłała sprostowanie listu. - skrzywiła się, po czym wyjęła z kieszeni zawiniętą kartkę. Nie zauważyła, że wyciąga także swój rysunek Feniksa. Położyła kartkę na "biurku" nauczyciela.

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:36, 09 Mar 2007 Temat postu:

Tristan przeczytał list z uwagą i zmarszczył brwi. Wstał, aby zaparzyć herbaty dla uczennicy.
- Będę musiał szybko do niej napisać - zauważył. - Twój ojciec nie mógłby jej przekonać?

[Rysunek zauważę, spoko bongo, niech leży Wink

]

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:41, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Raczej nie. - Zesmutniała. - Niby tata ma coś do gadania, ale mama zawsze stawia na swoim. Znajduje argumenty. - Powiedziała i westchnęła.

[a czy ja powiedziałam, że masz go zauważyć od razu? Wink

]

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:43, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Razem z twoim ojcem przemówimy jej do rozsądku - zapewnił Tristan.
Nauczyciel postawił kubek przed Michelle. Wtedy też zauważył leżący na biurku rysunek feniksa. Wziął go do ręki.
- Twoje dzieło? - zapytał z uznaniem.

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:44, 09 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna zaczerwieniła się.
- Tak, to moje i raczej nie można tego nazwać dziełem - zaśmiała się.

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 21:47, 09 Mar 2007 Temat postu:

Tristan pokręcił głową.
- Czemu? Całkiem ładne - zauważył. - Serio mówię. Interesują cię feniksy?

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:49, 09 Mar 2007 Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko.
- Tak. To są bardzo interesujące zwierzęta, o ile można je tak nazwać. Od małego coś mnie do nich ciągnęło.

[tak jak do gwałcenia nauczycieli xDDD]

Tristan Miseris · Wysłany: Pią 22:00, 09 Mar 2007 Temat postu:

Tristan wstał i zaczął grzebać w jakiś kartonie.
- Feniksy to ciekawe stworzenia - zauważył. - Ich odradzanie się z popiołów do tej pory jest tajemnicą dla magozoologów. Ja jednak bardziej upodobałem sobie magiczne koty.
Jak na komendę na stół przed Michelle wskoczyła kotka Tristana i miałknęła głośno.